również się zgadzam ; ) jednak łez nie mogę powstrzymać .. Bronek kaput ? ; (
po czym to stwierdziłaś? -_-
Przed chwilą po zakończeniu emisji leciała reklama z dumnym tekstem ''włącz myślenie''.
właśnie, co z Bronkiem? nie jest do końca jasne czy przeżył czy zginął.
czuje niedosyt. chce jeszcze.
Właśnie przeczytałam na stronie internetowej Czasu Honoru tekst, w którym było oznajmione, że Bronek został ciężko ranny, więc jest szansa, że wyzdrowieje!
Ciekawe czy była taka akcja naprawdę podczas wojny? A te karabinki co mieli to bodajże MP40 moje ulubione podczas grania w Call of Duty 2, bo zawsze jest ich pod dostatkiem.
I to chyba koniec "Czasu honoru"? Już ich grupa jest rozwiązana i mają wyjechać z Warszawy. Zresztą połowa postaci zginęła...
Będzie 4 seria, to potwierdzone przez współtwórczynię scenariusza Ewę Wencel, która w serialu gra z resztą matkę Wandy :) Ale bardzo nie chcę, by się jednak okazało, że Bronek jednak nie żyje...
jakby przeżył to to by było już przegięcie, zawsze wszyscy giną tylko nie ci jakże wspaniali (taa) główni bohaterowie ;/ Bronek mnie wkurza :P
Ale ja nie lubię, gdy główni bohaterowie umierają! Jeśliby umarł, to by była ironia losu - najpierw skazany na śmierć, potem oczyszczony z zarzutów, a ostatecznie i tak umiera. Wiem, że to będzie naciągane- ale wolę by jednak się dobrze skończyło!
Bronek- Schmeisser
Michał - Sten
Władek - Schmeisser
Janek - Sten
Co do ''Ciekawe czy była taka akcja naprawdę podczas wojny?'' - pozostawię bez komentarza, ludzie włączcie mózgi.
Dlaczego przy Bronku i Władku nie wymieniasz PM-ów z których strzelali tylko producenta magazynków do tej broni?
Z jednej strony to niewiarygodne, że wszyscy zawsze wychodzą bez szwanku, więc śmierć Bronka nie byłaby taka zła...
Ale przecież Bronek to jeden z protagonistów serialu, jak bardzo beznadziejny bohater by to nie był (choć ostatnio jego wątek był ciekawszy)...
W każdym razie ja w ogóle nie wiedziałam, że to koniec tego sezonu i byłam pozytywnie zaskoczona całą akcją. Szokda, że <chyba> większość bohaterów wykończyli, ale takie to czasy - śmiertelne :)
Jak dla mnie zakończenie: zbyt teatralne i przede wszystkim głupie! Skoro w restauracji "Eden" był sam gubernator Warszawy i cała śmietanka administracji oraz wojska to jakim cudem nie było tam obstawy tak ważnych gości????!!!!! SS-Standartenfuhrer Tannenberg i major Halbe to wszakże ważni Niemcy, nie mówiąc już o gubernatorze. Normalnie SS obstawiliby sąsiadujące budynki, zrobiliby rozpoznanie i nie oddalali się od oficerów. Zakończenie zostało zbyt pochopnie rozegrane. A jeśliby nawet zdołali zabić tych wszystkich ludzi to również nie wydostali się z tej akcji żywi. Przepraszam za błędy w pisowni stopnia SS.
Myślę, że wojska byłyby rozstawione na zewnątrz, nie w mieszkaniu. Oczywiście, scena kiedy wybiegli na zewnątrz i nikogo tam nie było była niewiarygodna, ale... i tak kocham ten serial ;)
Jak się dowiedzialam dziś, że to ostatni odcinek to mało się nie popłakałam! A odcinek ekscytujący, świetny - oczywiście dla fanów tego dobrego serialu :)