Zauważyłem dość dziwną rozbieżność. Oglądając film miałem wrażenie, że Janek po
pierwszych dwóch strzałach obrywa w udo i klatkę piersiową, natomiast gdy oglądałem dziś
wywiad w PnŚ zauważyłem w przytoczonym fragmencie, że kula trafia jedynie w udo a drugiej
nie zlokalizowałem (widać to dokładnie gdy Janek wystawia się na kolejne kule). W drugim
przypadku istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nie byłby to postrzał śmiertelny i cała
scena dość mocno traci na realizmie (kto by się wystawiał mogąc pochylić żonę z dzieckiem i
chowając się samemu za auto? Bronek pewnie sam by to skończył w czas.). Odbiegając od
tematu, sam aktor uznał ten rodzaj zakończenia jest w porządku no to cóż, tak być widocznie
powinno (ale mogliby to zrobić staranniej). Dla porównania:
czas (0:46):
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/czerwony- dywan/czerwony-dywan-26112012/9219474
czas (22:35):
http://vod.pl/czas-honoru-dwa-dni-do-wolnosci,101160,w.html
Pozdrawiam.
W ramach uzupełnienia, wiedząc, że będzie 6 sezon mam dość mieszane uczucia. Taki zabieg realizujący uśmiercenie jednego z głównych bohaterów byłby uzasadniony w momencie zakończenia tej historii. No ale cóż... na pewno będę chciał zweryfikować w 6 serii czy jestem w błędzie czy nie. :)
a może skoro Antoni Pawlicki chce grać dalej, a nie wiedział, że będzie kolejny sezon zrobią tak, że to wszystko było snem Leny. Ona postanowi jednak zostać z Wasilewskim, Janek będzie żył, ten Rosjanin będzie żył, odbicie Rudej nie będzie trwało 5 min, ale posiadać będzie ręce i nogi i scenarzyści przemyślą 30 razy, zanim coś nagrają. Bo ostatni odcinek zostawił niedosyt. Później mogą i wszyscy zginąć, ale niech nie robią nas w bambusa.
Polecam obejrzeć wywiad. Jest tam mowa o tym, że Pawlicki dostał propozycję zmiany losów ostatniego odcinka ale pomimo wszystko pozostał przy poprzedniej wersji.
Dostał dwa postrzały - w udo i od lewej w klatkę piersiową - tak było praktycznie na 100%. Rana zapewne śmiertelna,ale on się wystawił,żeby Wasilewski nie zaczął strzelać w Jeepa,zanim Bronek zdąży płk-a skasować. Swoją drogą - Cichociemny raczej nie popełniłby takiego błędu - zabrałby broń postrzelonemu wrogowi,a gdyby nie było takiej możliwości dla pewności władowałby w niego cały magazynek,a już na pewno nie wystawiał mu się na strzał nie będąc pewny,że jest martwy.
Z Ciekawości widziałeś/aś oba nagrania :)? Jestem niemal pewien, że są 2 wersje.