Kot! W odcinku nr 4. Znakomicie wcielił się w zapisaną w scenariuszu rolę, jeszcze lepiej zinterpretował. Jest bardzo naturalny. Nie szpanuje, nie łasi się do kamery. Po prostu z wdziękiem przechadza się wzdłuż hangaru. Swym dostojnym krokiem przyćmiewa występ Marka Frąckowiaka i Jakuba Wesołowskiego. Ciekawe, czy to jednorazowa przygoda, czy może jeszcze powróci w następnych odsłonach?