PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399264}

Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74707
6,5 8 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

Straszne dno

ocenił(a) serial na 1

W końcu zdecydowałem się obejrzeć ten serial. Takiego beznadziejnego serialu jeszcze nie miałem okazji oglądać. Zawsze wydawało mi się że pierwszy odcinek powinien zachęcić, zaciekawić, tego nie obejrzałem do końca. Drugi jeszcze gorszy od pierwszego. Na trzeci się już nie zdecydowałem. Beznadziejnie grający aktorzy, sami nie do końca wierzący że to co robią będzie dobre. Fabuła jakaś taka dziecinna i właściwie śmieszna, może ten serial to komedia, tylko ja nie zrozumiałem ??
U mnie pewna 1/10.
NIE POLECAM

ocenił(a) serial na 6
Xyzerr

Haha, bo padnę.
Dobre.
Rozumiem, iż z pierwszym odcinkiem jesteś zaznajomiony w jakichś 75-80%
Z drugim pewnie w jakichś 25%.
Trzeciego nie widziałeś wcale...
Faktycznie.
"U mnie pewna 1/10 - takiego beznadziejnego serialu jeszcze nie miałem okazji oglądać".
Jak w taki sam sposób oglądasz wszystkie seriale, to wybacz, ale specjalnie bym nie polegała na Twojej ocenie;)

ocenił(a) serial na 1
Xyzerr

Xyzerr ma stu procentową racje. Cały czas nie wiem czy to nie udana komedia czy co?? Ale to wszystko przez to, że oglądam "Pamiętniki wampirów" no i może liczyłam na równy poziom. Niestety "Czysta krew" mając taki naprawdę niezły pomysł, potrafiła przepościć tą szansę. Tyle jest możliwości jak wampir się ujawnia, zmienia dla grafików dla plastycznego obrazu dla ukazania tego tak by zachwycić widza, a tu jakiś idiotyczny dźwięk i pokazują się dwie igły... już to mnie rozbroiło. Dialogi między bohaterami...no coś w rodzaju kiepskiej amerykańskiej komedii, brak budowania więzi , relacji między bohaterami, brak aspektu psychologicznego. Wręcz niektóre ujęcia zbędne i nie zrozumiałe po co.

ocenił(a) serial na 6
ven3us5

ŻE JAK???
Ta maniera oceniania jakiegokolwiek serialu po 1.5 odcinka mnie dobija i rozp....ala;)

WhiteDemon

Ja dlatego pamiętników nie oceniałam. Wyłączyłam po 3/4 pierwszego odcinka straszne nudy :/
ven3us5 a jak wampir ma się zmieniać?
Dialogi nie były takie złe :) Sookie troszkę głupiutka, ale sympatyczna. Wszystkie ujęcia na swoim miejscu. Za bardzo od książki nie odbiega. Aspekt psychologiczny? O którym momencie mówisz? Wszystko da się zrozumieć i jest wytłumaczone. Nie bardzo wiem czego się czepiasz :)

ven3us5

Powiem tak, jeśli kogoś pierwsze odcinki nie poraziły, a nawet zniechęciły - radzę się 'przemęczyć' pierwszy sezon. Drugi to mistrzostwo! Po prostu papcie spadają. Będziesz miał tam zarówno więź między bohaterami jak i szereg aspektów psychologicznych, gwarantuje Ci to ;p Serial rozkręca się stopniowo, pierwsze odcinki faktycznie mogą nie powalać, sama miałam bardzo mieszane odczucia, ale wytrwałam i teraz nie żałuje! Serial jest znakomity i absoulnie nie można go oceniać po 1-2 odcinkach.

