Jestem świeżo po obejrzeniu ostatniego 13 odcinka Czasu Honoru i jestem pod wrażeniem.
Zakończenie niestety nie napawa optymizmem lecz taka tez jest nasza historia. Gdyby ukazali
pozytywne zakończenie by nie zgadzałoby się z naszą historią . Na końcu odcinka jest
symbolicznie już pokazana ,,garstka'' naszych żołnierzy którzy podjęli decyzje o walce za to z czym
się zrodzili czyli Polskością.Pozostała im decyzja poddać się czy stawiać opór choć tak naprawdę
prowadziło to do jednego. Gdy już pod sam koniec bohaterowie biegli wśród skał rzucając granaty
za siebie wzbudziło to we mnie wiele emocji. Może niektorzy będą sądzić że wyolbrzymiam ale
moim zdaniem inaczej nie mogli zakończyć poczynań aktorów. I na koniec jeszcze raz plus dla
głównej trójki jak i dla Eryka Lubosa grającego bezwzględnego Sowietę
I nie wiem jak wy sądzicie ale pomysł z powrotem o Powstania Warszawskiego jak dla mnie się nie widzi no ale jak kto uważa
mimo ze koniec był do przewidzenia, to nadal nie mogę przestać o tym myśleć i jestem smutna, że to wszystko tak się skonczyło. Chociaż to bylo pewne, gdyż historię znam. Lena z pewnością do końca zycia borykała się z wyrzutami sumienia, a Wanda i jej matka spędziły lata w więzieniu, nie wiedząc nic o losach Bronka.
Odcinek bardzo dobry. A na serię o Powstaniu czekam mimo wszystko.