1. Reklamówka należała do niego. To On jest tą postacią z bronią, która w przeszłości odgoniła Katharine i Ulricha którzy mieli niesłuszne pretensje do Reginy (okularnicy) że oskarżyła Ulricha o gwałt. Aleksander Tiedemann miał dwie "tożsamości" (paszporty lub dowody osobiste na różne nazwiska) jeden schował do reklamówki razem z bronią a drugi zabrał ze sobą. Miejsce schowania reklamówki widziała matka Jonasa. Kładąc reklamówkę przed jego oczyma dała mu do świadomości, że wie o tym, że nie jest On tą osobą za którą się podaje.

3. Wydaje mi się, że to nie były drzwi do "teleportu" a do miejsca gdzie składowano nielegalnie odpady radioaktywne.

4. Tego i ja nie wiem

Nie sądzę, że Claudia jest zła. Wydaje mi się, że ona próbuje nie dopuścić do wybuchu reaktora.

A zdjął plakietkę, bo nie wiedział, co ma zrobić. To, co zobaczył, było tak abstrakcyjne, że może nie chciał wokół tego zamieszania.

Zdjął plakietkę, bo wcześniej Claudia przekonała go (notesem) o tym, że wszystko się wyprostuje, czyli że wszystko musi się wydarzyć co się wydarzyło. On i ten mąż-gej (nie pamiętam imienia) zostali przekonani, bo to co powiedziała wydarzyło się (w ten sam sposób został przekonany Bartosz). Poznajemy to na sam koniec, w bunkrze gdy trwa to "odliczanie" do północy, do uruchomienia przez starego Jonasa urządzenia.