ocenił(a) serial na 6
ven3us5

Że twarzyczki przy piciu krwi nie zmieniają się?
No akurat mnie to pasi.
Bo czasem efekt takiej wampirzo-ssącej mordki przyprawia mnie o mdłościXD
Rozumiem że w TB:
- denerwują Cię dialogi
- nie śmieszy Cię dość specyficzny humor truebloodkowy;)
- rozwalają Cię kły na sprężynkach;)
- dostrzegasz brak osobistych interakcji pomiędzy postaciami
- drażnią Cię ujęcia kamery..
Wiesz co, jakbym wzięła przykład z Ciebie, to wiele wspaniałych filmów czy seriali przeszło by mi koło nosa.
A „Pamiętniki Wampirów” spuściłabym do szamba po pierwszym odcinku…
Raz: - totalnie na pierwszy rzut ślepia zaśmierdziało mi to znienawidzonym „Zmierzchem”.
Zresztą nadal uważam, że pilot PW jest jakby zmiksowaną wersją „Twilight” w pigułce;)
Wydało mi się to po prostu śmieszne&żałosne.
Bo żeby się na takim syfie wzorować;)
Z początku było tak wiele podobieństw, że aż strach.
I samo to już powinno być dla mnie przyczynkiem do olania PW ciepłym moczemXD
Elenka – charakterologicznie mocno przypomina Belkę Swan.
Stefan - to już w ogóle…Wampir czytający w ludzkich myślach, wiecznie chodzi struty, jakby pudło korektorów wciągnął nosem…;)
Od krwi prawie mdleje. Ehe, skąd to znamy? Wypisz wymaluj Ed C.
Nawet fryz grającego go Wasilewskiego ściągnęli od Pattinsona, błe he he.
O scence w sekretariacie kubek w kubek identycznej jak w „Twilight” to już nawet nie wspomnę;)
Popylanie po słońcu tak sobie legalnie też mnie zemdliło z początku.
NO BÓJ SIĘ BOGA;)
Dwa:
Przeokropnie wyglądający faceci w 1 epizodzie.
Matko i córko – na przykładzie Somerhaldera ( Damon ) widać, jak nawet mega przystojniachę można zbrzydzić;) W tej prześmiesznej fryzurze na grzybka wyglądał jak jakiś przychlast, hoho. Dodali mu tym z 5 latek na dzień dobryXD
TRAGEDYJA…
Trzy:
Pożal się Boże efekty specjalne…- ta mgła.
JAKA ŻENUŁA.
150 razy lepszą zrobili w „Mgle” Carpentera 30 lat temu…ale to się wytnieXD
A te zmieniające się mordki?
Sorki, ale mnie to śmieszy bardziej, i jest dla mnie o wiele bardziej groteskowe niż te pstrykające kiełkiXD
Widzisz, a jednak nie odpuściłam;)
I cieszę się, bo PW mimo iż są 8 razy bardziej lajtowe od True Blood – to jednak z pewnością nie są drugim Zmierzchem, i można się przy nich wspaniale bawić;)
Jednak musiałam przebrnąć przez początkowe odcinki, by móc to stwierdzić.
A nie obejrzeć pilota, co najwyżej drugi odcinek i dać od razu 1/10.
Jeszcze z dopiskiem „PEWNE”.
Jak wszyscy tak zaczną robić, to będzie można polegać na naszych ocenach.
Od teraz, to kurde jak zacznę oglądać jakiś serial, a już pierwszy odcinek mi nie podpasi
- dam 1 bez zastanowienia.
A jak film mnie nie wciągnie i nie zachwyci w przeciągu pierwszych 5 minut, rzucam go w cholerę – dam 1 bez zastanowienia.
Zaś na forum napisze:
GÓWNO, nie polecam;)

Tak więc plis, nie oceniajcie książeczki po okładce, tudzież godzinie odcinka.

P.S. Okazało się, że jak już, to Meyer ściągała od książek L.J.Smith na podstawie których powstał serial PW. Chociaż tak szczerze mówiąc, to akurat w przypadku PW serial ogromnie się różni od książek. Ale te podobieństwa Zmierzchu do PW każą mi podejrzewać, iż Meyer wcale nie jest taką ignorantką, i jakieś książki od wampirach czytała;)

WhiteDemon

W zupełności popieram Xyzerra, ja po pierwszym odcinku pomyslalam sobie WTF?? Najbardziej zniechęcający pilot jakiego kiedykolwiek widzialam;/ Jednak powiedziałam sobie "no nic", nie zawsze początki są świetne więc postanowiłam obejrzeć jeszcze kilka... po obejrzeniu 10 stwierdzam że miałam dobre przeczucie, że nie warto tego gówna oglądać. Przecież to jest parodia Zmierzchu, The VD, Moonlight, i nie wiem czego jeszcze, w jednym. W dodatku w wydaniu porno;/ Zero oryginalności, pomysłowości, z każdego serialu wzięli po kilka wątków i zrobili z tego jedno. Dla mnie 3 na 10 za nieliczne fajne momenty...

ocenił(a) serial na 6
klapouchyx0

TB jest groteskowy.
Jest pomysłowy, na swój sposób oryginalny.
Dla mnie.
Ty widzisz to inaczej.
Trudno, tylko bardzo Cię proszę...
NIE rozśmieszaj mnie, że to parodia Zmierzchu i TVD, gdyż każdy z nich powstał po TB!!!
Ale widocznie po prostu ten serial nie jest dla Was.
I sru.
Jak to mawiają czasem - jeśli coś podoba się wszystkim, to znaczy że tak naprawdę nie podoba się nikomuXD
Także ok, że znajdą się tacy, co kręcą noskiem;)

ocenił(a) serial na 6
WhiteDemon

I jeszcze jedno.
Najnudniejszej scenki z TB nie zamieniłabym na 3 części "Zmierzchu".

ocenił(a) serial na 6
WhiteDemon

Albo TB jest dla Was po prostu i zwyczajnie za ostre, zbyt pikantne i "brudne".
Moglibyście to przyznać, toby już ładniej wyglądało, bo przecież nie każdemu musi to odpowiadać, a nie zasłaniać się frazesami: że dno, że zerżnięte skądś, że porno;)
Ale faktycznie, w porównaniu do tych super lekkich scenek rozbieranych w "Pamiętnikach" to 'True Blood" bije po oczach seksem;)
Na jednym forum, kiedy na tapecie wzięłyśmy właśnie trailer 2 sezonu "Pamiętników" - jakaś laska też stwierdziła, iż
to niewinne przewracanie się w pościeli Katherine ze Stefciem to jakiś chory pornol XD
Buahaha, lałam z tego dobre minut 5 ;)
No ludzie, ja Was błagam - nie rozbrajajcie mnie..
Cóż, jeśli spodziewaliście się w TB mdłych, słodziutkich ckliwych kwestii, grzecznych, poukładanych wampirków z liceum, łażących za dnia - eee, no dobra, z tym to może nie powinnam wyskakiwać - w świetle ostatnich wydarzeń w TB;)
krewki tyle co kot napłakał - to nie dziw, że jesteście rozczarowani i zniesmaczeni...
Już się zamykam;)

ocenił(a) serial na 3
ven3us5

Ziombel, ja zrozumiem prawie wszystko, naprawdę. Ale pisanie, że Vampire Diaries są w którymkolwiek miejscu lepsze od True Blood, to już żenada totalna.

