Sześć miesięcy po zniknięciu Mikkela, Jonasa i Ulricha spowijająca Winden sieć tajemnic jeszcze się zagęszcza - a losy naszego świata wiszą na włosku.
Nie rozumiem wielu rzeczy, bo jak każdy film/serial o podróżach w czasie, zawiera mnóstwo nielogiczności, ale tu zafrapowało mnie jedno: czemu zapobieżenie samobójstwu Michaela miałoby zapobiec zniknięciu Mikkela?
Hmmm było ciekawie... ale w 7 odcinku robi się "Moda na sukces"... ten człowiek to syn Twojego brata, mój wnuk, Twój bratanek. Po tych słowach rżałam jak koń, poraz pierwszy w tym serialu. Po kolejnych wywodach było jeszcze śmieszniej. Uważam, że ostatnie dwa odcinki II serii ratuje tylko Peter Gabriel.