"Jeszcze nie dziś"
http://vod.tvp.pl/seriale/obyczajowe/czas-honoru/powstanie/powstanie-odc-1/16507 611
Ale ja poczekam do września ;-)
Czy ktoś, kto już widział może tak ogólnie odpowiedzieć mi na dwa pytania: jak sceny z Rainerem? I czy pojawia się już nowa bohaterka sanitariuszka Milena, grana przez Agnieszkę Skrzypczak (uwielbiam za "Marzenie Nataszy" i wokal w "Pink Roses" ;-)
A i z tego co widziałam na fp serialu, kwestia "zmartwychwstania" Janka w dalszym ciągu pozostaje nie do ogarnięcia dla niektórych ;-)
Sanitariuszka Milena się chyba nie pojawia... Sam Rainer w porządku, ale jednak jego "partnerzy-aktorzy" zakłócają ogólny odbiór tych scen :P Przynajmniej ja tak sądzę...
Rainer dobrze wypada, zabawna scena z Szycem w kasynie oficerskim.
Milena może ( nie rzucała mi sie w oczy, bo jej nie znałem dlatego moze) była w grupie, gdy przyszłe sanitariuszki uczyły się robić opatrunki.Szkoliła ich starsza siostra zakonna/pielegniarka, ta ze szpitala.
Masz rację, ta scena to był majstersztyk, teksty Pabsta bezcenne. ;) To może być jedna z najlepszych postaci w tym sezonie - śmiem myśleć, że może zmieść z piedestału Rainera.... A Szyc swoją grą przekonał Mnie do siebie - do tej pory miałem go za aktorzynę grającego w gniotach, teraz wiem że to jest jednak dobry aktor.
Nie bylo zadnego "zmartwychwstania" Janka bohater ginie w konfrontacji z oficerem Lwp
Powstanie to nie kontynuacja 7 serii à jedynie retrospekcja czasowa.Uzyj rozumu...
Sam go użyj, do czytania z jakim takim zrozumieniem. Mój komentarz odnosił się do ludzi na fan page CH, którzy właśnie tego nie kumają i od kilku miesięcy pytają głupio "Czy Janek zmartwychwstał?" za każdym razem gdy Pawlicki pojawia się na zdjęciach czy filmikach.
Naucz sie budowy poprawnej wypowiedzi jezyka kraju w ktorym zyjesz,wtorny analfabeto.Moja rada:zapisz sie na kurs wieczorowy z zakresu elementarnej wiedzy o jezyku i kulturze bo ich obu jak widac ci brak.
Zgoda. Ale ty najpierw zapisz się na kurs poprawnego korzystania z klawiatury.
Ps. Nie ma to jak przeczytać proste zdanie bez zrozumienia i nakazać komuś "użyć rozumu", po czym strzelić focha, kiedy ktoś zrobi to samo.
Takie sugestie kieruj do swoich kumpli i tych co toleruja twoje wyskoki.Ja juz odpisalem w innym temacie ogolnikowo co mysle.
Ogarnij się człowieku. Nazywasz kogoś wtórnym analfabetą, bo sam masz problem ze zrozumieniem krótkiego zdania?
Ja jakoś bez problemu wyłapałam, o co jej chodzi i nieźle się zdziwiłam, że ktoś nie zrozumiał i jeszcze się o to pulta.
A poza tym, po co tak agresywnie? Wiem, że to Internety, ale trochę kultury nie zaszkodzi.
"skoro nie rozumiesz mowy pisanej..." - Przecież jedyną osobą tutaj, która nie rozumie mowy pisanej, jesteś właśnie ty.
"wszystko kwestia interpretacji na poziomie czyjegos intelektu." - No właśnie. Z twoim intelektem nienajlepiej, skoro źle interpretujesz jednolinijkowe zdanie.
Normalny człowiek w takiej sytuacji przyznałby, że niepotrzebnie się przyczepił. Nienormalny idzie w zaparte i jeszcze twierdzi, że to inni nie rozumieją mowy pisanej. To są właśnie słabe strony ogólnodostępnego Internetu...
P.S. Ciekawe czy w realu też jesteś takim chamem, czy odwagę masz tylko, jak jesteś anonimowy.
Chociaż w jednej serii mogli darować sobie te mdłe wątki romansowe, maślane oczy... słabo się robi :]
Trochę się właśnie zdziwiłam jak zobaczyłam dziś rano, że udostępnili... i to za darmo. Odcinek nawet, nawet.
Powstanie przeżyje, popełni(ł) samobójstwo dopiero po (było pokazane w poprzednim sezonie).
ogarnia ktoś, co się działo z Romkiem od momentu ucieczki z obozu i ukrywaniu się u tej polskiej rodziny (co ich tam chyba potem aresztowano) do momentu powstania? Kompletnie nie pamiętam IV sezonu, co się działo wtedy... dobrze mi się wydaje, że Romek brał udział w akcji ze złotem i postrzelił tego gubernatora Warszawy, co go gra Kozyra? tak w ogóle to tamten sezon kiedy się zakończył? chyba jakoś tuż przed powstaniem, nie? To jakim cudem on siedzi cały i zdrowy w swoim gabinecie?
Nie miał innego wyjścia jak siedzieć tam całym i zdrowym skoro historycznie stracono go po wojnie ;-)
Romek nie postrzelił go tylko dźgnął nożem, potem pokazali jak Fischer gramoli się w tej rzeczce. Ogółem była to jedna z najgłupszych i najbardziej oderwanych od rzeczywistości scen w serialu chociaż Fischer faktycznie padł ofiarą nieudanego zamachu niedługo przed powstaniem.