Xyzerr

widze że przymulony fan Zmierzchu w natarciu. Faktem jest pysiaczku że to twój zmierchunio i Patisonek to ripoffy True Blood jedynego i niepowtarzalnego serialu który zarżnie kazdego iinnego wampira w zasięgu wzroku z palcem w d

szacun

Lestatowi nie dali by rady! :D:D

ocenił(a) serial na 6
Xyzerr

Ja już nie wiem.
Że historia Wam nie odpowiada...
No jak zaprzestajecie oglądać, bo początek Wam nie przypasił, to o czym my w ogóle rozmawiamy?
Ja też z początku miałam jakieś "wąty" do TB. Cholerne uprzedzenie wręcz;)
To między innymi dlatego tak długo zwlekałam z oglądaniem.
A pierwszy odcinek to chyba z 3 razy odpalałam;)
Ożesz w mordę, teraz to jak na spowiedzi wyjdzie.
I też mnie z początku wkurzała Sookie, te jej nierozgarnięcie ogólne - no dobra, czasem i teraz mnie wpienia, ale ona taka chyba być musi;)
Śmieszył mnie Bill - i w zasadzie nadal śmieszy, miast wywoływać uczucie chociażby lekkiego niepokoju, jak na wampajersa przystało.
Teraz to dodatkowo mnie wk....a;) Nie lubię go i drażni mnie niesamowicie, tak bardzo że mogłabym go zatopić w tym dajmy na to wróżkowym bajorku rajskim.
Wkurzał mnie Jason, że tyle pieprzy;)
Może nie sam fakt, ale to, że nie przepuści żadnej, która się rusza w zasięgu wzroku.
Dlatego miałam taki ubaw, kiedy mu sprzęcior wysiadłXD
Myślę sobie: No nareszcie kolo, ci wacek wreszcie odpocznie;)
Hohoho.
No i wyszło szydło.
A tak wszystko, cała reszta było cycuś-glancuś.
Dialogi zajebiste, akcje świetne.
Inni bohaterowie ciekawi.
"Wampiry w wersji współczesnej" - takie ich ukazanie jak w TB mnie osobiście odpowiada najbardziej.
Żeby było śmieszniej, teraz nawet za to, co mnie tutaj wkurzało - TB "kocham".
Kocham wkurzać się na Bilka. Kocham wściekać się na głupotę Sookie.
A seksu to może być 3 razy więcej;)

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Widzę, że wszyscy mają te same środki perswazji: wychwalić jedno a zgnoić drugie.
Gratuluje inteligencji.
PS. Mnie się ososbiście "Pamiętniki..." podobają, ale nie powiem już dlaczego bo na normalną dyskusję liczyć tu nie można.
A True Blood serio pozostwawia wiele do życzenia. Jeśli marzyła się im czarna komedia trzeba było zasugerować się choć "Ze śmiercią jej do twarzy".

ocenił(a) serial na 6

Nie gnoję "Pamiętników";)
Też bardzo je lubię, mówiłam wcześniej jedynie o pierwszym, niekorzystnym wrażeniu.
Gnoić to gnoję zawsze i wszędzie "Twilight" - bo dzięki niemu mit wampajerów jest obrzucany błotem i wyśmiewany.
Często jak wyskoczysz z tekstem że lubisz cokolwiek o tematyce wampirycznej, to się śmieją:
"Wampiry? Te pedałki???? Łehehehe" ;)
I weź rozmawiaj tu z takimi;)
Czemu sugerujesz, że na normalną dyskusję liczyć tu nie można?
Boisz się, że ktoś Cię zaatakuje?XD

ocenił(a) serial na 6
WhiteDemon

A IQ mi się nie czepiaj.
Wiem że mam niskie;)
Nie każdy rodzi się Sharon Stone.
Ale nie musisz zaraz tego tak wytykaćXD

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Dokładnie wiesz, że nie o to mi chodzi. Tylko przez tego typu " prześmiewcze przedstawienia" ludzie mi narzucają co ma mi się podobać czy nie.
Z psychologicznego punktu widzenia jesli druga osoba wyśmiewa sie z mojego gustu to ma oznaczać tyle, że ona jest wielce oświecona a ja idiotą.
A prawda jest taka, że wyśmiać można wszystko więc rodzaj humoru zależy od inteligencji.

Nie podobają mi się też ustalone standardy, że sowa oznacza mądrość choć zwierze głupie jak but i innym symbolem być nie może.
To samo Tolkienowskie elfy o ktore autor batalie stoczył by miały nowe cechy a nie te dobrych małych duszków.
To samo pojęcie wampir. Sztuka od tego jest by ją wykorzystywać i modyfikować i by zaskakiwać.

