Opinie to rzecz względna, według mnie na ten przykład serial jest... mierny. Większość postaci
jest denerwująca w swojej nieudolności, przesłanie bywa przesłodzone (Miłość i dobro zawsze
zwycięży, żadnego światłocienia) a fabuła miejscami ciągnie się jak flaki z olejem. Poza tym
jest wiele błędów- emma rozkręcająca palcami pocisk pistoletowy, nieudolne sceny walki
bronią białą, irracjonalne zachowania i reakcje, Bella, która po spędzeniu trzydiestu lat w
izolatcce przechodzi nad tym bez zastanowienia i jakiegokolwiek urazu... Dużo tego. Na
pierwszym miejscu stawiam jednak scenę gdzie Rumpel prosi o poradę sercową Księcia, a
ten z pyszałkowatą miną znawcy tłumaczy mu, jak ważna w związku jest szczerość i
zdecydowanie (ten sam Książe przez większość pierwszego sezonu był pozbawionym woli
głąbem, który motał się pomiędzy swoją ,,żoną" a ukochaną, nie potrafiąc podjąć żadnej
konkretnej decyzji)
Na uwagę jednak zasługuje przecudowna gra wspomnianego Rumpla- i chociażby dlatego w
sumie warto przecierpieć amerykanizmy-kretynizmy. Do tego postać Reginy, autentyczna,
rozdarta, tragiczna i, cóż, piękna. Miejscami porywająca fabuła, zwłaszcza od któregoś odcinka
drugiego sezonu (czyżby zmiana scenarzysty?) No i Czerwony Kapturek. W życiu nie widziałem
piękniejszej kobiety...
Zgadzam się ze wszystkim. ZE WSZYSTKIM, ale nie jesteś sama / sam bo nie tylko ty zauważył(aś/eś), że Adam Horowitz i Edward Kitsis mają problem z pisaniem emocji w scenariuszu.
też się zgadzam ze wszystkim może oprócz Belle, ona właśnie dla mnie cały czas jest trochę rozchwiana emocjonalnie; nie pozwala Rumplowi sobie prząść na kołowrotku, a kiedy go przyłapuje ucieka bez słowa (chyba nawet wyskakuje przez okno) i chce kończyć ich związek po czym dowiadując się że Rumple zabił żonę przechodzi nad tym do porządku dziennego i jest ok. Jeszcze w tym samym odcinku Gold mówi Belle idź do biblioteki i zamknij się tam to będziesz bezpieczna, a Belle nie, oczywiście idzie na statek z bronią którą Hook od razu jej zabiera i do niej później strzela. Pominę już etap kiedy była już szczególnie irytująca bedąc w szpitalu po wypadku, no bo wtedy niby nie była sobą...
Pięknie oddane. Dodałbym jeszcze coś, ale ostrzegam że to jest już baaaardzo subiektywne- Belle ma najzwyczajniej... denerwującą twarz. Jest brzydka, a w świetle scenariusza ma być w końcu Piękną z ,,Pięknej i Bestii". Z drugiej strony nic nie pobije tego małego trolla z ciężkim paraliżem mięśni twarzy czyli młodej Snow. Zastanawiam się co twórcy mieli na uwadze kiedy wybierali taką pokrakę. Na ich korzyść przemawia tylko to, że jest jak młodsza siostra ,,dorosłej" wersji Śnieżki. Skóra zdarta.
przecież napisał że to bardzo subiektywna ocena
subiektywna ocena = według niego;)
Dlatego uwielbiam forum na Filmwebie. Nigdzie nie widziałem tylu ogarniętych i kulturalnych forumowiczów.
michu1945- potrzeba wielkich jaj i wielkiej pewności siebie do tego żeby przyznać się do błędu ale potrzeba olbrzymich jaj i pewności żeby zrobić to w internecie. Szacun! :) (to również bez sarkazmu)
Może jeszcze dacie sobie buzi? =.=
Te przesłodzone komentarze przyprawiają o dreszcze... A sama Belle to jedna z moich ulubionych aktorek - od Roswell, przez Lost aż po OUAT - w którym to niestety wygląda... po prostu brzydko. Jej postać podczas wprowadzenia pasowała idealnie, to miał być taki smaczek... w związku z reakcją fanów postać ta się rozwinęła, i czar prysnął niestety - Emilie jest gruba, a kolor włosów ani trochę do niej nie pasuje. Sama aktorka jest strasznie nie fotogeniczna, paskudnie wychodzi na fotkach - polecam zobaczyć ją w innych serialach, jej minki i ogólnie - wygląda niekiedy po prostu przepięknie.
Odnośnie samych wad - czepianie się, każdego serialu w tym i Gry o Tron, czy nawet Rodziny Soprano można by się czepić - jest o wiele więcej, poważniejszych wad (jak chociażby to, że sam materiał nie do końca nadaje się na serial, w efekcie czego odcinki składają się z 35 minut "zapychania" i 7 minut ważnych fabularnie)
Nad hejtowaniem ludzie żadko kiedy zastanawiają się dwa razy, za to jesli powie się komuś coś miłego zaraz pojawiają sie komenty w stylu ,,dajcie sobie buzi". Skoro internet bezlitośnie piętnuje głupotę i trolli, to czemu nie ma nagradzać ludzi, którzy zachowują się ogarnięcie i kulturalnie? Poza tym... pierwszy raz widziałem że ktoś w internetach przyznał się do błędu i wyraził skruchę. Chociażby dlatego warto byłoby kolesia nagrodzić dobrym słowem, nie sądzisz? Chociaż mój kumpel, kiedy to usłyszał, stwierdził: ,,świat się kończy". :D
Nie widziałem Lostów (sic!) więc nie wiem jak wygladała tam, ale zgadzam się z Tobą w 100% a'propos tego jak wygląda w OUAT. W sumie nawet 200%.
Odnośnie samych wad- nie masz wrażenia, że w porównaniu do innych seriali ten ma wyjątkowo dużo chwil, za które można się czepić? Vide mój post ponizej.
Ja też 2 dni temu byłam świadkiem sytuacji, w której dziewczyna przeprosiła za niechcący spoiler :) Napisałam jej, że przepraszając właśnie pokazała swoją klasę, a ona mi na to że nie spodziewała się tego i liczyła raczej na ukamieniowanie.... Więc coś w tym jest, że nie potrafimy docenić kulturalnego zachowania. Masz więc całkowitą rację, warto na takie zachowania zwracać uwagę :)
A swoją drogą - czy internet aby na pewno bezlitośnie piętnuje głupotę i trolli? Bo moim zdaniem ludzie publikujący w internecie niepożądane treści czują się całkowicie bezkarni. Zgłosimy nadużycie, moderator usunie komentarz, ale następnego dnia cała jazda zaczyna się na nowo. Z tego samego konta. Czy wiecie może w jakich sytuacjach moderator jest uprawniony do usunięcia konta użytkownika?
"ludzie publikujący w internecie niepożądane treści czują się całkowicie bezkarni"
Na przykładzie tego forum, zablokowany użytkownik ma możliwość ponownej rejestracji i kontynuowania swojej "misji" i tak w koło Macieju.
Zgłosi się komentarz nie zgodny z regulaminem, ślepy los zadecyduje czy go usunąć czy nie. Wpisy są tu niestety usuwane wybiórczo.
Kiedyś ktoś nawet usunął mi zwykłą emotkie, brak słów.
Co do micha1945 to jestem pełen podziwu i mu nawet zazdroszczę. Ja sam tak chyba bym nie potrafił ;(
Tak, ale założenie następnego konta to zawsze jakieś dodatkowe utrudnienie. Pewnie też trzeba maila założyć. Wiem, że taki troll pewnie w życiu nie ma ciekawych zajęć i na założenie nowego konta czasu by mu było nie żal, ale jednak... Nie lubię tak bezczynnie się przyglądać takiemu chamstwu. Miałam też pomysł, żeby nowo zarejestrowany użytkownik nie mógł tego samego dnia wypowiadać się na forum. Musiałby odczekać przynajmniej tydzień, może nawet miesiąc. Wydaje mi się, że dla zwykłych użytkowników nie byłoby to dużym utrudnieniem, a dla trolli bardzo dużym. Czasem niektórzy zakładają sobie konto tylko po to, żeby w ten sam dzień zaspoilerować. Potem do tego konta prawdopodobnie już nie wracają. Gdyby na forum nie dało się wypowiadać od razu, takie praktyki nie miałyby miejsca lub byłyby bardzo utrudnione.
P.S. Dlaczego byś nie potrafił przyznać się do błędu w internecie? Co w tym jest dziwnego? Mnie samej ostatnio się nie spodobał pewien żart, emocje wzięły górę i nie byłam zbyt miła. Po kilkunastu minutach jednak ochłonęłam i przeprosiłam. Rozmówcę chyba zatkało, bo nie napisał już nic......
Nie chciałabym się wtrącać do dyskusji i nie wiem jak było "w czasach", w których wy zakładaliście konto, ale ja jestem użytkownikiem filmwebu od niedawna i strona naprawdę wprowadziła zabezpieczenia przed trollami. Przez pierwszy miesiąc przysługuje mi na przykład 6 postów dziennie, po miesiącu ta liczba się podwaja, a po dwóch ograniczenie znika całkowicie.
