nie,to tylko takie moje spostrzeżenie,,,,,szkoda poprzednich ciekawych sezonów.................
dam ci jeden,,,,,frajer grany przez kasprzykowskiego gestapowiec czy tam konfident 'ukrywa' się w londynie zamiast się zaszyć gdzieś na prowincji--żenua,,,z sezonu na sezon jest coraz gorzej........
Jaki znowu frajer, gestapowiec ? operujesz słowami których znaczenia nie znasz ! konfident gestapo to nie gestapowiec ! Kasprzykowski to volksdeutsch. Wielu volksdeutschów po wojnie z lewymi papierami uciekło na zachód.
a czy volksdeutche sie tatuowali pod pachą ???? frajerem był bo sprzedawał naszych.....
Rozróżniano 4 klasy volskdeutchów:
Kategoria 1 - Volksdeutscher – osoby narodowości niemieckiej, aktywne politycznie, działające na rzecz III Rzeszy w okresie międzywojennym (tzw. Reichslista).
Kategoria 2 - Deutschstämmige – osoby przyznające się do narodowości niemieckiej, posługujące się na co dzień językiem niemieckim, kultywujące kulturę niemiecką, zachowujące się biernie.
Kategoria 3 - Eingedeutschte – osoby autochtoniczne, uważane przez Niemców za częściowo spolonizowane (Ślązacy, Kaszubi, Mazurzy) oraz Polacy niemieckiego pochodzenia (osoby pozostające w związkach małżeńskich z Niemcami).
Kategoria 4 - Rückgedeutschte – osoby pochodzenia niemieckiego, które się spolonizowały i czynnie współpracowały w okresie międzywojennym z władzami polskimi, bądź aktywnie działały w polskich organizacjach społeczno-politycznych (popularnie zwane przez Niemców renegatami).
Gdyby Kasprzykowskiego podciągnąć pod 4 kategorię to tatuaż jest jak bardziej na miejscu.
karkowski to raczej polskie nazwisko więc to może 2 grupa http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82uchoniemcy
to twoja opinia... ale to dopiero 2 odcinki?! może w połowie się okaże dorówna dawnym sezonom... ja cały czas wieże w ten serial ;)
ale dla mnie już 5 sezon był słaby a teraz zapowiada się masakra......................
ale powiedzcie jaki polski serial jest warty mówienia o nim że jest dobry, bardzo dobry albo wspaniały? jak dla mnie Czas Honoru jest jedynym serialem, przy któremu można "zdjąć kapelusz z głowy" polscy scenarzyśli zawsze naciągają fabułę, gdy pora kończyć oni dociągają... tylko że w Czas Honoru nie kończą się pomysły, dobry wybór że robią co działo się po wojnie... ale nie oczekujmy cudów! bo polska nie ma tej smykałki do seriali... mówmy o współczesnych (bo jeszcze dobry był na pewno Czterej pancerni i pies) nie oszukujmy się...
CZTEREJ PANCERNI POMIMO PROPAGANDY SĄ SERIALEM KULTOWYM.CZAS HONORU W ŻADNYM ASPEKCIE GO NIE PRZEWYŻSZA.OD SCENARIUSZA PO GRĘ AKTORSKĄ.NIESTETY.........
w żadnym razie nic nie powiedziałam że ten czy ten przewyższ drugiego... mówie że polscy scenarzyści to nie scenarzyści z innych państw które produkują świetne filmy i zdarzają się seriale które są krótkie... Polscy aktorzy to nie gwiazdy Hollywood. może Czas Honoru nie dosięga niektórym serialom do pięt ale daleko mu do żenujących serii, niekończących się tematów, naciąganych, ciągłych romansów i głupot które w głowie się nie mieści... dla mnie słowo "żenada" kojarzy się z taką opinią. przyładem tego jest moda na sukces, m jak miłość, barwy szczęścia, klan...i dużo dużo innych...
pytanie tylko czy tvp otoczona bandą głupców nie zrobi kolejnych 5 sezonów bo jest oglądalność,,,,,,jeżeli tak to chyba cichociemni będą walczyć z wiatrakami :)
Zakład, że zrobi? I to jest właśnie najgorsze, bo czasem lepiej nakręcić 2-3 sezony i zostawić lekki niedosyt, niż zrobić 17 sezonów, jeden głupszy od drugiego. Te same schematy, te same błędy, coraz więcej nielogiczności, coraz mniej sensu...