Dlatego jak ja po raz pierwszy usłyszałam o Zmierzchu, pomysł sam w sobie bardzo mi się spodobał a to, że już film fabuły nie posiadał i inne tego typu niedociągniecia to już nie moja wina.
Dlatego wydaje mi sie że wszystko można rozpatrzyć w innych kategoriach.
I True Blood mogło by podnieść sie o jeden poziom chociaż.

ocenił(a) serial na 6

Dobra, ale niech mnie zaskakuje pozytywnie, a nie spłyca i wyrzuca do śmieci wszystko to, co w danym micie jest fascynujące...
Nie wyśmiewam się z gustu.
Każdy ma swój.
Tylko po co wyskakują z : TB to parodia Zmierzchu, Pamiętników czy Moonlight?
Po prostu przyzwyczaili się do wampirów bez pazurów i kłów.
A potem zdziwienie i zniesmaczenie, że czemu te fantastyczne stwory nie są milusie, tylko jakieś dzikie.
Wampiry mają być niebezpieczne, zdradliwe, mroczne.
A nie słodkie i kochane.
Taki jest kanon - więc powinno się trzymać conajmniej jego podstaw.
Jak zobaczę gdzieś obrazek czerwonego kolesia z rogami i ogonkiem, to ja będę twierdzić, że to ani chyba diabeł jest,
choć Ty mi będziesz wmawiać z uporem maniaka, że nie - że to dajmy na to archanioł Gabriel;)
Choć ani jednego, ani drugiego naprawdę nie widziałam;)
Dobra, totalnie z zada ten przykład...
Ale chyba wiadomo, o co mi chodzi.
Nie cierpię Cullenów. Nie akceptuję takiego sposobu przedstawienia nocnych istot.
Bo wg mnie to nie są wampiry, tylko właśnie jakieś wampiro-parodie;)
Nie mówię, że nie można wprowadzać jakichś modyfikacji.
Jestem jak najbardziej za.
Lecz to co wyprawia Meyer to po prostu i zwyczajnie przegięcie.
Oczywistych symboli się nie depta.
A ta baba wampiry zmasakrowała.
W każdym możliwym aspekcie.
Wrzuciła do pralki, wyprała;)
Wychuchała, wyglansowała - na wysoki połysk.
I się błyszczą. Mnie od tego rzyg bierze, przepraszam.

Tolkienowskie elfy?
No właśnie, Mistrz zrobił na odwrót.
Z fikuśnych, delikatnych i psotnych duszków stworzył starożytne, nieśmiertelne, mądre istoty.
Posiadające swoją wyjątkową kulturę, charyzmę i hart ducha.
Wzniósł je na wyższy poziom.
A nie "skundlił".

Swoją drogą muszę obejrzeć w końcu Moonlight.
Z tego co czytam, wychodzi że to dobry serial.
Się przekonamy.
Na pewno nie ocenię go po 2 odcinkach, możecie być pewni;)

WhiteDemon

Omg, dajcie sobie spokój, ta dyskusja jest żenująca ;/ Oto jak wygląda jej schemat w oczach osoby postronnej:
Argument: "Ten serial jest głupi, a ten nie".
Kontrargument: "Nieprawda! Tamten serial jest głupi, a ten nie" ...
No sami przyznajcie, jak to brzmi?

Jednym TB się spodoba, inny nie za bardzo i tak naprawdę żaden argument tego nie zmieni. Nie widzę, więc sensu w wykłócaniu się i usilnym udowadnianiu sobie wyższości jednego nad drugim. To po prostu do nieczego nie prowadzi.

ocenił(a) serial na 6
WhiteDemon

I nikomu nie narzucam, co ma mu się podobać.
Wychwalaj "Zmierzch' pod niebiosa. Proszę bardzo. Przecież ja Ci nie bronię.
Tylko jak mi piszą, że - "TB to dno. Nie podoba mi się szczerba głównej bohaterki, kamera jakoś bezsensownie "lata"
TB jest parodią tego tego i tamtego Wzięli wątki z tego tego i zrobili jedno" - bo mnie śmiech bierze i krew zalewa;)
A już szczególnie, jak piszecie że TB jest parodią "Zmierzchu".
No dla mnie "Zmierzch" jest jednym z najbardziej kiepskich filmów z wampirami.
Chyba przebija go tylko 2 część Lost Boys;)
Kto widział i płakał nad tym, jak sponiewierano czasem uważany za kultowy film o wampirach z lat 80 - ten wie;)
Mimo to, nie będę pretensjonalna.
Nawet "Zmierzchowi" dałam zawyżone 3/10.
Za co?
- za mjuzik.
- za próby stworzenia niepokojącego klimatu. Podkreślam - próby. Co nie znaczy, iż próby te uważam za udane;)
- za piękną mordkę Pattinsona w roli Edzia. Mimo że dziad mi się ten nie podoba, byłabym kłamczuchą, gdybym powiedziała, że Roberto był w 1 części 'Zmierzchu' brzydki;) Charakteryzatorzy&styliści dali niezłego czadu, czyniąc z niezbyt atrakcyjnego kolesia cudo;) Świetnie wyglądał wg mnie tylko tam. W KwN i Zaćmieniu już odwalili fuszerkę;)
Ale to, iż z wyglądu był atrakcyjny, absolutnie nie jest równoznaczne z tym, jakoby Cullen był dla mnie w jakikolwiek sposób interesujący. Bo nie jest w żadnym razie;)

