PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725983}

Dark Matter

6,9 3 862
oceny
6,9 10 1 3862
Dark Matter
powrót do forum serialu Dark Matter

Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony jest to jedyny tego typu serial sci-fi -którego to akcja miałaby miejsce w przestrzeni kosmicznej. Ok. Nie jedyny, bo niedawno premierę miało Other Space. Ale to slapsticowa komedia, zatem się nie liczy.

Natomiast z drugiej strony historia nie powala, i już w pierwszym odcinku wyłożono praktycznie wszystkie karty na stół. Chyba że nie wszystko jest takie proste na jakie wygląda, bo nadal nie wiadomo dlaczego android ich zaatakował, co mogłoby wskazywać, że nie jest to ich statek. A że mają kartoteki to jeszcze nic nie znaczy, bo zapewne większość przemytników posiada takowe. A prawdziwy szwadron śmierci może kryć się za zaryglowanym włazem. Problem w tym, że historia przeciętnych przemytniko-piratów którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie brzmi jeszcze gorzej.

Ale nie jest to istotne, bo zakładając nawet, że są tym szwadronem śmierci to i tak wiadomo, że odstąpią od wykonania zlecenia. Gdyż zapomnieli swoich motywacji do bycia tymi złymi, i na pewno pomogą mieszkańcom osady górniczej. I zostaną ich bohaterami, co im się spodoba, i będą podróżować i pomagać wieśniakom. Litości! Oby konstrukcja nie miała się na tym opierać.

Ale nie wszystko jest takie złe, bo scenografia prezentuje się całkiem nieźle. Chociaż CGI już gorzej, ale nie one są najważniejsze...

Herushingu

moim zdaniem statek przejęli od rzeczywistej misji ratowniczej stąd broń w ładowni i łańcuszek pod poduszką. To tłumaczy także wrogie zachowanie androida. Pytanie tylko czemu biorąc pod uwagę skuteczność szwadronu śmierci, do którego to teoretycznie należą wyglądają i walczą w tak prymitywny sposób? Może rzeczywiście istnieje jeszcze jedna grupa, a oni po prostu zgodnie ze swoimi umiejętnościami przejęli jedynie ten statek w celu zdobycia zawartości ładowni. Co do drzwi to na tę chwilę nie mam pojęcia, lecz w głowie pojawia mi się myśl dotycząca pierwotnej załogi niniejszego statku. Trzecia rzecz to dziewczynka, która pewnie odgrywać będzie znaczącą rolę, ale już mi się nóż w kieszeni otwiera, jak o tym pomyśle.

ocenił(a) serial na 6
karpiu2

Niby racja, i w pierwszej chwili też uznałem, że statek mógł należeć do "ekipy ratowniczej", ale brunetka jasno stwierdziła, że okręt nosi nazwę "Raza", zatem musiał należeć do szwadronu śmierci. Poza tym mamy też posępną nazwę wahadłowca - Grabieżca -, oraz tajemnicze wrota skrywające "sekrety", za którymi to z pewnością nie znajduje się plac zabaw. A, i co najważniejsze ewidentnie ktoś chciał ich dopaść, zapewne w celu odebrania nagrody, a jeżeli byłby to zwykły transportowiec to nie mogliby wiedzieć kto jest na jego pokładzie. Chyba że atak nie miał z nic wspólnego z tym kim są, lub do kogo należy statek, może byli to inni piraci, którzy to ostrzyli sobie żeby na ich ładunek.

W każdym razie stawiałbym na to, że statek należał do szwadronu śmierci, którzy zapewne są jeszcze uśpieni na pokładzie, bo nasza wesoła gromadka nie wygląda aż tak groźnie, i wydaje się mało prawdopodobnym, by to byli oni.

A o dziewczynce nawet nic nie mów, bo wydaje się, że wpadła komuś w oko, i już widzę te rozterki na zasadzie, że prawdopodobnie zabił jej brata, lub kogoś jej bliskiego, bo bez wątpienia nie bez powodu nosi ten wisiorek. Inna kwestia to jej wiek. Ale podejrzewam, że nie jest aż tak młoda.