Na sześciu sezonach na pewno nie poprzestaną.
dokładnie... mam nadzieje że skończą jednak na 6 sezonie, bo zepsują tym bardziej całą reputację serialu... lepiej zakończyć serial z ogromną oglądalnością niż z każdym dalszym odcinkiem tracić na wartości. co petem mieli by robić?! gdy będą kręcić dalsze sezony to na pewno zabrną do naszych czasów gdy już ostatni cichociemny będzie starym człowiekiem a po jego śmierci ich potomstwo będzie grać główną rolę...
Mistrzyni scenariuszy nie ma co :) cała II W.Ś., Powstanie Warszawskie, okupacja sowietów i partyzantka po lasach w 3 sezony ! Zapewne jeden odcinek trwał by u ciebie ze 3 godziny.
Powstania w serialu i tak nie ma, więc nie wiem, co to ma do rzeczy.
Wojna: dwa sezony. Okres powojenny: maksymalnie 5 odcinków, więcej naprawdę nie ma sensu robić (co widać po 5 sezonie). Gdyby z każdego epizodu zlikwidować nadmiar (nie mówię, że wszystkie) wątków miłosnych i wszelkiego rodzaju zapychacze czasu, spokojnie odcinki mogłyby trwać po 30 minut. Także nie trafiłeś z tymi trzema godzinami.
To wtedy serial stracił by z 70 procent widowni którymi są gimnazjalistki które lubią takie ckliwe do obrzydzenia wątki. Bez urazy szanowne gimnazjalistki.
Dlaczego tak ważny dla Polski okres powojenny chciała byś skrócić do 5 odcinków ?
*chciałabyś
Jakie to ma znaczenie, że to jest ważny dla Polski okres? Bitwa Warszawska też pokazuje "ważny dla Polski okres", ale ta świadomość niewiele mi pomogła podczas seansu.
Co do pytania. Obejrzałam 5 sezon i stąd taki wniosek. Niestety, ale gdyby nie genialny Grzegorz Damięcki, spasowałabym po kilku odcinkach, bo naprawdę wiele się tam nie działo. Nudy po prostu. Jedynie wątek Zwonariewa coś wnosił, chociaż rozegrali to tragicznie.
"Jakie to ma znaczenie, że to jest ważny dla Polski okres?" dla mnie ma duże ! czy któryś serial w historii polskiej kinematografii ukazywał losy powojennej polski w taki sposób ? Nie rozumiem twojego płytkiego podejścia !
W jaki sposób? Cóż jest wybitnego w tym sposobie?
Za kolorowo, za mało brutalnie, zbyt... radośnie.
Jak czytam o tym, co z naszymi bohaterami nowa władza robiła po wojnie, to włos się jeży na głowie. Co mamy tutaj? Michał dostał chociaż po gębie ze dwa razy?
Obejrzałabym chętnie wątek z pokazowym procesem któregoś z naszych asów, ale obawiam się, że to zbyt skomplikowane.
To ja nie rozumiem twojego podejścia. Trzeba się czymś zachwycać, tylko dlatego, że pokazuje "ważny dla Polski okres"? Nawet jeśli robi to... nieudolnie?
To były dopiero pierwsze miesiące po zakończeniu wojny, niedługo miała przyjść pierwsza amnestia i wielu byłych akowców ujawniło się i próbowało zacząć nowe życie. Ich koszmar zaczął się kilka lat później. W serialu pokazali tylko najważniejsze rzeczy - początki aparatu bezpieczeństwa, kontrolę ze strony Sowietów (Zwonariew), to że część akowców nie ujawniła się i została w lesie (Władek etc), władza ludowa ścigała ich jak psy, potrafiła znaleźć haka na każdego (zdrajca w oddziale Władka), aresztowanych akowców sadzano w celach z nazistowskimi zbrodniarzami (Michał-Rainer), dawni żołnierze podziemia nie potrafili się ogarnąć w nowej rzeczywistości (Michał), część nie chciała już dalej walczyć (Janek i Celina)...trochę tego jednak pokazali.