Ball naprawdę zrobił kawał dobrej roboty, to że Wam się nie podoba, doskonale rozumiem.
Zaczęłam tę dyskusję tylko dlatego, iż doszłam do wniosku, że autor tematu jak i reszta krzycząca na całe gardło, że dno - po prostu nie wgryźli się w temat.
Po 1 odcinku oceniają.
I to jeszcze tak nisko.
To mnie rozwala.
Nie mogą dać 3.
Nie może dać 2.
Muszą dać 1 bo by umarli.
Nie wiedząc o TB tak naprawdę nic;(
Tylko dlatego tak się rzucam.
Że ktoś nowy tu wlezie i przeczyta że syf.
I koło dupska przejdzie mu świetna rozrywka.
Sajonara.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

No i znowu .... ten jest cudowny tamten żenada....
Na prawdę przykro mi, że zmierzch nie ma fabuły ale serio to nie do mnie zażalenia.
Mi sie osobiście podoba przełamywanie stereotypów i walka z własną naturą.

Ja gdy byłam nastolatką w ogóle o wampirach nie słyszałam i jakoś nie interesowała mnie ta tematyka bo była już zbyt oklepana.
Za moich czasów wszyscy byli czarodziejami, którzy też przełamują pewne wzorce bo czarownica już nie oznacza zła wcielonego.

Tak czy inaczej przez tą średnio udaną modyfikacje zobaczyłam "Wywiad z Wampirem" , który dla mnie jest fantastycznym filmem.

a True Blood to tak oscyluje pomiędzy jednym poziomem a drugim choć najlepsze zadatki to ma na czarną komedie/ i....średnio się to ogląda.

ocenił(a) serial na 6

No widzisz, a mnie "od zawsze" interesowało to i to;)
Domyślam się, że chodzi Ci o "Pottera'", jak najprawdopodobniej w zakamuflowany sposób próbujesz przekazać;)
Ja tam uwielbiam. Rowling rzeczywiście zrobiła z magii świetną historyjkę w oryginalny sposób.
"Nie jestem mugolem" hahaha;)
Chociaż i ją o plagiat oskarżali..
I nie jest też tak, że "jadę" po "Zmierzchu' bo tak wypada.
No.
A wampiry to od małego mnie fascynowały.
'Draculę" oglądałam chyba już w kołysce;)
Potem "Wywiad" ofkors.
Blade, Underworldy...jak leci;)
I cała reszta, nie chce mi się wymieniać.
Ale mam porównanie.
I "Zmierzchowe laluśki" wypadają jak wypadają;)
I gdzie ja napisałam, że Zmierzch nie ma fabuły, hę?
Forum jest chyba po to, aby dyskutować...tak na marginesie;)

użytkownik usunięty
WhiteDemon

To ja uważam, że Zmierzch nie ma fabuły, ale sam pomysł na ksiązkę to mi się podobał. Co do Pottera to raczej oczywiste, że o to mi chodziło tylko nie chciałam uprawiać krypto reklamy.

Zmierzchu nie da się oglądać z różnych powodów, na przykład (szczególnie tych dalszych części) z powodu dialogów, które są gorsze niż w Klanie.
Ale na przykład nie wiem czy ktoś zauważył, cała scenografia to znaczy obiektyw kamery wygląda jak przykryty mleczną szybą i akurat ten pomysł już mi się bardzo podoba.

Mam wrażenie,że pani Meyer miała pomysł na bajkę jak przed wiekiem Walt Disney, który wiadomo jak potraktowal opowieści Grimmów. Tylko tak wyszło za mało wartości a za dużo reklamy.

A co do True Blooda to chciałam wierzyć serial moze miec ogromny potencjał, ponieważ miałam tu ciekawy mix czyli mitologie grecką ( menady i bachantki) jak i tą skandynawską. Aktorzy nie byli nastolatkami - miało być poważniej. Ale sensu w tym jak nie było tak nie ma.... ni to dramat ni komedia... A chyba nie tylko ja mam wrażenie, że połowa bohaterów działa mi tam na nerwy....

