Mam jedno pytanie. Chodzi mi o sytuację na początku 4 sezonu, kiedy Romek uciekł z obozu i trafił
do Warszawy. Ukrywał się wtedy u hodowcy koni, a zarazem handlarza broni. Po jakimś czasie
pojawił się tam Bronek, który przyjechał po broń. Jak to się stało, że Romek podszedł do Bronka,
przywitał się i w ogóle, skoro nigdy wcześniej się nie widzieli, a to przecież wyglądało tak jakby się
znali kopę lat???
Czy mógłby mi to ktoś wyjaśnić...
Masz racje że wcześniej nie pokazywano ich razem , ale o ile dobrze pamiętam to Romek rozpoznał Bronka , a on z trudem go poznał , nie było tak jakby się znali kopę lat . Poza tym Bronek przyjaźni się z Jankiem , skoro znał Lenę to i musiał kiedyś zetknąć się z Romkiem.