Kolejny sezon i żadnych interakcji między głównymi bohaterami, a zamiast tego coraz bardziej
abstrakcyjne i kuriozalne sceny... Po nudnej piątej serii jednak spodziewałam się czegoś
lepszego, bo ostatni odcinek piątki był bardzo ciekawy i ze zniecierpliwieniem czekałam na
kolejny sezon, a tu co?? Pierwszy odcinek był w miarę, szczególnie początek był fajny,
ciekawiła mnie Billith, ale mam wrażenie, że potem akcja siadła i nic się kompletnie nie
dzieje... Ciężko mi nawet wymienić jakąś interesującą scenę, bo żaden odcinek nie zapadł mi
zbytnio w pamięć... A wątek wilkołaków i Sama "Miernota" to już całkiem jakaś porażka... Alcide
był takim fajnym gościem, a teraz co się z nim dzieję??? Mam nadzieję, że się coś polepszy bo
ten wczorajszy odcinek był minimalnie lepszy niż pozostałe i dawał jakąś nadzieję... W 1,2,3,
czy 4 serii to nie można się było oderwać i oglądałam po kilka odcinków na raz, a teraz jeden
ledwo zmęczę...