Nie wiem jak można oglądać cokolwiek z lektorem..Z napisami angielskimi wszystko perfekt się rozumie.W Norwegii w TV normalnie lecą filmy z angielskimi napisami,dlatego wszyscy śmigają po angielsku,nie to co w PL.
Tak tylko, że nie każdy uczył się w szkole angielskiego i wszystko zrozumie :)
Nie znam szkół,w których człowiek nie uczy się angielskiego.Nawet jeśli są inne języki,jak popularny dziś hiszpański,to i tak wiodący jest angielski.No ale może się nie znam:)
Ja mówię o współczesnych czasach.Teraz angielski wypiera inne języki.Dzieci w przedszkolu uczą się już angielskiego.Angielski jest też obowiązkowy od 1klasy szkoły podstawowej.Niemiecki wchodzi później,głównie w gimnazjum jak drugi język.Bardzo popularny stał się również hiszpański.U mnie w szkole wiodący była angielski i niemiecki.Ja uczyłam się niemieckiego w szkole,jako,że bardziej lubiłam ten język i taki wybrałam sobie niegdyś profil.A angielskiego uczyłam się równolegle prywatnie,bo bez angielskiego w dzisiejszych czasach to niestety słabo.Także obecnie znam bardzo dobrze zarówno angielski jak i niemiecki.
Ja też mówie o współczesnych czasach. I niech dotrze do ciebie, że skoro ty tak miałaś nie znaczy, że tak jest.
Wiele szkół (może nawet na równi) wprowadza język niemiecki jako język wiodący a w gimnazjum czy liceum dochodzi język drugi. I to nie hiszpanski jest bardzo popularny w szkołach a francuski.
Akurat jestem zaznajomiona z branżą edukacyjną bardzo dobrze i wiem,na jakie języki jest popyt,a od których się odchodzi w publicznej szkole na rzecz języka angielskiego.Kiedyś bez problemu można było znaleźć pracę w szkole podstawowej ucząc niemieckiego,teraz w co drugiej szkole dyrektor mówi,że angielski jest wiodący,a niemiecki jeśli wchodzi,to na 2 godzinki w tygodniu.Na pewno ciut lepiej jest w gimnazjum czy liceum.Wszystko zależy jaki klasa ma profil.Ja w liceum miałam profil z rozszerzonym językiem niemieckim i historią,tzw.profil prawniczy.Druga część klasy uczyła się równolegle angielskiego.O wiele więcej ludzi zdaje maturę z angielskiego niż z niemieckiego.Mam znajomych po anglistyce i germanistyce.Ci z anglistyką jeśli chcą uczyć języka w szkole,łatwiej znajdują pracę,bo więcej klas ma angielski,niż niemiecki.Akurat w moim mieście i tak jest w miarę dobrze,bo niemiecki jest popularny,jest wiele firm niemieckich itd.Ale są rejony Polski,gdzie angielski już na dobre wyparł niemiecki.W mojej podstawówce kiedyś było 3ech nauczycieli niemieckiego,teraz jeden,który ma lekcje raz w tygodniu,maksymalnie dwa,także jest różnica.U mnie w mieście w szkole kształcącej nauczycieli,francuskiego już się nie uczy,jeszcze kilka lat temu na kierunku było 10 osób i nawet tych 10 osób miało problem zatrudnieniem,bo mało która szkoła obecnie poszukuje nauczycieli francuskiego,gdzie jeszcze 10 lat temu w liceum uczono tego języka na profilach rozszerzonych.
O matko. Mocno wątpie byś miała jakiekolwiek większe pojęcie o tym co się dzieje w innych rejonach Polski niż w swoim mieście. Nie wiem co to za znajomi po germanistyce i anglistyce, ale anglista pracy w mieście w szkole już nie znajdzie łatwo. Nie dziś. to właśnie germanista ma szanse. Prawda z tego wszystkiego co napisalas jest tylko fakt, iz wiecej osob zdaje angielski niż niemiecki.
Tak naprawdę to dziś ani anglista ani germanista nie za bardzo może znaleźć pracę w szkole,bo nauczycieli zwalniają,językowcy jeszcze może jakoś się trzymają,ale i tak pracy dla anglistów jest więcej choćby z tego powodu,że angielski wchodzi w klasach 1-3,a niemiecki nie.Moja siostra jest anglistką,ma też kwalifikacje do nauczania niemieckiego i pracuje w korporacji,bo choć chciała uczyć,to nie znalazła nigdzie pracy,także uczy jedynie na korkach i jako lektor w szkole językowej.Siostra mieszka w Poznaniu,studiowała w Krakowie,także zna sytuację w tych miastach.Ja mieszkam we Wrocławiu i tam jest podobnie w tej kwestii.Zresztą wystarczy sobie poprzeglądać oferty pracy tu i ówdze,żeby zobaczyć,że praca w szkole to głównie dla specjalistów od przedmiotów zawodowych albo od wychowania przedszkolnego lub klas 1-3.No ale pewnie gdzieś w jakiejś wsi na Pomorzu potrzebują multum nauczycieli niemieckiego.Chętnie tam się wybiorę :D Tyle w temacie.