Herushingu

Ja bym podszedł do tego trochę inaczej i dużo prościej. Jest to oryginalna załoga która miała "sprzątnąć" tą planetę tylko straciła pamięć. I tyle. A podobieństwo wisiorków jest nie przypadkowe. To jeden członek załogi podstawiony przez kogoś albo po prostu sumienie go ugryzło i postanowił wymazać pamieć i dane załogi aby nie robiła więcej złego... Nie trudno też nie zauważyć że cała załoga obudziła się przez przypadek bo uderzył w nich meteoryt. Możliwe że nie mieli się w ogóle obudzić a utrata pamięci i atak androida to takie zabezpieczenie jakby coś poszło nie tak. A za co miała by spotkać ich taka kara? Być może za to że byli tymi "złymi" albo jest też na dzień dzisiejszy taka opcja że za tymi drzwiami jest coś co nie mogło dostać się w nie powołane ręce. Zwłaszcza ich i wymazano im pamięć i zahibernowano aby wysłać statek i jej załogę jak najdalej oddalić "zagrożenie"...

karpiu2

Równie dobrze może być tak że główni bohaterowie to załoga okrętu która miała tą broń dostarczyć, gildia czyli ich szefowie mieli za dużo z nimi smrodu i chcieli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, mianowicie pozbyć się zakontraktowanego sprzętu i kłopotliwej załogi. Proste. Co do samej dziewczyny, to powiem tak, przyjęli ją bo jej rodzinę zamordowała macocha (a raczej to morderstwo zleciła gildii i ta załoga została wysłana ale olali zadanie i ich teraz ściga ta gildia)

Herushingu

Gdy zobaczyłem, jak poważna dyskusja już się tu toczy ledwo po jednym odcinku, to aż głupio jest mi się w tym miejscu wypowiadać, bo zbyt wiele mądrego nie będę miał do powiedzenia. Niemniej, napiszę tyle, ze pilot kompletnie mnie nie powalił, trochę to wszystko biedne jest i słabe jak na pierwszy odcinek, który z założenia powinien być, jak trzęsienia ziemi.

"12 małp" wróćcie czym prędzej !
...a Dark Matter dziękuję ;)

paperski

[spoiler] Niestety. Pomysłów może być wiele jak to pokazują przykłady wypowiedzi forumowiczów - jednakże pilot po pierwsze nie budzi jakiegoś nadmiernego zaciekawienia ani też nie markuje żadnego scenariusza, który miałby zaskoczyć w przyszłości (choć to akurat moze ulec zmianie). Niczym też nie zaskakuje od strony wizualnej lub aktorskiej. Od strony aktorskiej w ogóle jest po prostu słaby. Same młode wymoczki, smukłe paniunie kręcące d***, oczywiscie musi być czarny, musi być Azjata i jakiś niezorientowany, szczery i naiwny chłopaczek rodem z Transformers. No i musi być twardziel, który z tej całej ekipy chyba najbardziej mnie jeszcze intryguje bo zalatuje od niego głupotą i egoizmem co może dobrze rokować na przyszłość ale tak czy owak, twardziel z niego taki jakby po kastracji.
I nie wiem jak to się stało, bo momentami wydaje się, że akcja jest wartka, że kadry są szybkie, postacie w pośpiechu, scenariusz płynie płytko bo trzeba szybko i dużo pokazać w te 40min, a jakoś niewiele jednak tej treści się w odcinku zmieściło. Wszystko jest takie szybkie, proste i naiwne. Budzą się, łażą, twardziel znajduje skrzynię z bronią jakby specjalnie czekającą akurat na niego, Azjata salę treningową napakowaną bronią białą, którą oczywiście włada doskonale.
Pamiętam pierwsze odcinki starych dobrych sc-fi. Galactica po pilocie wciąga od razu, postacie mają charakter, widać od razu, że będzie ciekawie jeśli ktoś lubi gatunek. A tutaj po prostu nic... Tutaj się czeka z obawą na kolejny odcinek i nadzieją, że będzie lepiej bo nic podobnego w tej chwili nie leci i fani sci-fi z pewnoscią chcieliby aby temu serialowi się udało. Nie chcę być fatalistą ale jednak z tymi aktorami i tym podejściem kroi mi się to na jakieś dość płytkie sci-fi dla gimbusów. Szkoda....

