nie potrafię zrozumieć zakończenia. nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego tyle kwestii zostało
nierozstrzygniętych. Co z Wandą? Co z naszymi głównymi bohaterami i Rainerem? Pewnie jestem
jedną z nielicznych osób, ale zdecydowanie wole mieć wszystko pokazane czarno na białym, żeby
nie musieć domyślać się ewentualnego zakończenia. Poza tym to mój ulubiony serial i z
niecierpliwością czekam na sezon o powstaniu warszawskim.
Wanda z matką zginą-znajomości w środowisku AK+oskarżenie o współpracę z gestapo to w PRL mieszanka wybuchowa i nośna propagandowo. Kto wie czy nie zrobią im pokazowego procesu po tym jak Ruda z Bronkiem i Władkiem zginęli podczas jej odbijania.
Rainer się wywinie i to z pomocą naszych kochanych sojuszników
Witam, ja natomiast uważam, że zakończenie 6 serii jest po prostu oszałamiające. Jeszcze żaden serial czy to polski i amerykański tak genialnie się nie zakończył. Może i nie zakończyli wszystkich wątków, może i jest furtka na dalsze odcinki. Lecz po prostu ostatnia scena rekompensuje wszystko. Zakończenie idealne, ta chwilowa cisza, wybuch granatów, zmęczenie całej czwórki uciekających bohaterów, i na koniec główny motyw muzyczny serialu. Po prostu zakończenie ideał. Nie jest ważne czy bohaterowie przeżyli czy nie, ostatnia scena pokazuje, że dalsze życie bohaterów to ciągła ucieczka. Perfekcyjnie to ukazali. Chyle czoła nad pomysłodawcą zakończenia losów Cichociemnych.
ja chyba najzwyczajniej w świecie przywiązałam się do tego serialu i po prostu żal mi, że to już koniec. :)
Jeżeli kolejny sezon ma być o powstaniu,to powinni w 6 serii wątki pozamykać a nie otwierać kolejne
no zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło. jeszcze nigdy nie oglądałam serialu, który tak smutno się kończy.
To prawda. Ja wczoraj skończyłam oglądać serial i tez jest mi niemizernienie smutno i przykro :/ Tak się starali, przetrwali i walczyli na wojnie i wszystko to na nic. Wrócili do Polski, gdzie nie było dla nich miejsca. Nie mieli szans na normalne życie ani w Polsce, ani za granica. To jest faktycznie straszny tragizm tych postaci. Serial wcale nie był wybitny i w zasadzie sezony 1-4 uważałam za trochę taką naiwna bajkę o wojnie, ale 5-6 seria były już bardziej na serio (mimo niedociągnięć i naiwności). w zasadzie to nie było wyjścia z tej sytuacji, ja akcję w jaskini i aresztowania rozumiem jako koniec ich życia. Zresztą nawet jakby przeżyli to i byli by skazani na życie w lesie i śmierć w jakiś innych potyczkach z ruskimi. Jedynym wyjściem była ucieczka za granicę, ale oni tak nie chcieli. Zresztą to rozumiem, bohaterowie mieli być prawdziwymi patriotami, więc nie mogli opuścić kraju. Po raz pierwsze odczułam że serial jest na poważnie i pokazano jak zmarnowane zostało życie tylu wartościowych ludzi i żal ściska bo to jest nasza historia:/
Gdyby nie aresztowanie Wandy i jej Matki można byłoby liczyć na cudowne zakończenie.Jakimś cudem 4 bohaterów ucieka dają cynk Wandzie i jej Matce że trzeba uciekać z Polski i wspólne uciekają.Zostają tylko ci co ich nie ścigali np Matka Władka i Michała,Lena i dziecko.
A tak nawet jak bohaterowie przeżyli obławę to nie zostawią Wandy na śmierć.A ją uratować bo była bardzo trudna rzecz.
No właśnie trzeba umieć rozróżnić rozczarowanie tym jak się serial zakończył od żalu,że to już koniec czegoś co polubiliśmy,przyzwyczailiśmy się.
Mi się zakończenie podobało,skojarzyło mi się nawet z finałem Rodziny Soprano..Mam tylko nadzieję,że 8 sezonu już nie będzie.
ale to przecież oczywiste, że wszyscy zginęli... Ruda, Michał, Władek i Bronek w zasadzce, a Wanda z matką pewnie dostały kulkę gdzieś w ciemnym rowie... przynajmniej nie było ckliwego zakończenia
jedyne co mnie zastanawia, to co się mogło stać z Reinerem... pozostaje się domyślać, że pewnie jak jakiś szczur udało mu się przedostać na Argentynę, albo w inne rejony Ameryki Południowej. Adios