ocenił(a) serial na 6

E no, fabułę to nawet Zmierzch ma, tylko jaką;)
Ogólnie pozwalają mnie takie kluczowe sprawy:
- wszystko przychodzi Cullenom i Belce zbyt łatwo. Robią wiele hałasu o nic. Niby czyha ( szczególnie na Belkę ) jakieś śmiertelne zagrożenie, bądź jakieś tam trudności, po czym się okazuje,że albo 'problemu nie było" tak naprawdę, albo zostaje on rozwiązany w prosty sposób, bez żadnych strat...
- uczucie Eda do Belki - moim zdaniem to jeden wielki pic na wodę, ta wielka miłość wzięła się z niczego, zwłaszcza jest to widoczne dzięki "Midnight Sun";)
- te cholerne przedstawienie wampirów jako kompletnych cieci;)
Nie twierdzę, źe wampajer nie może mieć w sobie odrobiny delikatności.
Tyż fajnie, jak czasem taką istotę z piekła rodem ruszy serduszko;)
ALE SĄ PEWNE GRANICE.
Nie może być pipcią całkowitą;)
Niestety, w 'Zmierzchu" istoty nocy takie są - i dla mnie to jest nie do przyjęcia.
No ale jak widać, ile luda tyle gusta.
Spierać się nie ma o co;)
Mi akurat to, że drażnią mnie co poniektóre postacie w TB ( Postacie zaznaczam, nie aktorzy. Jako że dla mnie oczywiście aktorzy tutaj wręcz idealnie wcielają się w swoje role ) absolutnie nie przeszkadza w odbiorze całości jako wspaniałej rozrywki. Jest "pojechana" historia. Są wampiry. Czarny, groteskowy, jak widać nie każdemu odpowiadający humor. Ostre dialogi. Zarówno istoty magiczne jak i ludzie pokazują nam, że nie zawsze czarne jest czarne a białe...wiecie co dalej;) Że każdy z jest nas z w gruncie rzeczy szary;) Że w jednej chwili możesz wszystko stracić - przykład Sama. Mimo że starasz się latami, jedno zdarzenie może spowodować, że ludzie Cię znienawidzą. Jakoś nikt nie pamięta, że zawsze dotąd byłeś okej. Zrób jeden poważny błąd - a zapamiętają Ci go wszyscy;) TB pokazuje w prosty sposób, mimo iż przedstawia historyjki "z kosmosu";), że życie jest brutalne. Że trzeba zejść na ziemię. Że prędzej czy później dotrze do Ciebie,iż tak naprawdę większość ludzi będzie chciała Cię wykorzystać, w ten czy inny sposób. Że nic nie jest dane raz na zawsze. Nic nie jest pewne, nawet jeśli takim się wydaje. A już szczególnie ludzkie uczucia.
Przeszłość i Twoje błędy zawsze Cię dopadną, niezależnie od tego, jak bardzo pragniesz od nich uciec. No teraz pojechałam super gorzkim sosem;)
Ale właśnie za to lubię TB. Że na swój pokraczny, groteskowy sposób jest zaskakująco prawdziwy.
Nie klepie swoich bohaterów po dupie, nie mówi: Ooo, zawsze będzie cacy. Tak jak Edzio do Belki:
'Będę Cię kochać na wieki" - buahaha. Niech no tylko zza drzewa wyskoczyła by jakaś extra wampirza lafirynda, toby Belcia zobaczyła;) jak jej ukochany biegnie w siną dal;)
W TB wszyscy dostają kopa w dupę. Nic nie jest podane na tacy, o wszystko musisz walczyć.
To jest prawdziwe, choć gorzkie jak pierun.
To ma sens;)
"Zmierzch" uczy kompletnej złudy.
Wszystko jest cudowne, piękne, doskonałe.
Żadnych zmartwień.
Wieczne szczęście, tja;)

ocenił(a) serial na 6
WhiteDemon

SPOILERY
Aha, i żeby nie było, że przeczę sama sobie, że tu takie rzeczy na przykładzie Sama wypisuję, skoro na niego "jechałam" gdzie indziej.
Dla jasności:
Nie jestem wkuta na Sama, za to że się spił, narobił sobie siary.
Jestem wkuta na niego dokładnie za to - jak potraktował Terry’ego.
Arlene nazwał dziw...ą – okej, było to wstrętne, jednakowoż ona się wkurzy, ale przeboleje, zniesie to.
Tommy to samo – dobrze gówniarzowi Sam pojechał, w zasadzie miał rację;)
Holly – no cóż, ona dopiero go poznała, mogła się spodziewać po nim wszystkiego...
Ale Terry, mający za sobą straszne okropne przeżycia na wojnie? Sam doskonale wiedział, że trafia w jego najczulszy punkt, nazywając go tak, jak to zrobił. Że tym jednym tekstem mógł go doszczętnie zniszczyć, wie przecież jaki Terry jest wrażliwy, nadwątlony psychicznie. Szczęściem chyba jednak Terry ma w sobie więcej siły, niż sam sądzi;)
To było okrutne.
Jak nóż w plecy.
Tylko za to jestem wściekła na Sama.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Podsumowując ja Zmierzchu nie mogę ogladać z innych powodów ty z innych, ale rezultat ten sam.
Moim zdaniem to nawet dobrych rzeczy uczy ten film ale z formą to klęska.... jednak pewien poziom to sobie cenie.

Uważam, że nie każdy film musi być dokumentalno rzeczywisty. I powiem, że ja osobiście uwielbiam iluzjonistycznie wysublimowane związki tej miłości idealnej bo to temat idealny tylko dla fantasy (jak sama nazwa wskazuje) tylko trochę w ambitniejszej formie jak
Aragorn i elfica Arwen, albo Beren i Luthien. Co oznacza, że dla mnie ta "złuda" to żaden argument.

A w True Bloodzie sensu nie naprawdę nie ma już nic. Chaos na maxa. I to raczej nie zamierzony czyli takie coś miało być tylko lekko nie wyszlo. Jak pisałam ni dramat ni komedia. Innymi słowy z tym serialem niech co poniektorzy nie wpadaja w samozachwyt bo mogło być coś fajnego a postała jakaś bezkształtna brutalna opowiesc.