Fakt, w porównaniu z przesłuchiwaniami na Szucha, te na Rakowieckiej wyglądały niemal kulturalnie. Niemal. Władka prawie zatłukli na amen i wrzucili jak śmiecia do kanału, Michała Zwonariew solidnie skopał, Celinie chciał pociąć twarz.
Widocznie odbieram to inaczej, ale dla mnie w V sezonie nie było niczego radosnego, ani kolorowego. Scena z niewidomym cichociemnym, który profilaktycznie wyskoczył przez okno, kiedy przyszli po niego "panowie smutni" była wdg. mnie wymowna.
Cóż, to również zależy od zainteresowań. Mnie okres tuż-powojenny i losy akowców bardzo interesują, więc podczas V sezonu nie nudziłam się ani przez chwilę (choć z pewnością nie wszystkie wątki uważam za udane). Owszem, Zwonariew był najjaśniejszym punktem programu, ale również interesowały mnie relacje Ady i Zawiszy, wątek Karola Ryszkowskiego, rozgrywki na linii Zwonariew-Wasilewski-Ryszkowski, Ruda szukająca zemsty za śmierć ojca, to o czym i w jaki sposób rozmawiali ze sobą Celina i Michał (nie chodzi mi o wątek miłosny, ja nie z tych "egzaltowanych gimnazjalistek" ;-), to kiedy i jak naszych czterech panów znowu się spotka...jeśli o mnie chodzi sporo tego było akurat.
Słabość scenariusza (nie czarujmy się, nigdy nie był wybitny, chociaż pan Sokół jest dwukrotnym laureatem nagrody w Gdyni właśnie za scenariusze) rekompensowała mi obsada, która w V serii była chyba najciekawsza.
Nie powiedziałabym, że zależy to od zainteresowań. Albo raczej zależy, ale nie w sposób, o którym piszesz. Wśród osób z mojego otoczenia, im bardziej ktoś się zna na historii (nie mam absolutnie na myśli siebie, nie moja branża), tym szerszym łukiem omija Czas honoru.
Co do okresu powojennego. Mnie też to bardzo interesuje. Tylko ile z tego okresu powojennego i losu akowców 5 sezon faktycznie pokazał?
Tyle, że od czwartego sezonu ten serial chyli się ku upadkowi. A i wcześniej zdarzało się niemało debilizmów. Także obawiam się, że jeśli nadal będą to ciągnąć (słyszałam, że szykują siódmy sezon), to z niezłego serialu zrobi się kompletna żenada...
Pierwszy polski serial ukazujący czasy po wojnie (dokładnie partyzantkę i walkę z sowietami okupującymi Polskę) a ty piszesz żenada !
Myślę, że miała na myśli scenariusz, nie temat. Scenariusz faktycznie kuleje, choć to chyba zbyt łagodne słowo, jak czytam kolejne artykuły i "spoliery" dotyczące przebiegu wydarzeń w tej serii, to włosy podnoszą mi się na głowie. Jest tyle książek i wspomnień dotyczących tego okresu, nie dało się stworzyć czegoś, co choć trochę przystawałoby do rzeczywistości?
Choć dla mnie akurat V sezon był dobry - niedoskonały, ale na ciekawy i na pewno lepszy niż IV. I wtedy właśnie powinni byli zakończyć, teraz to takie wyciskanie ostatnich kropel z cytryny. Widać, że brakuje im jakichkolwiek sensownych pomysłów. Szkoda, żeby fajny serial został zapamiętany w ten sposób.
To, że serial pokazuje ważny dla nas okres, nie znaczy, że nie może być żenadą. Zresztą nie napisałam, że nią jest, ale jeśli nadal będzie prezentował podobny poziom, to niestety tak właśnie będzie.
