dobra czy zła? Moim zdaniem raczej to drugie, choć wrażenie robi inne (dobrze udaje i zwodzi)
Wg mnie ten caly watek z Tola jest strasznie naciagany, wyraznie chodzi o utrzymanie postaci p. Heleny...
Racja... Całkowicie niepotrzebny i nudny wątek.
Pewnie okaże się coś w stylu że puszczała się z niemieckimi oficerami - a karą za to, stosowaną przez Polskę Podziemną, było obcięcie włosów. To by tłumaczyło jej ogoloną głowę - nie Auschwitz a zemsta podziemia.
Tak jak lubię postać Heleny, tak teraz mnie również denerwuje. A dokładniej mówiąc jej naiwność w stosunku do Toli. Te kłamstwa, kradzieże, teraz ten mężczyzna z baru, serio, nie dało jej to nic do myślenia? Wystarczy że Tola odegra scenkę pod tytułem "byłam w obozie, tyle przecierpiałam" i już. Tola ewidentnie jest postacią negatywną, całe szczęście naiwna Helenka ma koło siebie Zosię, która mam nadzieję zdemaskuje tę oszustkę, która pewnie ma za uszami jeszcze wiele gorszych rzeczy.
Ja lubie p.Helenke, ale w poprzedniej serii watek Zawiszy - jej bylego meza byl o wiele ciekawszy...
A tak z ciekawosci, to Wanda mowi czesto o przepriwadzce do Swinoujscia, a do Szczecina przeniosl sie wlasnie Zawisza (jej tatus), by tworzyc tam polska administracje (tak jakos bylo powiedziane), ciekawe czy ona wie o tym?