Ulizanie włosów zajmuje 30 sekund, a oni na żadnym froncie nie są, więc nie wiem o co chodzi.

Też nie rozumiem, dlaczego ludzie sądzą, że w czasie okupacji ulicami snuli się jacyś oberwańcy z tłustymi kłakami podczas gdy wystarczy popatrzyć na fotografie z tego okresu żeby zauważyć, że wielu działaczy podziemia starało się wyglądać ładnie i nie brakuje zdjęć dziewczyn w sukienkach nie różniących się od tych noszonych przez serialową Rudą czy Celinę.
Zresztą kiedy bohaterowie akurat przebywają na Pawiaku (Władek, Wanda), siedzą w getcie (Sajkowscy w 3 serii) albo właśnie wychodzą z obozu (Maria, Janek) to wyglądają, wydaję mu się, stosownie do okoliczności.
Z drugiej strony spotkałam się też z zarzutami, że czwórka głównych bohaterów wyglądała w 5 serii jak żule i to "wstyd, żeby oficerowie AK chodzili nieogoleni". Czy bohaterowie są "ulizani i ładni", czy zapuszczeni - i tak źle, i tak niedobrze ;-)

Ludzie w tamtych czasach, zwłaszcza młodzi, na pewno starali się jak najlepiej wyglądać. Mnie bardziej od brylantyny raziły nowiutkie i dobre jakościowo ubrania, jakie nosili bohaterowie. Ogólnie o okupacyjnej biedzie więcej się mówiło niż było widać na ekranie. Jak to w polskim kinie :)