Ilość absurdalny sytuacji, których scenarzyści nie próbują nawet tłumaczyć, robienie z cichociemnych kompletnych kretynów, dla których spotkanie z laskami było ważniejsze od rozkazów... Nie twierdzę, że serial jest zły, ale szlag mnie trafia, gdy po raz kolejny jakiś ważny wątek zamiast zostać szczegółowo wyjaśniony, jest po prostu pomijany. Zupełnie jakby twórcy nie potrafili go wyjaśnić lub uznali, że widzowe są takimi debilami, że i tak przyjmą wszystko i jeszcze podziękują, że nie zaprząta się im głów sprawami, których mogliby nie zrozumieć.
Czas Honoru jest to serial, który doceniać należy za całokształt, wszyscy Ci, którzy porównują go z tym, co obecnie serwuje nam polska telewizja są w błędzie, bo to jedyny "international level", jak to mawiał Leo Beenhakker. Może dlatego, że tematyka to nie tylko miłość, a więc i aktorzy starają się jakoś grając te role. Nawet łamaga Wesołowski lepszy jest, niż w Komisarzu Alexie, czy kretyńskim "Na Wspólnej".. Brawo kolego za próbę hejtu serialu, ale ci się nie udało, ja nadal będę oglądał, i nadal jestem zdania, że zasługuje na 10/10.
Dziękuje za uwagę.
Po pierwsze, mój nick wyraźnie sugeruje, że jestem dziewczyną, więc nie wiem, o jakiego kolegę ci chodzi.
Po drugie, to, że dostrzegam błędy, od razu znaczy, że hejtuję? Czyli albo się coś kocha i przyjmuje bezkrytycznie, albo jest się hejterem, tak? Cudnie.
Po trzecie, to, że serial jest lepszy od M jak miłość czy Klanu to naprawdę nie jest żaden sukces i nie czyni z niego arcydzieła. To nie jest powód, żeby przymykać oko na masę błędów. Zwłaszcza, że nie wynikają one z ograniczeń budżetowych, tylko olewczego stosunku scenarzystów do widzów. Wprowadzają jakiś wątek (np. Lena na pawiaku), nie potrafią (lub im się nie chce) logicznie go wytłumaczyć, więc co robią? Urywają temat. W następnym sezonie okazuje się, że Lenka podczas powstania była już na wolności. Jak opuściła pawiak? Któż to wie?
twój wybór,,,ja też go oglądam ze względu właśnie na historię którą bardzo lubię ale nie da się ukryć poziom się drastycznie obniża......................
No bycie lepszym od telenowel nie jest trudne. A w tym serialu jest trochę wątków miłosnych,może nawet za dużo. Ja nie mam nic do takich wątków ale w tym serialu mnie nudzą.
Całkowita racja. Oceny wypływają także z porównań. A nasz telewizja bardzo rzadko serwuje nam coś takiego, co nie byłoby totalnym chłamem, szczególnie jeśli chodzi o seriale.
no i pokazują jaka ta władza była okrutna tylko że moi dziadkowie,wujostwo i rodzice nie narzekali,a teraz wręcz przeciwnie,kiedy "wystawieni solidarnościowcy" typu bolek,najbardziej cwani komuniści,wszechobecny kler podzielili się władzą i nas łupią z kasy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to za komuny w filmach nie było takiego nacisku na przedwojenne władze,a teraz ??? choroba !!!!! :)) a winni zbrodni typu generał x i y siedzą w prywatnych kurortach i się śmieją :)) bo są nietykalni,bo mają haki na dzisiejszych pryncypałów !!!
Ja właśnie obniżyłem, z oceny 5 na 3. "Czas honoru" z każdą serią robi się coraz gorszy pod względem fabuły, klimatu i wyglądu z jednej strony i coraz bardziej cukierkowy z drugiej.
Tak się dzieje z każdym serialem, który ciągnie się zbyt długo ( "Ranczo", "też jest dobrym tego przykładem).
Z każdą serią coraz gorzej znoszę "cudowne ocalenia" głównych bohaterów. Ale będę oglądać, dopóki coś mnie porządnie nie powali. :)