Znaczy się że co ?

Na podstawie posiadanej wiedzy obecnie, walczyłbym w konspiracji/armii na zachodzie jeśli miałbym możliwość, a jeśli udało by się przetrwać, zwiałbym na zachód.

Żyjąc w tamtych czasach, mając tylko swój punkt widzenia i nie znając całego teatru działań, wszystkich faktów to ciężko stwierdzić. Może bym wrócił do kraju i został bym zamęczony przez UB.

Wiele razy sie nad tym zastanawialem i wciaz nie wiem. Walka byla skazana na kleske (wiedzial to juz "Niedzwiadek" rozwiazujac AK), jednak wielu spodziewalo sie III wojny swiatowej dlatego zostali w lasach. Historia WiN-u jednak pokazala, ze ratunku nie bylo. Do 1956 r. zamordowano tysiace ludzi tylko za to, ze byli patriotami widzacymi Polske inna niz chcial Stalin.

Ktos jednak te Polske wtedy odbudowywal, walczono z analfabetyzmem, dzialo sie caly czas i wszedzie. Dlatego chyba zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa wybrala po prostu biernosc - robic swoje i nie wychylac sie. Czara goryczy przelala sie dopiero w Poznaniu, a pozniej przyszedl Pazdziernik i odwilz.