Na razie obejrzałem serial do 10 odcinka II sezonu. Czym głębiej tym gorzej. Ta
produkcja to kompletna chała, niepodparta wiedzą historyczną, a tajni agenci nadają się
do tego zadania równie dobrze jak aktorzy, którzy tam grają. Klapa na całej linii.
Super agent poszukiwany listem gończym (ze zdjęciem!!!) zatrudnia się legalnie w
niemieckim Reichsbanku :))))
Przez prawie cały serial ci superkomandosi załatwiają tylko i wyłącznie swoje prywatne
rodzinne sprawy, co chwilę uwalniając swoje narzeczone lub rodzeństwo z getta lub
więzienia. Jakies jaja :))
A po co tam z nimi poleciał tata? Przecież i tak mają skrzynki kontaktowe i rozkazy idą z
góry. No przecież tata musiał zginąć :)
Zakościelny paraduje po całej Warszawie w oficerkach i pistoletem. Rozpoznaje go
połowa miasta, a żaden patrol nie legitymuje :))))
Serial nie dorasta do pięt "Stawce większej niż życie". Tam budowało się napięcie.
Wystarczyło że doniczka spadła z okna jako znak rozpoznawczy spalonego lokalu a
człowiek był posrany ze strachu. Muzyka była genialna, a torturowanie więźniów gestapo
było o wiele bardziej przerażające, mimo że nie pokazywane na ekranie.
Moja ocena: 1/10. Porażka totalna.