Mam dwa pytania, które nurtują mnie po obejrzeniu ostatniego sezonu. Być może ktoś z Was myślał o tym samym. Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego Marta na początku sezonu idąc z Jonasem w jej świecie rozcina swój prawy policzek pod okiem i w wielu scenach właśnie tam ma rozcięcie, a gdy stoi pod jego domem podczas jego apokalipsy (gdy ma do wyboru uratować go lub pójść z Bartoszem) i później, gdy na samym końcu Jonas "porywa" ją w jej świecie przed Magnusem i Franciską rozcięcie ma po drugiej stronie? Czy możliwe, aby taka produkcja miała tak banalny błąd?
Druga sprawa to temat, który pojawia się w 3 sezonie, gdy starsza Martha zabija Jonasa. Wtedy wytłumaczone jest, że on dalej żyje (bo przecież są jego starsze wersje) ponieważ powstały dwie równoległe linie czasowe i w jednej Marta go ratuje z apokalipsy (w tej wersji potem umiera), a w drugiej Marta go nie ratuje i on żyje dalej. Jest to dość obszernie tłumaczone eksperymentem Schroedingera, że jednocześnie istnieje rzeczywistość, w której coś się wydarzyło i w taka, w której się nie wydarzyło. Tylko czy ktoś potrafi wytłumaczyć dlaczego ta teoria miałaby się odnosić tylko do tego jednego momentu? Przecież wg tego tłumaczenia w każdym ułamku sekundy powstają różne linie czasowe, które zawierają każdy z możliwych scenariuszy, a przestawione to jest w taki sposób, jak gdyby ta teoria odnosiła się tylko do tej jednej decyzji. Jak dla mnie jest to dość mocno naciągane, ale być może ktoś ma inne zdanie i rozumie to inaczej. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Po ponownym obejrzeniu widzę, że blizna zmienia stronę w zależności od świata, w którym Martha jest obecnie - lustrzane odbicie. Drugie pytanie nadal mnie zastanawia. Czy zamysł był taki, że jedyny moment, w którym może nastąpić rozwidlenie czasu to apokalipsa? Innego rozwiązania nie widzę, ale może ktoś ma inną teorię, która ma sens? Bo ta jakoś nie do końca mnie przekonuje.
W ostatnim odcinku tłumaczą, że apokalipsa to jedyny moment w którym może dojść do rozdwojenia linii bo wtedy czas "staje w miejscu" czy jakoś tak. To jest jedyny moment, gdy można zmienić histroię i przerwać pętle - i Adam wykorzystuje go, do wysłania Jonasa i Marty do świata 0.
Otóż to, ale mimo mojego uwielbienia dla tego serialu trzeba wytknąc jedną rzecz: podczas apokalipsy czas zatrzymał się na sekundę, było to mówione wiele razy. Dlatego wydarzenia podczas apokalipsy nie do końca mają sens. Jonas i Martha przenieśli się do świata 0 kilka minut przed apokalipsą, czyli nie w trakcie zatrzymania czasu (wiemy to stąd, że w linii czasowej, w której Adam jeszcze nie wysłał Jonasa by razem z Marthą uratowali młodego Tannhausa, po Marthę przyszli starsi Magnus i Franziska, trochę z nią porozmawiali, przenieśli się do świata Jonasa, potem po mlodego Bartosza przybył starszy Bartosz i dopiero wtedy doszło do apokalipsy, więc musiało to zająć kilka minut). Wiem, że się czepiam, ale po prostu zauważyłem taki malutki błąd (chyba że ktoś mi wytłumaczy, że się mylę i jednak nie jest to błąd)