ianb

Bardzo trafnie to opisałeś i mam wiele podobnych odczuć, tyle tylko, że już nawet nie chciało mi się o tym wszystkim pisać. A najbardziej spodobało mi się: "pilot nie markuje żadnego scenariusza, który miałby zaskoczyć w przyszłości", i to zdanie jest tutaj sednem, bo to tak naprawdę wydaje się już na starcie największą słabością. Natomiast to wszystko inne co wymieniłeś, że musi być Azjata, czarny, twardziel, jakaś niunia kręcąca tyłkiem itd itd, to już nawet można by przeboleć i uznać, że tak już widocznie musi być (jakkolwiek nie musi!, gdyby tylko ktoś postanowił nie iść schematami po linii najmniejszego oporu).
Nawet drugi raz obejrzałem tego pilota, aby może trochę bardziej skupić się na fabule, niż tym wszystkim co wizualne. Lecz dokładnie ten sam paradoks dostrzegam, że niby nawet dużo się dzieje, a jednak niewiele tej podstawowej treści, a za to dużo ozdobników, które jak widać nieprzypadkowo wychodzą na pierwszy plan.
Zobaczę drugi odcinek, bo jestem ciekaw, czy czymś specjalnie będzie się różnił i w jakim kierunku pójdzie akcja. Ale tak szczerze, to pewnie będzie lekko, przyjemnie i... nadal płytko.
p.s. trochę się łudziłem, że to jednak nieco inne sajfaj będzie

ocenił(a) serial na 3
ianb

>>płytkie sci-fi dla gimbusów<<
No tak, nie ma to jak ocenić serial po pierwszym odcinku. Tragedia! Pilot nie powala na kolana, to na pewno musi być kino dla gimbusów! Reakcja godna gimbusa.
A może w końcu ktoś wziął się za zrobienie serialu przemyślanego od początku do końca? Coś takiego jak dobra książka, która nie zawsze zaczyna się od fajerwerków, ale zawsze ma wstęp, rozwiniecie i zakończenie. Babilon 5 też z początku nie zachwycał, ale koniec końców okazał się jednym z najlepszych seriali sci-fi w historii.
Widzowie Twojego pokroju niszczą seriale, bo jak na starcie nie dostaniecie super akcji i konkretnych odpowiedzi, to opluwacie i porzucacie serial. Zmuszacie w ten sposób twórców do tworzenia infantylnych historii z cała masą procedurali, bo przecież tylko to gwarantuje oglądalność.
A aktorstwo? Czego zabrakło tym bohaterom? Świetnie wypadają Roger R. Cross, Anthony Lemke, Melissa O’Neil. Poprawnie swoje role odtwarzają Jodelle Ferland i Alex Mallari Jr. Zastrzeżenia można mieć co najwyżej do Marca Bendavida, choć i jego gra nie razi w oczy. Co w nich jest takiego porażającego, że wypowiadasz się z taką pogardą? Czego oczekujesz? Idiotycznych minek i debilnych tekstów w stylu O'Neilla z SG1?

