Chcielibyście być wampirem gdyby takie coś na prawde istniało? Ja osobiście z checia bym nim została ale dopiero po 40stce gdy już duzo przezyłam ale jeszcze jestem jara
Co myslicie?Taki Eric czy Pam mogli by być stwórcami :)
Mam więcej niż 14 lat więc nie odpowiem na to pytanie. Wieczność to bardzo długo.Większość ludzi zadowala długośc ich życia. Jednak perspektywa uniknięcia starzenia fizycznego i chorób jest bardzo kusząca:P
Rzecz w tym, że ja chciałabym zostać wampirem ze względu właśnie takiego, iż chciałabym żyć tyle ile ja zechcę. To ja chciałabym wybrać godzinę śmierci, a nie ona mnie. Chciałabym przeżyć wszystko w swoim życiu w postaci właśnie nieśmiertelnej. Sama stałabym się stwórczynią dla osób, które nigdy nie powinny umrzeć. Kocham ich nad życie, to także i dla nich by było.
Tyle,że świat to nie bajka. Nie jestem pewna czy chciałabym oglądać go aż tak długo. Lepiej korzystać z życia które mamy.Z resztą życie bardziej cenimy gdy jesteśmy swiadomi jego końca. A taką śmiertelność z reguły przybliża nam śmierć bliskiej osoby. Wiem coś o tym.To trzeba niestety przeżyć by docenić dni które mamy są bardziej wartościowe niż tysiące pewniaków wampira. LOL nie wiem skąd te rozkminy.
Absolutnie się zgadzam świat to nie bajka, to piekło. Ale wiesz dla mnie możliwości czasowe są kuszące, od tak po prostu. Właśnie śmierć i jej nieubłagane przyjście uświadomiło mi, iż bycie wampirem jest lepsze. Ja tylko odpisałam na post ;) Dawno tutaj nie byłam, a nie pisałam na forum jeszcze dłużej.
wiesz, trudno powiedzieć.
super, że mogłabym sobie wybrać ile chcę żyć, ale ten serial świetnie pokazuje jak mocno popieprzone jest życie wampirów. nie wiem czy chciałabym 500 lat albo i dłużej zabijać ludzi, płakać krwią, nie jeść niczego, co kiedyś uwielbiałam jeść, odciąć się od wszelakich dotychczasowych znajomości i rodziny, użerać się z wilkołakami, wiedźmami i innymi nadprzyrodzonymi. chyba nie za bardzo spodobałoby mi się też latanie po ścianach i przedłużenie dwójek w dziąsłach. nie wspominając o fakcie, że nigdy nie zobaczyłabym już słońca, spałabym pod ziemią a moja skóra miałaby temperaturę Antarktydy.
chyba nie. chyba nie chciałabym być wampirem. za bardzo lubię uroki normalnego życia.
zależy o jakim wampirze tu mowa? Jeśli jako wampir mógł bym wybierać pomiędzy dobrem a złem - tak jak ma to miejsce teraz gdy jestem człowiekiem - to tak, czemu nie? Był bym nieśmiertelny, nigdy bym nie chorował, a na dodatek był bym nadludzko silny, szybki, praktycznie mógł bym się zregenerować po niemal każdym odniesionym obrażeniu i mógł bym manipulować umysłami śmiertelników. Miodzio! :) Kto by tego nie chciał? Pewnie słonko bym mi szkodziło, i już nie pojadł bym sobie normalnego jedzenia, ale cóż nie ma róży bez kolców. Obym tylko nie lądował tak jak Tofik: LOL
http://www.youtube.com/watch?v=8dj3vf9u1LI