Według mnie wysyp jest dlatego, że jest to coś nowego, co ludzi ciekawi. W końcu się znudzi i twórcy filmów/seriali będą musieli poszukać czegoś innego. Nie doszukiwałabym się więc drugiego dna takiego jak "oswajanie" ze złem. Czysta kalkulacja, taka jest moda i to wykorzystują.

Osobiście lubię bohaterów dynamicznych i oglądanie ich przemiany, szczególnie kiedy jest na plus. Najgorsze są seriale gloryfikujące bezsensowne okrucieństwo. Zawsze sobie potem myślę oglądając takie coś, że jakiś idiota może to wziąć na poważnie.

Już się taki znalazł ;)

Myślę, że akurat ilość powstających tego typu seriali, nie ma nic wspólnego z zapotrzebowaniem ludzi na zło czy dobro. Po prostu są pewne trendy, które stale co jakiś czas powracają. Damien czy Lucifer, nie są pierwszymi serialami, nawiązującymi do takich tematów. Nie ma co generalizować, tak naprawdę każdy serial można rozpatrywać na takich płaszczyznach. Seriale sensacyjne, kryminalne itp ze względu na to, że mogą komuś dawać receptę na "zabójstwo", obyczajowe, dramaty, romanse że mogą traktować zdradę jako coś dobrego, komedie, że są ogłupiające...To jak odbieramy serial i jakie wartości z niego czerpiemy, zdaje mi się jest indywidualną kwestią. Nie trzeba oglądać seriali, żeby zauważyć zło na tym świcie. Osobiście polubiłam ten serial, tak samo jak serial Lucifer, ale nie kibicuję złu, nie czekam z niecierpliwością, aż bohater przejdzie na ciemną stronę i doprowadzi do unicestwienia świata i ludzi. Oglądam serial przede wszystkim dlatego, że wierzę w dobro i jego zwycięstwo nad złem. Mam nadzieję, że nawet kiedy główny bohater, będzie już po tej ciemnej stronie, znajdzie się "coś" dzięki czemu będzie umiał, stawić czoła przeznaczeniu. Na razie Damien mimo mrocznych przebłysków, całą swoją złość kieruje w kierunku, tych którzy walczą o to, żeby się "przebudził" a on sam jest świadom, co grozi jemu oraz innym ludziom. O serialu Lucifer, już nie wspomnę, bo tam diabeł, ma bardzo dobre, wręcz anielskie oblicze :)

Byl kiedys wysyp na westerny, potem romanse, ostatnio na sitcomy.. na wampirze seriale... teraz demony... Ja osobiscie lubię fantasy, filmy/seriale o magii, świecie nierealnym. Po co mam oglądać kolejny dramat skoro tych dramatów mam aż za dużo w życiu codziennym (nie dość, że swoje, to jeszcze mam taki zawód że mam cudze). Romanse? Faszerować się nierealną wizją miłości i romantycznego życia? Dobrych komedii jest ostatnio mało.. Ta magia, fantasy jest fajna, bo nie mam jej na co dzień... Nie znam żadnej wróżki, wampira, demona. A wiesz co w tych serialach jest innego? Pokazują inną stronę tego "zła". Ludzkie odruchy Damiena.. Że nawet on miał problem z zaakceptowaniem swojej "roli" (co w sumie nawet w omenie II bylo pokazane) ale już (społeczne) oczekiwania wyzwalają w nim agresywne zachowania... To samo dzieje się z kryminalistami z życiu realnym... Poza tym... Dobro i zło generują sami ludzie, a nie moce nadprzyrodzone...

pie.rdo.lisz