Serial nie spodobał mi sie po pierwszej serii...
wrócilem na ostania, bo interesoiwało mnie ujecie spraw polskich tuz po wojnie i znowu sie zawiodłem...
Gdzieś wyczytałem, że serial rości sobie prawa edukacyjne i przybliża młodemu pokoleniu czasy "zamierzchłe"... Jesli tak to współczuje młodemu pokoleniu, które historii ma sie uczyc na takich serialach.
Pomijając łzawe wątki romantyczne i spory bezsens scenariusza jako całosci najbardziej irytowało mnie jednak podejscie do rzeczy i spraw oczywistych.
Po Warszawie i okolicach "biega" blizej nie zorganizowana grupa przyjaciół z rodowodem akowskim przeprowadzając przewaznie na wlasna reke jakies akcje i działania, a to uwalnia więzniów z pilnie strzezonego więzienia przy pomocy
piekarza, a to organizuje porwanie z pilnie strzezonego teatru podczas premiery, a to zabija w biały dzień w centrum mista szefa UB...
w sumie tylko pogratulowac inwencji...
Jednak skoro juz to robi... dlaczego owa grupa bardziej przypomina harcerzy na wycieczce niz grupe doskonale wyszkolonych i doswiaczonych komandosów, którymi powinna byc i jest w rzeczywistosci??
Strzelanina z płk Wasilewskim w której ginie Markiewicz to juz totalna kompromitacja scenarzystów...
Pomijam przy tym fakt, ze ostatnie 5 minut filmu zrobiono galopem a uczciwe pozamykanie tych wszystkich watków zajełoby spokojnie kolejne 13 odcinków...
Z częścią zarzutów się zgadzam, jednak protestuję, jeśli piszesz, że serial rości sobie prawa edukacyjne. Absolutnie, nie rości sobie takich prawych, twórcy wybrali konwencję kina przygodowo-sensacyjnego, gdzie wojna a potem czasy stalinowskie są jedynie tłem. Owszem, jeśli ktoś będzie miał ochotę wgłębiać się w niuanse polskiej historii, "Czas honoru" może go zachęcić , jednak na pewno nie stawia siebie w roli nauczyciela. Sam odcinek finałowy rzeczywiście zostawia lekki niedosyt, watki pozamykane są pobieżnie choć miło było znów zobaczyć chłopaków w ich ekwilibrystycznych akcjach, których mi brakowało w V sezonie. Atak na teatr to chyba lekki ukłon w stronę kultowego "Wieczoru w Edenie", świetnie wykombinowali z tym porwaniem majora, choć scenarzyści nagięli ramy prawdopodobieństwa do granic komiksu superbohaterskiego. Zgadzam się, że trochę śmiesznie wyglądają bohaterowie włócząc się beztrosko po Warszawie choć są najbardziej poszukiwanymi "bandytami" w Polsce. Powinni w tej kwestii jednak zadbać o realizm, w końcu jak napisałeś to doświadczeni i wyszkoleni komandosi, czego czasem niestety nie widać. Śmierć Janka zostawia niedosyt, taki bohater, który walczył dzielnie z hiterowcami i przetrwał powstanie, pada od kuli "najgłupszego i najbardziej naiwnego oficera UB" jak to ujął major Zagarjiew (czy jak mu tam).
Bardziej to przytłacza, że mogli darować sobie śmierć Janka. Lena straciła męża, rodziców, brata, w dodatku przez rok była odizolowana i tu nagle dowiaduje się o śmierci brata i kilka dni później ginie mąż. Po stronie Bronka i Wandy nie ma żadnych strat - Bronek ma ojca, Wanda oboje rodziców. Mogli uśmiercić Wandę w teatrze. Mogli uśmiercić któregoś z braci Konarskich.
Gdzieś przeczytałam, że w 6 serii planują skupić się na roli kobiety/matki w powojennej Polsce. Jeśli tak to śmierć Janka byłaby tu dla mnie uzasadniona. Jednakże wolałabym nie ujrzeć 6 serii a zobaczyć jak wszyscy żywi i zdrowi uciekają z kraju. Poza tym skoro do ost odc. nikogo nie uśmiercili to już powinni to sobie darować. Nic na siłę......