A Ty na czym opierasz swój pogląd na tę kwestię? Bo póki co z Twoich postów przebija postawa "ja wiem lepiej, a ty się nie znasz i już".
wyobraź sobie, że są ludzie, którzy mają 40, 50, 60 lat i więcej i oni nie uczyli się w szkole angielskiego, a na przykład rosyjskiego.
Tak,wyobrażam sobie.Moja mama uczyła się rosyjskiego w szkole.Niemieckiego też.Ja mówię,jak sytuacja w kwestii kształcenia językowego wygląda teraz.
Ja uczyłem się niemieckiego i francuskiego więc ... wychodzi na to, że się nie znasz
Tak jak napisałam wyżej,chodziło mi o to,jak sytuacja kształtuje się teraz.Angielski wypiera inne języki,jest obowiązkowy już od małego.Ja akurat uczyłam się w szkole niemieckiego,ale druga część klasy miała wiodący angielski.Oprócz tego uczęszczałam jeszcze dodatkowo na angielski,bo nie wyobrażałam sobie posiadania znajomości tylko jednego języka.
No właśnie pisałaś o obecnych, a film oglądają też ludzie którzy kończyli szkoły przed latami 90 kiedy w szkołach zaczął pojawiać się angielski. U mnie w szkole podstawowej np. były 4 klasy z francuskim i jedna z angielskim, w gimnazjum kontynuowano język z podstawówki (chyba że ktoś wybrał inna klasę, ale język był jeden), w liceum były dwa języki i teraz na studiach też miałam tylko jeden język.
Ty mogłaś się uczyć bo to rodziców było stać na dodatkowe lekcje, ale nie każdego w okresie przemian było na to stać.
Nie wspomnę już, że powyżej pewnego wieku już człowiek nie jest zdolny do opanowania obcego języka.
I pewno Twoja mama też potrzebuje jakiegoś tłumaczenia.
Też czekam. Podejrzewam, że tłumaczący wakacjują :) Z lektorem nie da się oglądać...
Jeśli komuś bardzo zależy na serialu to nawet zobaczy bez lektora i napisów i nawet jeśli ktoś czegoś nie zrozumie to zawsze części można się domyślić, a później zobaczyć jeszcze raz z napisami.
Mnie właśnie zależy, dlatego nie chcę sobie psuć oglądania gadaniem lektora lub nierozumieniem połowy tekstu. Wolę poczekać.
Moim zdaniem ktoś,kto uczył się angielskiego w liceum,na studiach na dobrym poziomie,bez problemu obejrzy film bez napisów,a zawsze można sobie dodatkowo pomóc napisami angielskimi,ja czasem do filmów medycznych włączałam sobie eng napisy i bez problemu oglądałam
Pewnie, zgadzam się. I nie chodzi o to, że bym sobie przy odrobinie wysiłku nie poradziła. Po prostu nie chce mi się wysilać. Dla mnie ten serial to godzina czystej przyjemności, której nie chcę sobie niczym zakłócać.
To też racja,ale co jeśli tłumaczenie do 6go odcinka pojawi się za tydzień,dwa? Ja wolę obejrzeć teraz z napisami eng,a potem z polskimi na dokładkę,jeśli się pojawią w ogóle,bo kiedyś już na 2gi dzień były,a tu jutro będzie dostępny 7my odcinek już.
Och, nie wszyscy są tacy wykształceni i cudowni jak wy. gochachacha zapewne nie oglądasz telewizji, bo tam każdy film jest tłumaczony na polski! Tak współczuje. Bardzo brzydkie zachowanie. Uczyłam się języka angielskiego w podstawówce i trochę na studiach, ale nie mam takiego dziwnego problemu jak wy.
Cholera, nie chciałam się wysilać i oglądnęłam nowy odcinek z lektorem. Dziwne? Nie, bo jesteśmy w Polsce i tutaj ludzie mówią i piszą po polsku. Niech Amerykanie oglądają nasze filmy bez lektora. Niech się też wysilą tak jak wy. :)
Porównywanie polskiego do angielskiego jest nie na miejscu... Angielski można nazwać językiem międzynarodowym. Nie wydaje mi się, aby o polskim można było powiedzieć to samo. Ot, taka mała różnica.