ocenił(a) serial na 6

P.S.Chaos w TB? No nie wiem. Piszesz tak, jakbyś nie oglądała całości, a wydaje mnie się, że oglądałaś;) Przecież chaos tu jest, ale potem okazuje się, że tylko pozorny. Praktycznie wszystko w TB się w końcu jakoś wyjaśnia i zazębia.
BTW. Hehe, a już na pewno nie uważam TB za dokumentXD
Po prostu TB w fajny sposób, mimo osadzenia akcji w świecie, w którym magia miesza się z rzeczywistością, mówi:
"Może Ci się wydawać, że będzie cudownie. Może tak. ALE NIE ŁUDŹ SIĘ NAWET PRZEZ CHWILĘ, ŻE WIECZNE SZCZĘŚCIE ISTNIEJE. LUB ŻE SPOTKA WŁAŚNIE CIEBIE;)
Obudź się wreszcie z tej iluzji w której żyjesz".
Po fakt jest taki, że mimo iż dawno wyrośliśmy z bajek - tak naprawdę wciąż w nie wierzymy.
W bajki-kłamstwa, które obiecują nam inni...
DOMYSŁ-SPOILER, kit jak to nazwać;)
Myślę, że Sookie zaraz spotka takie bolesne rozczarowanie. Myślała, że może ufać B.
I będzie płacz i rozpacz. Może się w końcu przebudzi;) Ta to naprawdę musi dostać dwadzieścia razy po dupie, żeby zakumać o co biega...

"Z psychologicznego punktu widzenia..."
A mogę spytać, gdzie studiowałaś psychologię i jaką wybrałaś specjalizację?

użytkownik usunięty
DontCallMeOver

ile masz lat, że zadajesz pytania jak przedszkolak?
Komentarz tu jest już zbędny.

To raczej nie jest pytanie na poziomie przedszkolaka :) Byłaś tam kiedyś? To posłuchaj jakie pytania zadają dzieci.

ocenił(a) serial na 7
Xyzerr

Autorowi tematu polecam ogladac dalej - ja pierwsze trzy odcinki tez ogladalem wrecz na sile, jednak potem byla to juz dla mnie sama przyjemnosc.

użytkownik usunięty
Xyzerr

Nie sposób nie zgodzić się z QlimaXerem. Też doradzałabym Ci oglądanie dalej, mimo faktu, że pierwsze 3 odcinki Cię nie wciągnęły. Miałam podobnie - po obejrzeniu bodajże dwóch zrobiłam sobie kilku miesięczną przerwę, ale kiedy już wróciłam do oglądania, pochłonęłam dwa sezony w przeciągu dwóch dni.

A co do 'dziwnych' rozmów o wyższości 'True Blood' nad 'Vampire Diares' czy 'Zmierzchem' - trudno to jakoś jednoznacznie rozstrzygnąć. Gdybym miała zrobić ranking to pewnie 'True Blood' byłby na pierwszym miejscu, ale nie można zaprzeczyć , że każdy z tych filmów ma jakieś ciekawe momenty. Najsłabiej oceniłabym 'Zmierzch' - błyszczące w słońcu wampiry to śmiech na sali. Ale z drugiej strony ekipa Volturi przywraca honor złym wampirom, więc mam o jeden powód do narzekania mniej. ;)

ocenił(a) serial na 6

Dobra, ogólnie chodziło mi tylko o to, że osoby które chciałyby zapoznać się z TB, ale wpadną do tego wątku, przeczytają mniej więcej:
"Uuuu, piszą że True Blood gorsze od "Zmierzchu" i 'Pamiętników"? Phi, no to rzeczywiście musi być syf nie z tej ziemi...Nie tykam tego nawet kciukiem".
Chciałam po prostu unaocznić widzom, które wolą "wampiry na ostro" od tych "na słodko", że nie powinny na starcie rezygnować.
Autor tematu woli widocznie wersję light, - no i spoko. Nigdzie nie napisałam, że to ma się komuś nie podobać.
Ale niektórzy wolą "ostro":) A TB z pewnością jest ostrzejsze od wymienionych już tysiąc osiemdziesiąt razy "Twilight" and "Pamiętników".
Tyle.

ocenił(a) serial na 10
WhiteDemon

Dla mnie ta cala dyskusja to chyba jakas marna prowokacja ku temu, zeby jeden drugiego "przekrzykiwal" ,ktory serial jest lepszy.
Zaczelam od VD,pozniej ogladalam TB. Obecnie czekam na final TB i poczatek 2 serii VD. Oba seriale lubie. TB za to,ze bohaterowie nie sa idealni - zarowno od wewnatrz jak i zewntarz. ,plus brak przewidywalnosci.(Jak chce poogladac cudowne zycie wymuskanych nastolatkow to wlaczam 90210 :P). Do VD mam sentyment przez wzglad na Damona oraz to,ze "lekko" i przyjemnie sie ten serial oglada.Taki troche "pocieszacz" z niego,ze jednak nawet w czyms pozornie zlym jest cos dobrego i final moze byc cukierkowy.
Oba seriale maja podobne podstawy: Wampiry?Sa!Czarownice / Wrozki?Sa!Wilkolaki?Sa!Milosc wampira do czlowieka?Jest!
Podsumowujac czekam na kazdy odcinek z niecierpliwoscia i nie faworyzuje zadnego z tych seriali.No bo po co??

użytkownik usunięty
Ollka89

Co do "Pamiętników..." zgadzam się z tobą w zupełnośi. Jednak od True Blood wymagałam czegoś więcej....