acidity

1) Nie oceniłem serialu po pierwszym odcinku. Oceniłem pierwszy odcinek. Każdy ma prawo obejrzeć i skomentować pierwszy odcinek zastanawiając się co będzie dalej. Tak właśnie zrobiłem. Idziesz więc za daleko w swoich wnioskach.
2) Komentując - wyraziłem obawy, bo w moim prywatnym odczuciu był on jak na pilota słaby. A właściwie ... nie wiem czy użyłem wtedy tego słowa - naiwny. A naiwność, plus typowi dla dzisiejszych czasów bohaterowie plus ich teksty nie skojarzyły mi się pozytywnie. I znów pozostałem przy założeniu - czas pokaże.
3) Cross i Lemke - wymieniłaś akurat 2 aktorów, którzy w tym serialu wypadli chyba najlepiej. Wiesz - każdy ma prawo do prywatnej oceny. Mnie wiekszość z nich nie przypadła po prostu do gustu.
4) Historia na przestrzeni odcinków się rozwinęła. Generalnie na korzyść. Ale nadal gdzieś - skorzystam ponownie z tego sformułowania - mam obawy. To, że autor - jak to nazywasz - zaplanował historię "przemyślaną od początku do końca", wcale nie znaczy, że całościowo wyjdzie z tego interesująca, zamknięta opowieść. Za chwilę może się okazać, że zabrakło mu bohaterów aby w co drugim odcinku wyciągnąć z rękawa zaskakujący zwrot akcji - a głównie na takim zabiegu jechał cały pierwszy sezon.
5) "widzowie twojego pokroju"... "super akcji"... "konkretnych odpowiedzi".... "zmuszacie do tworzenia infantylnych historii"... - nie wiedząc o mnie nic, oceniłaś mnie w dwóch zdaniach :). Wow... Nie będę sie tłumaczył - powiem Ci tylko, że nie cierpię nowoczesnego kina "super akcji", nie cierpię w filmach przewidywalności i tego,że już na starcie mam "konkretne odpowiedzi", nienawidzę infantylnych i naiwnych historii - i przede wszystkim zapewniam Cię, że nie jestem widzem tego pokroju, jaki sobie do mnie przypisałaś/eś, oceniając po jednym, być może źle odebranym komentarzu.
Serial się rozwinął - patrząc całościowo chyba niejeden przyzna, że ten pilot był jednak po prostu słaby w kontekście całości. Nie wieszaj więc na mnie psów, że tak go oceniłem. A co do całości to serial jako zapchaj-dziura da się oglądać. Tak jak go postrzegam. Tytuł serialu pasuje do stosunku jaki mam do niego - gdzieś tam jest ale niewiele dla mnie wnosi i niewiele mnie on obchodzi. Może dlatego, że lubie hard sci-fi a nie rozrywkowe sci-fi. A ten serial jest po prostu rozrywkowy - trochę w nim sci-fi, trochę sensacji, trochę nierównej fabuły, trochę wątków komediowych. Komuś się spodoba - mi jest po prostu obojętny. Teraz kiedy sezon się skończył i miałbym go ocenić - moja ocena byłaby tylko nieznacznie wyższa od oceny pilota.

Herushingu

Chyba widziałeś inny serial. Totalna szmira. Żenująca gra aktorów!

użytkownik usunięty
Marek84

to jak oceniłbyś inne filmy i seriale na -10? nie ma takich ocen skali ci chyba brakuje...

Herushingu

Na serial specjalnie nie czekałam, nie miałam też nadmiernych oczekiwań. Ale i tak doznałam sporego zawodu. Niestety póki co postacie są płaskie i mało interesujące, a twist pod koniec odcinka był bardzo przewidywalny. Lepiej obejrzeć Defiance albo The 100.

Więcej na ten temat piszę tutaj: http://radosnastronazycia.blogspot.com/2015/06/premierowy-odcinek-space-opery-da rk.html#more

radosiewka

@radosiewka
Po drugim odcinku postacie zaczynają się wyrabiać i zaczynam dostrzegać to, na czym często mi zależy przy takiej okazji, czyli aby w relacjach między niby była fajna chemia.
Tutaj coś takiego się pojawia - że wspomnę tylko o tym, jak po raz kolejny Portia pogrywa sobie z Jaceim - tak oryginalnie go podchodzi, z jednej strony wysyłając sygnały wprost zachęcające do bliższego kontaktu, by za chwilę kubeł zimnej wody wylać mu na głowę ;)

ocenił(a) serial na 5
Herushingu

z trailera wynika jednak, że to właśnie ten szwadron śmierci. albo jego część, bo sześć osób to chyba za mało na międzyplanetarny szwadron śmierci i na tak duży statek.

Herushingu

Sam pomysł na fabułę „Dark Matter”, zaczerpnięto z komiksów o takim samym tytule. Jak ktoś znajdzie i sie wczyta to nawet dialogi są te same :P - to tak ap ropo gry aktorskiej czy kiczowatości ma to być w początkowej fazie filmowy duplikat komiksu ....

Ciekawe jest zdanie twórców ... ale jedynie co pozostaje to im zaufać i poczekać na kolejne epizody ...

– Pracowałem nad komiksem przez 8-10 lat. Jeszcze w czasach gdy tworzyliśmy „Stargate: Atlantis” i planowałem stworzenie serialu, gdy już skończymy „Stargate”. Ale cały czas otrzymywaliśmy zamówienia kolejnych sezonów, dlatego też „Dark Matter” czekał na swoją kolej. Był to czas na dopracowanie szczegółów i bohaterów. Dwa pierwsze odcinki są niemal identyczne, jak w komiksie. Fani mogą to nawet sami sprawdzić. Dialogi są takie same, a ujęcia bardzo podobne. W 2. odcinku pojawia się nieco więcej informacji o bohaterach, ale tak naprawdę dopiero 3. epizod stawia nas przed nową historią – tłumaczy Mallozzi.

