W przyszłym roku zostanie wydany już ostatecznie ostatni tom o Sookie Stackhouse. Jedyne co wiadomo o fabule to to, że jedna postać wróci ze świata zmarłych. Nie będzie to wróżka Claudine, ani Sandra Pelt - siostra Debie, która mściła się na Sookie.
"ostatni tom o Sookie Stackhouse. " - ależ mi przełom, pzrecież waidomo ile miałobyc czesci ksiazki. chyba że chodzi Ci o serial???
Być może z chęci zysku, pierwotnie miało być mniej książek w serii. Ale potwierdzam co Eryniae wyżej napisała - już od dawna wiadomo, że cała seria zamknie się w 13 tomach. A propos, w przyszłym roku będzie wydany 12 - "Deadlocked". Czyli podejrzewam, że ostatni w 2013 r.
Jest wiele publikacji nowelek i krótkich opowiadań towarzyszących serii Southern Vampire Mysteries. Żadna nie liczy się jako głowny tom serii, których ma być 13. O Deadlocked pisano, że ma to być przedostatni tom.
tutaj jest podane ze 12 ale to wiki wiec moze sie mylic ;)
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Southern_Vampire_Mysteries
Na wiki jest na razie 12 tomów w spisie, bo przecież o trzynastym nic na razie bliższego nie wiadomo, ba jeszcze dwunastego nie wydano. Ale również na tej samej stronie jest napisane: "Harris was originally contracted to write 10 books, but she revealed at Comic Con 2009 that she has signed a contract for three additional books".
Tego lata było natomiast głośno, że Harris powiedziała, że na trzynastym tomie koniec.
warto sięgnąć po te książki? zaczęłam od serialu ;)
mógłby mi ktoś zdradzić jak niektóre wątki tam się rozwijają? czy sookie jest tak samo irytująca?
z doświadczenia ludzie/autorzy powinni wiedzieć, że co za dużo tomów to niezdrowo. mało który pisarz potrafi sobie ze zmęczeniem materiału i uczynić go jeszcze ciekawym...
przeczytałam pierwszą i drugą część i musze powiedzieć że książka napisana jak dla 11-latka, ale można się przyzwyczaić. Jest bardzo dużo różnic, szczególnie zaskoczył mnie wątek Godrica, zupełnie inny niż w serialu.
Tłumaczenie tych książek jest obezwładniające, jeśli ktoś ma możliwość radzę czytać w oryginale - jest tam wiele fantastycznych smaczków, które uciekają w trakcie tłumaczenia... po za tym tłumaczenie zakłada jakiś kaganiec tej książce...
nie znam tłumaczenia, czytałam jedynie w oryginale dwa pierwsze tomy, ale nie zmienia to faktu, że styl jest kiepski.. chociaż zależy co kto lubi o czywiście. w moim odczuciu sucho, niby śmiesznie a na koniec ma się wrażenie, że gdyby do tego dodać ilustracje, to rzeczywiście wyjdzie książka dla dzieci. Zupełnie jakby czytało się suche fakty. Koleżanka przy kawie bardziej obrazowo opisuje to, co się wydarzyło u niej w biurze.