Wszystko w serialu gra jak powinno: aktorzy dobrze dobrani, muzyka, sceny i ujęcia, wciągająca fabuła.
Jeśli po zakończonym odcinku masz ochotę kliknąć od razu żeby obejrzeć następny to jest świetny wyznacznik dobrego serialu.
A i ktoś tak pisał, że serial jest mroczny/straszny. Totalnie nie jest to komedia, ale to nie żaden horrol (lol), ogląda się bez spinania więc luzik, polecam.
Jak bardzo różnie można odebrać ten sam serial. Dla mnie wręcz przeciwnie - serial jest nudny, bohaterowie są nijacy, pozbawieni odrobiny charyzmy, fabuła to doskonale znane i oklepane motywy, muzyki tam nawet nie słyszałam (w sensie nie zwróciła mojej uwagi kompletnie). Jestem dosyć zawiedziona, bo Apple+ ma ostatnio dobrą passę z serialami sci-fi, a "Mroczna materia" to dla mnie serial klasy B, kompletny średniak :(
Niekoniecznie. Ja oglądałem go jednym tchem. Najlepszy jaki widziałem w ostatnich latach.
Dokładnie, wszystko zależy od tego co kto lubi . Dla jednego będzie nudny a dla drugiego wręcz przeciwnie. Bardzo mi się podobał ten serial i jest dla mnie jednym z lepszych seriali sci-fi od lat.
Dziwne , że jak się komuś coś nie podoba to od razu się doszukuje sponsorowanych komentarzy. Haha Wszyscy jesteśmy po prostu inni i mamy inne gusta , szkoda że niektórym ciężko to zrozumieć ....
Dobre bo ciekawy jestem co będzie dalej, ale zarzuty o wolne tempo są miejscami zasadne.
Dla mnie z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej brazylijska telenowela. Dobry Jason snuje się z miną kota srającego na dachu a całość idzie w stronę ckliwego romansu i rozterek którą babkę wybrać (jest mi to tak obojętne że nawet imion dwóch głównych bohaterek nie pamiętam)
Z odcinka na odcinek jest coraz gorzej, zamiast ciekawiej jest coraz nudniej. Historia spleciona na jeden sezon, ale jak to bywa w tym świecie, twórcy mogą przeciągnąć to dzieło na kolejne sezony. Zapowiadał się nieźle ale niestety... przed nami jeszcze finał (możliwe, że całego serialu, oby )
Do 7 odcinka powiedziałbym, że to dobry serial, ale po tym co obejrzałem w 8 i 9 żałuję, że go w ogóle skończyłem.
Po serialu sci-fi nie oczekuję wyszukanej logiki, ale na miłość boga to co się dzieje w 8 i 9 odcinku to gwałt na rozumie widza.
Szukasz logiki w filmie SCI-FI? One są dla relaksu, akcji i rozrywki a nie mają być oparte na dowodach naukowych z realnego świata. Czyli muszę dokończyć, dzięki bo prawie o nim zapomniałem
Nie oczekuję 100% logiczności w produkcjach SCI-FI, napisałem to dość wyraźnie (np po marvelu nie oczekuję jej w ogóle), oczekuję traktowanie widza jako istotę myślącą a nie idioty. Wprowadzenie z dupy w ostatnich odcinkach innych Jasonów nie jest wyjaśnione prawie w ogóle i dla MNIE jest kompletnie zbędne dla tej historii, lepiej by MI się to oglądało z pominięciem tego wątku i z zakończeniem serialu w jednym sezonie.
Jest wyjaśnione, każdy powstał podczas decyzji podejmowanych przez poprzednika. A czy jest to zbędne dla historii czy nie to decyzja reżysera, wg mnie bardzo fajny wątek! Pamięta ktoś film The One?
Tylko w zasadzie dlaczego ? ilość Jasonów ?, Przecież to akurat bardzo prawdopodobne, że wędrując między światami ... robimy bałagan.
No dobrze jest to zrobione, tematyka i styl ciekawe, jak to w produkcjach Apple'a. Po cichu wyrastają oni na speców od świeżych seriali. Początek trochę niemrawy, może dlatego, że przypomniałem sobie, że jest na książce, która mnie nie zaciekawiła, ale potem się rozkręcało i już do finału oglądało się z uwagą. Nie wiem, co z Connelly, że tak schudła – chora była czy to tylko kwestie jej upodobań?