ocenił(a) serial na 10


Włączę się do rozmowy i napiszę własne refleksje na temat wyżej wymienionych seriali :) Jestem raczej osobą, która najpierw czyta książkę, a potem zabiera się za ekranizację. Tak więc, nie miejcie mi za złe, że gdzieniegdzie będę porównywać :)
Cykl Zmierzch: osobiście uważam, że świecące wampiry w książce były czymś ciekawym i zaskakującym, coś nowego, przełamującego stereotypy, wkurzała Bella, która cały czas roztkliwiała się nad sobą i była wręcz nudna. Jeśli chodzi o filmy, to jak każdy, ma swoje mocne i słabe strony. Dla mnie najmocniejszą stroną są Volturi. Uwielbiam Jane i Aro. Pokazują, jakie wampiry są naprawdę. Mocna strona to sceny walki, szczególnie w Zaćmieniu. Słaba dla mnie jest ta cała miłość Belli i Edwarda. Jak w każdej bajce "kocham cię na wieki" i wcale tego nie neguję. Ale od tej ich miłości to mdli aż na ekranie. Jest przesłodzona, gdyby mogli, to pewnie razem do kibla by chodzili ;P
Pamiętniki Wampirów: wkurza mnie ogromnie, kiedy widzę, gdy jakiś mądraliński wyskakuje, że jest to kopia Zmierzchu, szkoda, że tacy nie sprawdzą daty wydania książki:) Btw, dla mnie jeden z niewielu seriali, który tak bardzo różnią się od pierwowzoru i który wychodzi na plus. Delikatny (w porównaniu do TB), acz zdecydowany wampiryzm. Każda z postaci jest dość mocno zarysowana, chociaż zdarzają się postaci mdłe (dla mnie brat Eleny), denerwuje mnie też Stefano, jest taki...taki...aż mi słów brakło. To serial w przeciwieństwie do Zmierzchu, więc twórcy mogą sobie pozwolić na mocny akcent w każdym odcinku. Mocne strony? Damon, ale ten na samym początku. Pozwalał na ten niepokój i myślenie: kogo zabije następnego?
True Blood: jedyny film, który obejrzałam przed przeczytaniem książki. Ściągnęłam po PW i po pilotażowym odcinku miałam dość. Pokręcona Sookie, Tara, która dla mnie nie wiem skąd się urwała, maślane oczy Sama, no i dlaczego WAMPIR dał się złapać na cienki sznurek srebra? Koszmar dla mnie. Ale podczas oglądania pierwszego odcinku ściągnął mi się drugi, więc pomyślałam niech stracę. Przemęczyłam się połowę sezonu, a potem, ku mojemu zdziwieniu, serial wciągnął. I tak teraz się śmieję, że przed tym lubiłam tylko sex, a teraz to nawet latające flaki nie są mi obce. Denerwuje mnie ten chaos, już czasem zastanawiam się co i z czego wynika, a potem nagle po moich myślowych męczarniach okazuje się, że tak miało być. Lubię to, że jest romans, ale nie tak mdlący i że każda z postaci (w porównaniu do Zmierzchu i PW) nie jest jednoznacznie dobra lub zła. No i to, że wszystko może się zdarzyć i nie wiesz, czego się spodziewać. Powiem jeszcze dla tych, którzy nie wiedzą, że (spoiler) w ostatniej książce Sookie nie jest z Billem i przygarnia nagiego Erica, który nie pamięta nic z przeszłości:) Ciekawa jestem czy i jak uwzględnią to w kolejnych seriach:)
Reasumując: totalnie zgadzam się z Ollką89. W każdym z tych filmów podstawy są takie same. W jednym wampiryzm pokazany jest brutalnie, w drugim nie. I pamiętajmy, że PW i TB to w przeciwieństwie do Zmierzchu seriale i można tam nawściubiać o wiele więcej wątków i wprowadzić totalny zamęt. Osobiście lubię wszystkie 3 pozycje i ze zniecierpliwieniem czekam na ukazanie się kolejnych części :)

ocenił(a) serial na 10
amethystium666

Pomyliłam się z tą książką. To jest w IV tomie. Późno już, zmęczenie daje się we znaki:D

Xyzerr

Xyzerr* no niezły z ciebie agent :D , obejrzał nawet nie w pełni 2 odcinki 1 sezonu i juz wydał słuszną ocene 1/10 ahahaaha
boze za jakie grzechy karzesz nas takim noobostwem haha,
moze Zmierzch jest dla ciebie ? :D

użytkownik usunięty
HardkorX

I znowu się zaczyna...
Ktoś ma inne zdanie niż ty? Jest na to rada! Zmieszaj go z błotem i wyśmiej. Satysfakcja gwarantowana.

Nie ma innego zdania. Kolego wyżej stwierdził, że ktoś jest ignorantem jak ocenia 30- kilku odcinkowy serial na bazie niecałych 2-odcinków. Powiedz, że to nie prawda xP?

użytkownik usunięty
wiwior591

Prawda xD
Ale bardziej chodziło mi o to, że 'kolega wyżej' zamiast w kulturalny sposób stwierdzić ten fakt, zaczął od razu od wyśmiewania, a dokładnie kilka postów wcześniej była już o to kłótnia . 'Kolega wyżej' dolewa niepotrzebnie oliwy do ognia ;) A jeśli nie wyśmiewa, to wstawka o 'Zmierzchu' jest kompletnie niepotrzebna i pozbawiona sensu.

To jest też fakt :)