– Pilot przedstawił łącznie 7 bohaterów, statek i tak naprawdę sens całej opowieści. 2. odcinek nieco wszystko zmienia w dość fajny sposób.

Mam nadziej że trochę pomogłem w zrozumieniu serialu na starcie .. i trochę zachęciłem do nie odpuszczania a dania mu szansy..

AVE

przybysz1

Ja myślę, że większość póki co daje mu szansę :).
Niektórych jednak - w tym mnie - odstręcza na dzień dobry sam dobór aktorów oraz ich gra. Komiks komiksem - przyznaję, że nie znam, nie czytałem, nie widziałem. Oceniam to co widziałem na ekranie a ekranizacji komiksów każdy z nas widział już wiele. I nie wiem czy to jest dobry pomysł aby próbować przekazywać w taki sposób zarówno stronę wizualną jak i scenariusz bezpośrednio z komiksu do filmu. Na mnie zrobiło to raczej odpychające wrażenie ale zobaczymy...

ianb

Po pierwszym odcinku myślałem, że go z miejsca skreślę, ale koniec końców postanowiłem dać szansę.
Jestem właśnie po drugim odcinku i póki co tej szansy nie odbieram ;)
Akcja poszła trochę do przodu (może niewiele, ale zawsze). Ale przede wszystkim postacie dają się lubić, fajne relacje tworzą się między nimi i mimo wszystko niezła jest obsada, jak na aktorów mnie przynajmniej wcześniej kompletnie nieznanych.
Sama treść nie powala, ale lekko się to ogląda, więc nawet jestem ciekaw, co tam dalej wymyślą.

paperski

[spoiler] Wg mnie postacie do przodu to raczej nie poszły. Fabuła nadal infantylna - dowódca krążownika osobiście udaje się na okręt bohaterów, którzy są zawodowymi zabijakami, wiedząc, że odmówili wykonania roboty... bohater "miękkie serducho" w 5 sekund wpada w oko lokalnej blondynie a ich rozstanie aż "kręci łezkę w oku", górnicy giną jeden za drugim a ich towarzysze opłakują ich przez minutę i już wszystko jest dobrze, no i "skończ się wpatrywać w mój tyłek!"... To nadal jest proste, infantylne a teksty wywołują uśmiech zażenowania. Oczywiście tak jak Ty dalej daję mu szansę, ale wg mnie lepiej wcale nie jest. Jeszcze odcinek, dwa i nieważne czy po 10 odc się rozwinie czy nie, ja dłużej tej infantylnej rozrywki nie zniosę :)

ianb

No wiesz, skłamałbym mówiąc, że to co widzę w Dark Matter jest dokładnie tym, czego wraz z usłyszeniem, że taki serial powstaje, wyczekiwałem jak zbawienia ;)
No na pewno tak nie jest. Niemniej, abstrahując od tych wszystkich infantylizmów, płytkiej fabuły, płaskich postaci i czego by tam jeszcze "gorszącego" i urągającego inteligencji nie było, to póki co będę bronił tego serialu - na czele ze sceną rozstania, bo tak piękna była! ;D ten subtelny pocałunek, fajna muzyka w tle, w oddali deszcz.... jak w najlepszym romansie! , a to przecież tylko miałkie sajfaj ;)
Mówiąc nieco poważniej... Mało ambitny ten serial, ale dla mnie ratują go właśnie postacie i te dialogi, bo choć można to odbierać różnie, to jest to bardzo naturalne, a przez to wolę coś takiego, niż gdyby miało być sztywno i drętwo. I poza tym akcja jest lekka, tym samym rozrywka niewymagająca i stanowiąca dobrą odskocznię od codzienności. A jak będzie w kolejnych odcinkach, to nawet jestem ciekaw, w jakim kierunku pójdzie treść, gdyż na tę chwilę stanowi to dla mnie całkowitą niewiadomą.

przybysz1

Mi tam w sumie przeszkadzał tylko kliszowaty azjata-ninja-killer. Reszta była w porządku, serial mnie zaintrygował. Ja tam lubię oglądać sci-fi, dlatego daję zawsze szansę (jak dałem szansę Continuum i się nie zawiodłem, ba, uwielbiam Continuum). Poza tym dobrze wspominam Jodelle Ferland z dawnych ról, zobaczymy co z niej wyrosło ;)