Nie wiem po co od razu ten sarkazm.To,że ktoś zna dobrze angielski,to chyba nie jest od razu powód by się z niego wyśmiewać,mówiąc że jest super wykształcony.Typowe polskie gadanie.Przebywałam trochę w Norwegii np. i tam wiele programów w TV jest z napisami,uczniowie od małego uczą się angielskiego,bo każdy wie,że to podstawa w dzisiejszych czasach.A niestety w Polsce nadal bywa tak,że człowiek kończy liceum i duka w języku obcym.Ja nie oglądam TV w ogóle niemal,ale głównie dlatego,że jest tam taki szmelc,że wolę sobie ściągnąć coś z neta albo kupić dvd na przecenie.Oglądam jedynie tvn24,czasem coś na CBS Europa,TVP Kultura albo TVN Style.Natomiast TVP 1,2,Polsat,TVN prezentują tak mierny poziom i zazwyczaj pokazują filmy,które już dawno widziałam,w dodatku na 2óch ostatnich stacjach leci tyle reklam,że nawet jakby człowiek chciał coś obejrzeć,to się odechciewa.Akurat ja jestem językowcem,więc dla mnie jest ważne a i też lubię słyszeć obcy język,akcent,więc wolę napisy.Bardzo dużo się nauczyłam oglądając brytyjskie filmy z napisami angielskimi.Po jakimś czasie napisy przestały mi przeszkadzać i mogłam w miarę na luzie oglądać film.Wiadomo,że jeśli leci coś stricte tematycznego,jakaś medycyna czy prawnicze klimaty,to niekoniecznie wszystko zrozumiem,ale zwykły serial czy film mogę obejrzeć.Poza tym oglądając True Blood,zwracam uwagę na wszystkie detale.Jakość obrazu przede wszystkim.A na portalach z filmami online obraz oraz lektor pozostawiają wiele do życzenia.No ale skoro Wy lubicie lektora,to oglądajcie:) I nie wiem po co te komentarze typu" niech się Amerykanie wysilą i obejrzą polski film bez lektora" Z takim podejściem to nasz kraj przez długie jeszcze lata będzie 100 lat za Murzynami.Niestety nie jesteśmy potęgą gospodarczą,militarną ani żadną inną.I niestety to my musimy uczyć się angielskiego,a nie Amerykanie polskiego.Bardzo bym chciała,żeby to kiedyś Polska rozdawała karty w świecie,ale póki co tak nie jest,więc wolę się uczyć,a nie gadać,że to inni powinni znać język polski.Jeśli obcokrajowiec zamieszkuje w Polsce,to się polskiego uczy,podczas gdy niejednokrotnie jak Polak wyjeżdża do Anglii,to siedzi tam z Polakami i po angielsku ani be ani me i nawet nie zamierza się uczyć.
A i żeby nie było,bardzo lubię polskie kino.Ostatnio wychodzi sporo produkcji na poziomie.Nawet teraz w wakacje oglądam jak mam czas powtórki "Czasu honoru" na TVP 2,także język polski mnie nie drażni jak to niektórzy sugerują,a jedynie mizerny program telewizyjny z masą reklam.Dodam,że lektor w TV jest dużo lepszy niż ten w filmach online.
Łojej, ale się rozpisałaś. Czuję się wyróżniona. Zdenerwowałam się waszymi komentarzami i tyle. Stąd ten sarkazm,który jest u mnie naturalny. Przepraszam, jeśli bardzo uraziłam, ale poczułam się przez wasze wypowiedzi jak półgłówek. Napisałabym coś jeszcze, ale chyba nie mam tylu chęci co ty. ;)
Nikt tu nikogo nie uważa za półgłówka,hehe.Ja nie lubię lektora i marnego obrazu online.Ty oglądasz z lektorem i ok. Może niepotrzebnie wyjechałam z niektórymi tekstami,wszak nie każdy musi lubić to co ja :D No tak,zawsze piszę dużo i wszędzie,takie moje lekkie skrzywienie ;)
No nie koniecznie. Znam kilku amerykanów którzy pomimo kilku lat w Polsce nawet po polsku nie dukają. To nie to, że traktują Polskę jako chwilowy przystanek (wtedy to rozumiem po co uczyć się języka skoro chcę zostać w danym kraju rok czy dwa), oni chcą tu zostać, zakładają rodziny. Ale po co się uczyć polskiego skoro jest się z Ameryki i przecież wszyscy powinni znać angielski. To nic, że mieszkasz w Polsce.
Niezwykle roszczeniowa postawa :D Dołącz do grupy tłumaczeniowej i spraw,by napisy pojawiały się szybciej. Nie dość,że za darmo inni ludzie coś robią,to jeszcze pretensje,że zbyt długo. :D
moze laskawie w koncu ktos dupe ruszy i zrobi napisy do 6 odcinka bo juz 7 sie pojawil
Za taki tekst nie zrobiłabym żadnych napisów!!! Ludzie tłumaczący napisy naprawdę muszą to kochać, bo robią to, mimo takich niewdzięczników jak kolega wyżej. Pozdrowienia dla wszystkich tłumaczących i oby każdy doceniał waszą pracę! :)
no ludzie ile mozna czekac a co mnie obchodzi twoje zdanie jak juz jest ponad tydzien po odcinku
robi ktos napisy regularnie to niech sie nie wylamuje i robi to dalej
Ou, no i są wreszcie napisy. Warto było czekać prawie dwa tygodnie, bo tak długo wyczekiwany odcinek 'smakuje' jeszcze lepiej. Mniam. Oglądam :)