Czy tylko mnie bardziej wzruszyła śmierć Karola niż jakby miał zginąć któryś z Cichociemnych? Wczorajsza rozmowa Ryszkowskiego z Wandą wywołała we mnie takie uczucia... Tak mi go było żal, gdy popełnił samobójstwo. Chociaż oczywiście wiedziałam, że wszystko do tego zmierza to i tak popłakałam się. Karol był jednym z moich ulubionych bohaterów i serial będzie bardzo "pusty" bez niego. I dopiero teraz widać, jak bardzo kochał Wandę, dla której był w stanie zrobić wszystko. Jego rozmarzenie w oczach, gdy pocałowała go w policzek i za każdym razem gdy ją widział dla mnie po prostu promieniał. Miałam taki niedosyt, że go nie pocałowała tak normalnie, ale cóż... Mimo że Karol był "tym złym" to i tak go bardzo, ale to bardzo lubiłam. Czy mieliście takie same odczucia?
Miałam podobne odczucia ale nie chciała bym żeby jeden z głównych bohaterów umarł. Jednak gdybym musiała wybierać to wybrała bym Bronka a Wandzi sama bym łepetynę odstrzeliła nie wiem co Karol w niej widział.
Myślę, że pani Różczka ponosi tylko część "winy". Resztę można przypisać scenarzystom. Ta wiecznie udręczona mina, pawiak, roboty przymusowe, ciągłe ratowanie. Na dodatek nigdy nie walczyła, w przeciwieństwie do np. Leny, która według mnie przeżyła więcej tragedii, a jakoś nie ma miny jakby bolał ją brzuch.
Niby tak, ale wg mnie to Rożczka (słaba niestety jako aktorka) zabrała Wandzie całą energię i taką chęć życia mimo wszystkiego, co złe wokół. Pamiętam jak ta sama postać grana przez Ostaszewską po prostu rwała się do jakiejkolwiek roboty, chciała robić cokolwiek, żeby nadać życiu sens. Natomiast z chwilą, gdy postać przejęła Różczka wszystko poszło w drugą stronę. Myślę, że Ostaszewska zupełnie inaczej zachowywałaby się np. w scenach na Pawiaku, itp. że mimo wszystko chciałaby zachować jakąś 'radość życia', w przeciwieństwie do tej męczennicy, na którą patrzeć się nie da. Tragedia po prostu, dawno mogli ją uśmiercić.
Wencel przynajmniej jest dobrą aktorką. No ale masz rację, zresztą za późno już, powinni byli to zrobić parę sezonów temu :p
Serial stał się pusty kiedy zginęło pełno Niemców w ostatnim odcinku trzeciego sezonu. Moim zdaniem był to zdecydowanie najlepszy odcinek serialu.