Herushingu

Co do serialu po 1 odcinku, to tak na szybko parę skojarzeń:

Dwójka/Portia Lin to dla mnie Summer Glau z Firefly (wizualnie)
Trójka / Marcus Boone to kopia Adama Baldwina z Firefly (podobny samolubny sukinsyn z fiksacja na punkcie broni)
Piątka / Das to taki lekki mix Jewel Staite & Summer Glau
(umiejętności techniczne + "przebłyski z pamięci") ponownie Firefly

Skok statku w w nadświetlną(?) to akurat skojarzyło mi się z "Farscape" - tam statek podobnie przygotowywał się do skoku.... Czekam z niecierpliwością aż zaprezentują postać wzorowaną na Scorpiusie ... :)

Co do tej pierwszej misji/planety - to znowu mix wymienionych powyżej seriali....

Trudno oceniać serial po jednym odcinku. Jednak to jest serial z letniej ramówki i na dodatek ze stajni SYFY....Jakieś wygórowane wymagania są chyba nie na miejscu...
Jeszcze 2 góra 3 odcinki i będę wiedział czy się żegnam z serialem bo poziom idiotyzmu jest jednak zbyt wysoki, czy też potraktuje to jako "odmóżdżacz" po codziennych obowiązkach...

1414

stajni SYFY... odniosę sie o tego .. musisz jednak przyznać a bynajmniej tak twierdze to właśnie ta stacja zrobiła chyba najlepszy jak na chwile obecną współczesny serial sci-fi :) "Battlestar galctica" więc tylko za to mają u mnie spory kredyt zaufania :)

przybysz1

Nigdy nie miałem cierpliwości do "BG" - zawsze poległem, może będę musiał im dać kiedyś kolejną szansę...

A tak na mniej poważnie - "BG" - ostatni odcinek to 2009 (musiałem na szybko sprawdzić), ten kredyt rzeczywiście musi być spory :)

1414

ostatni odcinek 2009 .. chym Tak i Nie ostatnie obecne spektrum tej sagi to 2012 .... Battlestar Galactica - Krew i chrom

ale mniejsza z tym .. masz racje spory kredyt ale kredyt dotyczy serialów s-f a tego jak na lekarstwo ... i od tego okresu kto by sie nie zabrał wychodzi to dziwnie .. i nie czekam z taką ciekawością na następny odcinek jak w wspomnianym serialu ....

A komentowany tutaj Dm na razie unie tylko spada w notowaniach ale wstrzymam sie jeszcze z oceną ..

AVE

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

Ktoś próbuje nakręcić coś na miarę "Firefly", ale daleko mu trochę do najlepszego serialu sf ever. Póki co twórcy są trochę zagubieni, ale chętnie zobaczę w jakim kierunku pociągną akcję. Nikt nie jest zły z natury - taką tezę chyba próbują udowodnić autorzy serii.

ocenił(a) serial na 6
Herushingu

Oglądam to sobie na lajcie i stwierdzam, że serial daje radę. Grupa awanturników przemierzających kosmos w bliżej nieokreślonym celu - jak dla mnie idealny pomysł na serial. Gorzej, że czasami wieje nudą, a aktorsko rewelacji nie ma. Nawet nie wiem kto jest moim ulubionym członkiem załogi. Murzyn jest spoko, ale robiony na głównego hero "Jedynka" głównie irytuje. Marcus mógłby być ciekawą postacią, ale aktor odgrywający tą postać taki sobie. Generalnie jednak jak ktoś lubi sci-fi i takie klimaty, to obejrzeć można. Po 7 odcinkach - 6/10.

Herushingu

Taka ciekawostka - może kogoś zainteresuje. Nazywanie ludzi numerami w kolejności przebudzenia to motyw z książki Janusza Zajdla "Cała prawda o planecie Ksi". W powieści w oparciu o te numery zbudowali całą hierarchię społeczną. Ktoś nieżyczliwy mógłby uznać za rasizm nadanie ostatniego numeru czarnoskóremu bohaterowi.

ocenił(a) serial na 3
Herushingu

He he, jak widać pomyliłeś się w swojej ocenie praktycznie w każdy zdaniu poza tym, że nie wykonali zlecenia.
Serial okazał się znacznie bardziej skomplikowany, a historie bohaterów mają nie jedno ani nie dwa dna, ale o wiele więcej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones