Spore rozczarowanie. Wprawdzie nigdy nie była to wspaniała produkcja, ale nowy początek wydaje się nowym dołem dla tego serialu. Miejmy nadzieje, że ulegnie poprawie w dalszych odcinkach. Najmocniejszą stroną serialu zawsze były interesujące, złożone czarne charaktery, ale nowa odsłona ma w tym aspekcie spore braki. Macocha jest, bo jest, ale niczym nie zachwyca - kiepska kopia Reginy z pierwszej serii. Oczywiście to dopiero początek, może czeka nas jakiś twist, zaskoczenie w tym aspekcie.

Niestety twórcy nie uczą się na swoich błędach, i kontynuują zatrudnianie irytujących drewienkowatych aktorów. W sumie kopciuszek może nie jest drewienkiem, ale jest mocno irytująca, i do tego wygląda wyjątkowo staro. Największy plus serialu to wykopanie aktora grającego młodego Henrego, mam nadzieje, że nie będzie żadnych retrospekcji z jego udziałem. Módlmy się o to. Poza tym cieszy brak mdłego księciunia, otyłej śnieżki, oraz drewienkowej Emmy. Oby żeby i oni nie powrócili.

Ale żeby nie było, że jedynie krytykuje, to oczywiście mamy kilka pozytywnych elementów. Przede wszystkim cieszy powrót Reginy i Rumpla, szczególnie tego drugiego, bez którego ten serial nie miałby racji bytu. Miłym zaskoczeniem była też postać mrocznej Alicji, oraz jej tajemnicze powiązanie z Rumplem.

W każdym razie na chwilę obecną nie jest dobrze, ale to dopiero wstęp, zatem istnieje szansa na poprawę wraz z rozwojem opowiadanej historii. Pozostaje mieć nadzieję, że właśnie tak będzie.