Zdzisław Broński- wspomnienia żołnierza wyklętego to wstrząsająca lektura.Z pierwszej ręki dowiadujemy się prawdy o tragicznych losach zdradzonej przez aliantów Polski i AKowców w nierównej walce z "brudasami" .
A kto chce być sługą, niechaj sobie żyje,
Niechaj sobie powróz ukręci na szyję.
Niechaj swoją wolę na wieki okiełza.
Pan jest niedaleko, niech do niego pełza...
Niechaj jak pies wierny czołga się bez końca
Za żydowskim biczem, który go potrąca
I najpierw głaskany, a potem wzgardzony,
Niechaj bolszewikom wybija pokłony.
A kto chce być wolnym i prawe ma serce,
Niech walczy, niech cierpi, choćby w poniewierce.
Niech ducha pokrzepi myślą o przyszłości
Niech czoła nie zniża w podłej służalczości.
Możemy teraz tylko wspominać. Najgorsze jest to, ze dopiero Ś.P Lech Kaczyński wspominał i odznaczał pośmiertelnie byłych partyzantów walczacych z czerwona holota..dlaczego nie Kwaśniewski ? dlaczego nie po 89 ?
Najpierw po 89r., prezydentem RP został Agent Bolek, więc mnie w sumie to nie dziwi, że nie dawał żadnych odznaczeń partyzantom, co walczyli z czerwoną hołotą. Potem Kwaśniewski więc zdanie oczywiste, dlaczego odznaczeń nie dawał. Mówisz, że najgorsze iż dopiero Pan Prezydent Lech Kaczyński dawał te oznaczenia. Dobrze, że je dawał pośmiertnie, bo jakoś nie widzę żeby Bronkowi śpieszyło się z tym.. więc lepszy rydz niż nic :)
50 lat temu 21 października 1963 r. pod Piaskami koło Lublina, w obławie SB i ZOMO, zginął z bronią w ręku Józef Franczak ps. Lalek, sierżant Wojska Polskiego, uczestnik kampanii wrześniowej 1939 roku, dowódca drużyny i plutonu w III Rejonie Obwodu Lublin-Powiat ZWZ-AK, żołnierz WiN z oddziału kapitana Zdzisława Brońskiego ps. Uskok. Wytrwał w walce 24 lata
"Przez tyle lat wyrzuceni na śmietnik historii wracają dzisiaj na odkryte strony historii żołnierze wyklęci. Już nie jako bandyci i faszyści, ale jako Polacy-bohaterowie, którzy oddali życie za wolność tej naszej kochanej ojczyzny
- mówił pod pomnikiem w Piaskach Marek Franczak, syn "Lalusia"
Przetrwał bardzo długo, ale co go zgubiło? Zdrada. Najbardziej obrzydliwa rzecz. Ta zdrada zrodziła się z pazerności.
Zdrada to jest dla mnie coś najpodlejszego, bo jak można wydać człowieka, z którym się żyje i współpracuje? Nie potrafię tego zrozumieć, w głowie mi się to nie mieści. Rozumiem, gdyby zagrozili jego rodzinie, ale tak po prostu, za pieniądze… To musi być człowiek zeszmacony do szpiku kości."