wiedziałem, że Adamczyk i Wesołowski wylądują w jednej scenie. zdziwiła mnie tylko wyjątkowo
specjalna reakcja Wesołowskiego, nic mu nie zrobił. Ale może jeszcze coś sie w tej celi stanie. już
nie moge sie doczekac następnego odcinka.
W ogole zwrocenie Rainera do Polski jest na sile. Sytuacja geopolityczna byla wtedy taka, ze kazda tajemnica byla dla Amerykanow na wage zlota i tak latwo by go nie oddali Polakom. Trzeba pamietac, ze wielu juz wtedy na Zachodzie szykowalo sie do III wojny swiatowej (ktora na szczescie okazala sie byc tylko zimna wojna) i Rainer moglby liczyc na wspaniale zycie z oceanem.
Inna sprawa, że po tylu przejściach i przeżyciach, po tak długim czasie, poznali się z widzenia w pierwszej chwili. Naciągana scena na maksa.
postać grana przez Wesołowskiego w tej scenie wypowiada prorocze słowa: "Polska się jeszcze po mnie upomni". Cieszy, że tak się stało! :)
?? Ludzie którzy maszerują z polskimi flagami w dzień niepodległości lub w rocznice powstania NSZ są nazywani faszystami lub "antysemitami". Buduje się pomniki okupantom. Nie rozliczono ścierwa, które wprowadzało w Polsce stalinizm. Za to ich dzieci i wnuki to obecna klasa wyższa, a często wręcz celebryci.
Jakby ten bohater żył w dzisiejszej Polsce to by się powiesił.
a to się akurat zgadza, choć myślę, że jednak by się nie powiesił, a raczej starał zrozumieć "dlaczego"
A niby kiedy się Polska upominała po AK-owców. Zarówno za komuny jak i obecny rząd ich tępi. Głupiś strasznie...
Nie no faktycznie, Wesołowski od razu w kilka sekund skojarzył szefa Gestapo w podartych łachmanach. Proszę Cię...
No pewnie.Po tylu przejściach, po masakrze powstania warszawskiego (i akcjach z tym związanych),po przygodach miłosnych,po biegach w lesie i walką z "czerwonym okupantem", po akcjach organizacji spotkania kierownictwa podziemia i rozmowach z panią minister, moją pierwszą myślą po aresztowaniu oczywistym byłoby że wsadzą mnie do celi z szefem Gestapo. Z bomby bym się tego spodziewał i wszedłbym do celi z przekonaniem, że zapewne wsadzą mnie z jakąś "szyszką" z SS.
O matko, chyba nie zapomniał jak wyglądał szef gestapo? Zresztą o jakim przekonaniu mówisz, ja pamiętam że zrobił minę pod tytułem WTF.
Noo wiadomo, Wesołowski wyobrażał sobie wcześniej szefa Gestapo w różnych ciuchach. Uwierz mi że człowiek po takich przejściach,przesłuchaniach itp. który wjeżdża na puchę nie ma świeżego umysłu :)
Ale co mają do tego ciuchy??!! Twojego ojca też nie poznasz jak ubierze nową koszule której jeszcze nie widziałeś? A po tych przejściach to chyba zaniku pamięci nie miał co? Zresztą nie wiem już o co Ci właściwie chodzi, specjalnie odpaliłem tą scenę jeszcze raz, i zanim Wesołowski spytał się "co on tu robi" gapili się na siebie dobre 7 sekund.
No. Masz rację. Przekonałeś mnie, szczególnie tym argumentem z nową koszulą mojego ojca.
Zwracam honor.
KustoszPan, ale się czepiasz ;) Ja myślę, że błyskawiczne rozpoznanie, to kwestia psychiki Michała i ukrytego w podświadomości pragnienia ponownego spotkania Rainera. Jeżeli zwrócićmy uwagę na wyraz twarzy Wesołowskiego, w momencie wejścia do celi, dotrzeżemy lekki uśmiech, który może być wyrazem ulgi płynącej z faktu, że Rainer szczęśliwie doczekał końca wojny oraz radości, na wspólnie spędzony czas na powierzchni 6m2. ;)
Bez przesady. Pamiętam osoby, które widziałem krótko czy nawet raz jeśli towarzyszyła temu szczególna sytuacja. Rozpoznałbym je od razu. Szef Gestapo nie był zwykłym przechodniem na ulicy - Michał szczególnie go zapamiętał, więc nic dziwnego, że w pierwszej chwili go rozpoznał.
Masz rację. Można zapamiętać kogoś z kim ma się charakterystyczne wspomnienia. W tym wypadku złe.
Mnie coś innego trapi, jak poznał go Rainer? (Michała) I znał od razu praktycznie jego imie. No przecież dla Rainera był tylko jednym z tysięcy innych których musiał scigać
Rainera nie było w Edenie. W tym czasie pakował się do
Berlina i czekał na zakończenie występu swojej kochanki która miała z nim jechać. Ta impreza była jakby wymierzona w
Rainera i jego obecność tam była raczej mało prawdopodobna.
Faktycznie,przepraszam za wprowadzenie w błąd :) Ale i tak ci skoczkowie mu wielokrotnie zaleźli za skórę:)
Czepianie się na siłę. W końcu był agentem, więc musiał mieć pamięć do twarzy. Czytałem kiedyś, że dobry agent rozpozna człowieka, nawet po kilku latach i gdy ta osoba bardzo się zmieni.
Zapomnieliście o Tadeuszu Heinnemanie, który spotykał się towarzysko z Rainerem? odwiedzali tez razem Celinę w szpitalu, poza tym Rainer ciągle ich szukał, więc miał tez ich zdjęcia, a nietrudno zapamiętać twarze czterech najsprytniejszych :P facetów Warszawie.