Jeżeli 6 seria ma być o kobietach i ma tam grać Natasza Urbańska (!!!), to ja już wiem na pewno, że tego oglądać nie będę.
niby dlaczego... Natasza Urbańska jest jak druga Lady Gaga...... wszystko robi sama.... dopiero wtedy serial nabierze uroku ;)
z resztą ona jest tak utalentowana, że odpowiednio ją co chwila przebierając zagra/zastąpi większość aktorów. Będzie można trochę zaoszczędzić i zrobić wersję kinową o Powstaniu ;)
Proszę, błagam, powiedzcie, że jaja sobie robicie. Nie dość, że temat kobiety/matki w powojennej Polsce to jakaś nuda pokroju kina moralnego niepokoju to jeszcze Urbańska??? W sumie doświadczenie militarne ma, ładowała w rusków z karabinu maszynowego w "Bitwie warszawskiej", zdobywając zaszczytne miano najgorszej aktorki minionego roku, a teraz będzie "uwodzić" w moim ulubionym polskim serialu. Panie producencie, błagam, nikt nie ogląda tego serialu dla romansów ani melodramatu odstawianego przez bohaterów, ja chcę by chłopaki usiekali w brawurowy sposób jakiegoś ruskiego komunistę, najlepiej prawą rękę Stalina!
Uwierzyłeś w to? To plotka, którą ktoś kiedyś napisał dla jaj. Nie chce mi się powtarzać. Przeczytaj mój post niżej.
Ależ ja nie wątpię w jej talenty! Nawet mam propozycję, żeby podczas przesłuchania przez UB zaśpiewała "I will survive" i zatańczyła solo rumbę. Serial od razu nabrałby nowego sensu, a i dziewczyna mogłaby się wykazać. Skoro jest tak utalentowana, to niby dlaczego tego nie wykorzystać?
Mi się wydaje, że będzie 6 sezon tylko, że już nie o tematyce wojennej, pokażą dalsze losy bohaterów aż po teraźniejszość, mimo iż nie jestem wielkim fanem takich akcji w serialu chętnie bym sobie obejrzał takie coś bo widzowie się i ja też przywiązali do aktorów
nie chodziło mi o okres np zimnej wojny. Włodek wyjechał do USA i trafił do CIA.... nie no żartuje, ale wydaje mi się, że zrobią 6 sezon
Gdzieś przeczytałam, że w 6 serii planują skupić się na roli kobiety/matki w powojennej Polsce.''
A ja gdzieś przeczytałem, że w 6. sezonie będą walczyć z terminatorem. Ludzie nie rozsiewajcie plot w stylu ''a ja słyszałam od Zośki, że..". Ta informacja o Urbańskiej i Trzebiatowskiej była napisana dla jaj. po prostu ktoś zażartował i podał jako bohaterki te aktorki ponieważ grały w filmach o nieco zbliżonej tematyce. Nikt z Was tego nie wychwycił? Widocznie ludziom każdy kit można wcisnąć i nie tyle, że uwierzą to rozpowszechnią...
http://superseriale.se.pl/seriale/czas-honoru-6-nowe-odcinki-wiosna-2013-aktorzy -czasu-honoru-nie-pojda-na-bruk-6-sezon-czasu-honoru-b_284918.html
no przecież to jest możliwe, że będzie trochę więcej o kobietach ..... w tamtych czasach zresztą mężczyźni albo siedzieli w więzieniach albo zginęli na wojnie albo byli chwilowo lub stale poza granicami kraju a kobiety czekały na ich ewentualny powrót do domu. Z resztą, przyjrzyjmy się kto został: Lena, Ruda, Maria, matka Wandy.
I nie ma się co tego obawiać, scenarzyści opowiedzą o tym na pewno w ciekawy i charakterystyczny dla serialu sposób, tak jak zrobili to z 5 sezonem- chociaż wydawało mi się, że z tak trudnego tematu jaki jest czas tuż po wojnie to nie można wybrnąć tak żeby widza zaciekawić a nie zemdlić.... a tu jednak. Dlatego już się nie mogę doczekać 6 sezonu i tego co oni tam wymyślą. Chociaż tak jak wspomniałam wcześniej w innym temacie- wolałabym żeby go nie było a ostatni odcinek żeby skończył się na tym, że wszyscy cali i zdrowi uciekli z kraju.
A wątek o Urbańskiej rzeczywiście był zbyt poważnie potraktowany :)
Ja miałem na myśli właśnie ten absurdalny scenariusz gdzie Urbańska i Trzebiatowska są głównymi bohaterkami, a jedynie Bronek pojawia się epizodycznie. Ktoś takie głupoty napisał a inni powielają. Przecież to byłby inny serial, bez ciągłości z poprzednimi sezonami, a można nazwać go inaczej. Jeśli ten sezon powstanie to będzie zachowana ciągłość i główni bohaterowie. Moim zdaniem bohaterowie wrócą z zagranicy, coś jak Janek w tym sezonie lub nawet w ogóle nie wyjadą i na początku sezonu powiedzą, że zostają jak Władek.