Pomysł w miarę dobry i z pewnością odstrasza trolli, ale dla mnie czasem jest to uciążliwe :P Niemniej, wolę poczekać te 2 miesiące, niż użerać się z ciągłym spamem, więc nie jest tak, że administracja ma to kompletnie gdzieś ;)
Bardzo dobrze, że wtrąciłaś swoje trzy grosze - po to jest forum :) A i dobrze poznać zdanie nowo zarejestrowanej osoby.
Ograniczenia rzeczywiście dobre, z tym że ja ograniczyłabym je jeszcze bardziej :P Np. w dzień rejestracji brak możliwości wypowiadania się (to jest rzecz obowiązkowa!), przez następny tydzień z 2 posty dziennie, resztę zostawiłabym jak jest :)
Druga sprawa to nieblokowanie kont. Czy usunięcie użytkownika za obrażanie innych i używanie wulgaryzmów jest w ogóle możliwe? Znam osoby, które obrażają, obrażają i obrażają, a konta dalej mają aktywne... Zastanawia mnie więc co trzeba zrobić, aby zakwalifikować się do usunięcia konta. Bo wydaje mi się, że bardzo, bardzo, bardzo dużo złego aby miało to miejsce. Ostatnio nawet zażartowałam, że prędzej uwierzę w to, że bana dostanie osoba, która często zgłasza nadużycia niż osoba, która tego nadużycia się dopuści :)))
Żeby nie było - nikt mnie o takim stanie rzeczy nie poinformował. Dowiedziałam się dopiero, gdy nie chciał mi się dodać post, a pojawiła się informacja: "Dobowy limit wypowiedzi został wyczerpany. Więcej informacji w FAQ." Raczej nikt nie przejmował się, że ja, jako zupełnie nowy użytkownik, nie mam pojęcia co to jest FAQ :P
Ale potem znalazłam odpowiedź tutaj: filmweb. pl/forum/portal+filmweb.pl/limity+wypowiedzi+na+forach+dla+nowo+za%C5%82o%C5%BCo nych+kont,1885160
Zgadzam się z niektórymi rzeczami, a z niektórymi mniej. Ale jak wiadomo, każdy ma swoje zdanie :)
Po pierwsze, ta przesłodzona fabuła wynika z tego, że jak by nie było serial oparty jest na bajkach. Większość z nich oparta jest na walce dobra ze złem, w której dobre postacie są dobre, a złe są złe i koniec (a przynajmniej tak mi się wydaje ;p).
Zgadzam się w 100 procentach co do głąba-Charminga, który strasznie irytował w pierwszym sezonie. Ale to nie jedyna postać, która po prostu denerwuje. Ja na przykład nie przepadam za... Henrym. O ile na początku 1 sezonu był jeszcze słodkim brzdącem, o tyle później naprawdę zaczął działać mi na nerwy, a przede wszystkim przez sposób w jaki traktował Reginę - kobietę, która go wychowała, karmiła, zamieniała pieluchy, ubierała i - przede wszystkim - sprawiła, że wyrósł na takiego chłopca, którego wszyscy uwielbiają. On sam natomiast poleciał w ramiona Emmy, która oddała go, mając go gdzieś przez 10 lat i jeszcze szukał dla niej wymówek, że przecież ona chciała dla niego jak najlepiej. Oczywiście nie mam nic do Emmy - ta postać również jest świetna, zwłaszcza teksty w stylu "Widziałaś kiedyś ogra?" "Umawiałam się z jednym" :).