IV skończyła się jakoś tak maj - czerwiec 1944. Po aresztowaniu pani Rozalii i jej wnuczki Romek zatrzymał się bodajże u Wandy i Heleny.
Musisz przyznać, że Kozyra w tej roli jest po prostu groteskowy, by nie powiedzieć komiczny... Nie wiem kto wpadł na tak durny pomysł, by go zatrudnić w roli zbrodniarza wojennego.. ;)
Tym bardziej, że autentyczny Fischer był otyłej budowy ciała.
Chyba tylko Żydówka Tola była większa porażką obsadową i scenariuszową.
No właśnie, ranny Fischer wrzucony do rzeki na końcu IV serii... ale spoko, siedzi sobie w świetnej formie w swoim gabinecie :D
"Za coś takiego grozi Auschwitz!" - przyznać trzeba że aż ciarki przeszły.
Zwróćcie też uwagę że Niemiec goniący Romka to jeden z partyzantów oddziału Władka z V serii (ostatnie sceny pierwszego odcinka, ognisko) Śmiech na sali.
Może ten Niemiec-partyzant to nie błąd, tylko sprytne posunięcie polskiego kontrwywiadu ;)
On nie postrzelił Fischera tylko zranił go nożem. W ostatniej scenie pokazane jest, jak Fischer nieprzytomny płynie rzeką.
Ale to było oczywiste od samego początku, że on przeżyje - bo nie wiem czy wiesz, ale Fischer jest postacią autentyczną, polskie podziemie niedługo przed powstaniem zorganizowało na niego zamach, z którego wyszedł cało - myślę że to takie nawiązanie. Dlatego się nie dziw, że siedzi w gabinecie, pewnie romek go tylko drasnął... w końcu musi doczekać osądzenia przed polskim sądem w 1948 r.... A byłaby to komedia, gdyby postać historyczna zginęła z ręki jakiegoś wychudzonego żydka.
wiem, że Fisher jest postacią autentyczną... dziwi mnie tylko, że siedzi sobie jak gdyby nigdy nic w swoim gabinecie w przededniu powstania, skoro twórcy już zdecydowali się na pokazanie zamachu na niego tuż przed powstaniem, sugerując przy tym, że w odróżnieniu od rzeczywistości, naprawdę był ranny...
tak gwoli ścisłości, gdyby ktoś był zainteresowany losem Fischera... zamach na niego w ramach akcji Polowanie miał miejsce na początku stycznia 1944 r. po otrzymaniu informacji o regularnych wyjazdach Niemców w okolice Mińska Mazowieckiego na polowania. Oprócz Fischera, jeździł na nie też Kutschera i Hahn. Ostatecznie tego dnia Kutschery nie było w samochodzie (problem to nie był jakiś wielki, bo i tak udało się go zabić miesiąc później). Pomimo ostrzelania samochodów, Cichociemnym nie udało się nawet drasnąć ani Fischera, ani Hahna.
Fischer ostatecznie został skazany na śmierć i stracony w 1947 r. (a nie w 1948)
Jedyne czego nie rozumiem, to dlaczego tak późno wprowadzono go do serialu, bo z punktu widzenia fabularnego był postacią ciekawą o tyle, że wprowadzał masę fermentu w życie Warszawy. Był chociażby odpowiedzialny za wydanie decyzji o utworzeniu getta i jego późniejszej likwidacji. Z punktu widzenia administracyjnego był drugą osobą w Polsce po Hansie Franku... trochę szkoda, ale cóż...
P.S. nie przesadzałabym aż tak z ocenianiem jego tuszy ;p był przy kości, ale nie otyły... taki normalny chłop... zerknęłam przed chwilą na zdjęcia archiwalne w googlach ;p
Podobało mi się otwarcie odcinka, scena z grą w piłkę jak w 'Kolumbach', później też była sztuczka z nożem, którą pamiętam z 'Noża w wodzie' Polańskiego, ale nie wiem, czy to celowe.
Ogólnie jestem jakoś sceptycznie nastawiona do każdej kolejnej serii, ale ten odcinek bardziej mi się podobał, niż ten drugi (który był w TV), no i miło zobaczyć nowe twarze, nawet opatrzonego już Szyca. Podtrzymuję, że największym drewnem wszystkich serii pozostaje Kozyra, ciężko się go ogląda. Ogólnie Fischer w tym odcinku, przez swoje decyzję został jakby ośmieszony (czy on faktycznie takie coś wydał? bo nie mam aż takiej wiedzy). Nadal średnio wiarygodne jest dla mnie wykupienie tak ważnego więźnia jakim była podobno Lena. Tak samo sprawa z Bolkiem, którego tu wszyscy znają i są w najlepszej komitywie, a po wojnie niby znał tylko Janka? Ale mniejsza już z tym,...
Mileny chyba nie było, ale pojawiła się siostra Musiała (nie pamiętam jego pseudonimu), która jest sanitariuszką.
Najlepsza akcja była ze spadochronami, potem oglądałem sporadycznie, bo wolałem obejrzeć mecz Polska Gibraltar. Cieszy mnie, ze wrócili Niemce, bo oni wyglądają bardziej złowrogo od ruskich, i przynajmniej u mnie wzbudzają większą niechęć, niż czerwoni..
fajnie ucharakteryzowali Romka.
Wydaje się, że Fidusiewicz będzie konkurowal z Władziem .