I jak Wam się podobało zakończenie serialu? Mi bardzo. Lubię takie happy endy. Od początku wiedziałam, że Guido pomimo wielu wad był jednak dobrym człowiekiem i na pewno, to nie on chciał zabić Clare. A co do Adelaide... To dobrze jej tak. Z innych chciała zrobić wariatów, a na końcu sama nie mogła zaznać spokoju. Wszyscy ją zostawili. Tzn. jej syn, który też został w końcu ukarany. Myślę, że on był jeszcze gorszy niż jego matka.
Zakończenie szczęśliwe, ale ciekawe, co będzie się działo w 2 serii? Możliwości: Cornelio jakoś uniknie więzienia i będzie się mścić lub też jego matka, jeśli opuściłaby szpital albo wyjdą nowe tajemnice...
Zakończenie też mi się podobało. Piękna muzyka i świetni aktorzy. Czekam z niecierpliwością na 2 sezon.
Właśnie też zastanawiałam się nad tym, co mogłoby się wydarzyć w drugim sezonie i doszłam do podobnych wniosków co Ty.
Na oficjalnej stronie serialu na facebooku administratorka napisała, że będzie, gdzieś przeczytała na włoskich stronach, że jest zaplanowany. Miał dobrą oglądalność i został dobrze przyjęty, zarówno we Włoszech, jak i w innych krajach :)
Mi się wydaje, że we Włoszech tych 12 odcinków było podzielonych na dwa sezony po 6 części, , ale zostało to źle zinterpretowane i dlatego można myśleć, że będzie jeszcze jeden sezon. Mogę się mylić, ale tak przypuszczam.
A będzie drugi sezon? Wie ktoś coś na ten temat? Też bym chciała, żeby był, ale wyglądało zakończenie -według mnie - wyglądało tak, jakby mieli zamiar poprzestać na tym jednym sezonie.
Matka Cornelia musiałaby uciec ze szpitala, Clara gdyby tego nie zrobiła też spędziłaby tam resztę życia. W tych czasach jak ktoś trafił do zakładu psychiatrycznego to nawet jak wcześniej był zdrowy to tam postradał rozum, ponieważ "leczenie" polegało na faszerowaniu pacjentów silnymi prochami.
Z niedowierzaniem oglądałam zakończenie tego filmu. Guido Clarę zdradzał, okłamywał, okradał (przywłaszczył pieniądze za kukurydzę), do Brugii wolał pojechać z Anabelle, a jak ta go odtrąciła i odeszła od stolika w restauracji to ze złości aż potłukł kieliszek. Następnie Guido pomógł Adelajde doprowadzić Clarę do obłędu i na koniec zamknął ją w zakładzie psychiatrycznym. Sądząc, że Clara nie żyje sprowadził do jej domu kochankę. A Clara jakby nigdy nic rzuca mu się na szyję. Nawet w więzieniu Guido kłamał mówiąc, że żona do samego końca mu ufała, a przecież z przerażeniem przed nim uciekała.
Tak, wyraziłaś się już w innej odpowiedzi jasno na temat serialu. Każdy ma prawo do wyrażania własnych odczuć. Guido nie był święty, w kluczowych momentach jej nie pomagał, było za to więcej kłótni, sekretów i niedomówień. To jest serial, taki zamysł autorów. Albo się widzom podoba, albo nie.
Nie kłamał, mówił to, w co pragnął wierzyć. W więzieniu zrozumiał, że tracąc Clarę stracił praktycznie wszystko - chciał odejść z myślą, że to wyłącznie jego wina.
Oczywiście że Guido nie był święty, ale to właśnie uatrakcyjniło postać. Sądzę, że to zazdrość popychała go do złych postępków. Podejrzewał, że Clara kocha Matteo. Niedomówienia między nimi i intrygi ciotki doprowadziły do tego. Zamknął żonę w szpitalu, bo bał się, że popełni samobójstwo. Kukurydzę sprzedał, bo nie chciał brać kolejnej pożyczki od baronowej. A kieliszek stłukł raczej z wściekłości na samego siebie - stąd decyzja o natychmiastowym powrocie do żony. Zdradził ją, kiedy przeczytał listy (od matki przełożonej i od Matteo), które ewidentnie sugerowały, że to Clara go oszukuje i "kombinuje" za jego plecami.
Postać z krwi i kości, niejednoznaczna - czasami diaboliczna, czasami wzruszająca.
Ten dobry człowiek zdradzał i okłamywał żonę a następnie zamknął ją w zakładzie psychiatrycznym z którego nie było wyjścia.