ile razy mozna powtarzac schemat, ze zdolnym ale pechowym oficerem kontrwywiadu, ktory nie daje sobie rady z glownymi bohaterami, glownie dzieki ich brawurze i dziwnym zbiega okolicznosci? oczywiscie pozniej dostaje reprymende od przelozonych, a sam wyzywa sie na swoich podwladnych. widac, ze najlepszy plan kontrwywiadu, to przekazac paleczke nizej i czekac na wyniki. jedynym ciekawym przeciwnikiem byl Rainer, ktory prowadzil podwojna gre i za duzo kombinowal, ale przez co jest najbardziej niejednoznaczna i najciekawsza postacia. mam nadzieje, ze jeszcze wroci np. zacznie wspolprace z wywiadem amerykanskim itd.
co do Waslilewskiego, to mial do rozpracowania kilkuset skoszkow, a skupia sie na kilku. nie ma w tym sensu. mogli zrobic tak, ze odnosi duze skucesy, aresztuje prawie wszystki, awansuje itd, ale tych kilku staje sie jego obsejsa. bo z nieudolnoscia i ciaglym przerzucaniem odpowiedzialnosci juz jest nudno.