Serio. Właśnie takie mam odczucia.
No SZCZEZRZE nie sądziłem, że coś polskiego mnie tak zachwyci. Ja się serio zakochałem w
tym serialu, zawsze byłem miło zaskoczony.
Oglądając jakiś odcinek czułem się....mądrzejszy? Bardziej inteligentny? Nie wiem czemu,
jakoś mnie to dowartościowało, bo zwyczajnie to jest serial na naprawdę wysokim poziomie, z
przekazem, wartościami.

Tak teraz się zastanawiam i wyciagam wnioski, że możemy się czegoś serio nauczyć z tego
serialu. Widzieliśmy prawdziwą miłość [chyba teraz obija się to o utopię], prawdziwą przyjaźń,
walkę ponad wszystko.
I mimo, że jest to tylko serial [odzwierciedlony, być może opowiada czyjąś, bardzo podobną
historię, ale jednak serial [tak wiem, na podstawie książki]] to jednak oglądając kompletnie
odbiegałem od rzeczywistości, wczuwałem się.
Pomimo wszystko muszę powiedzieć "piękne czasy"
;)