Co do Belle... Również uważam, że gdy wyszła z zamknięcia po 28 latach, powinna JAKOŚ na to zareagować. Jej zachowania nie można nawet wytłumaczyć tym, że w wyniku klątwy nie odczuwała upływającego czasu. Cała reszta miasta, gdy przypomniała sobie co i jak, jakoś zrobiła najazd na dom pani burmistrz, chcąc ją ukatrupić. A ona nic. Nawet w scenie w której Regina weszła do restauracji i Rumpel powiedział jej, że to ona trzymała ją w zamknięciu przez 28 lat, ona na to: "Chyba powinnam już iść." -,- Rozumiem, że nie ma żadnej mocy czy coś, żeby się przed nią obronić, ale przecież obok siedział Rumple! Naprawdę mam nadzieję, że w 3 sezonie zrobią coś z tą postacią, bo to będzie przecież Mayor Belle xD Lubię ją we flashbackach, ale w SB... W sumie to dziwne, i to jest chyba jeden z tych kretynizmów o których wspomniałeś, że Rumplowi udało się "obudzić" Belle w ostatniej chwili, w obliczu zagłady. Albo to, że właśnie Rumpel chciał rozkochać w sobie Lacey, a udało mu się to dopiero, gdy okzazł agresję (oczywiście laską - bez laski ani rusz), choć w Zaczarowanym lesie zakochali się w sobie, bo Belle szukała w nim dobra O.o
No i zgadzam się w 200 procentach co do Rumpla i Reginy. Dwie najlepsze postacie w całym serialu, bez których serial by nie istniał. Idealnie dobrani pod względem wizualnym i zdecydowanie najlepsi aktorzy. Po tym jak zabili Corę, lepiej niech nie próbują zabić żadnego z nich, bo fani, lekko mówiąc, nie będą zadowoleni :P
Jeszcze nawiązując do wypowiedzi Merkurio - jak ta dziewczynka pojawia się na ekranie, po prostu mam ochotę przewinąć scenę. Wygląda jak Ginnifer, to prawda, ale w tej scenie /watch?v=MVpEq15aqGU jest po prostu denerwująca. Nie wiem, może to nie gra tylko to, że kazali jej być taką bi'ch?
Czuję coś podobnego. Przed emisją serialu miałam co do niego ogromne oczekiwania. Ogromne. Postacie baśniowe przeniesione do naszego świata - piękne stroje, piękne krajobrazy, magia. Zdecydowanie moje klimaty. Niestety coś poszło nie tak. O ile świat baśniowy w miarę mi się podoba, to świat rzeczywisty jest momentami tak nudny, że ciężko oglądać. Tłumaczę sobie to tym, że jest to serial familijny i dyrdymały w stylu "dobro zawsze zwycięża" po prostu musiały się w nim znaleźć.
Poza tym nie lubię Emmy. Nie lubię Śnieżki. Nie lubię Prince Charming. Nie lubię Henry'ego. Mogłabym tak wymieniać jeszcze dłuuugo :) Lubię Rumpla, jak chyba każdy z nas :) Serial nadal będę oglądać bo pomimo wszystko uważam, że zasługuję na uwagę. Niestety prawdopodobnie ode mnie nigdy 10 nie dostanie. 9 ani 8 pewnie też nie.
Po przeczytaniu opisu serialu sądziłam że niezbyt mi podpasuje ale skusiłam się i nie żałuję. Jednak tak jak piszecie niektóre rzeczy są nie do polubienia. Nawet nie chodzi o błędy w serialu ale raczej o postacie , najgorzej działa mi na nerwy Śnieżka , chociaż w "naszym" świecie jako Mary Margaret jest jeszcze bardziej denerwująca , no i Henrego z odcinka na odcinek coraz mnie lubię .
Oczywiście uwielbiam Rumpla , dzięki któremu serial jest o wiele ciekawszy :)
Wczoraj obejrzałem ostatnie kilka odcinków drugiego sezonu. Serial przechodzi sam siebie w osiąganiu szczytów głupoty! Moje faworytki w konkursie na najbzdurniejszą scenę ,,OUAT" to:
A. 1) znajdź kolesia zrobionego w całości z drewna, materiału absolutnie niewrażliwego na prąd. 2) poraź go paralizatorem 3) koleś w stanie agonalnym 4)??? 5) profit!
B. Jestem azjatyckim magiem- cudotwórcą. Młoda kobieta grozi mi paralizatorem. Użyję czaru by wznieść się w powietrze i podlecieć do niej. Nadziewam się na paralizator. Umieram. Któż mógłby to przewidzieć???
C. Jakie to szczęście że Emma przypomniała sobie że umie czarować dokładnie w momencie kiedy trzeba było dezaktywować kryształ- bezpiecznik. I jakie to szczęście że akurat wiedziała jak tej magii użyć. Ufff...
D. Wykształcona, przebiegła i sprytna Regina- geniusz zła za sprawą czaru Rumpla rzuca na siebie czar, zmieniając swoją twarz w oczach wszystkich innych. Uważnie słucha, kiedy Rumple poucza ją, że nie będzie mogła używać czarów. Awanturuje się widząc szmacianą kukłę, wszczyna burdę po czym dopada ją nagły atak amnezji. Zdziwienie na jej twarzy (dlaczego nikt mnie nie poznaje? dlaczego magia nie działa?) Bezcenne. Na koniec piękna scena- rozsierdzona Śnieżka trzyma łuk wycelowany w moje gardło. Co by tu zrobić? Wiem! Odwrócę się i ucieknę! Ależ ze mnie geniusz zła!
E. Henry, bijący rekordy skretynienia. Dzieci już w wieku 7 lat nie zapadają w ten letargiczny rodzaj snu, charakterystyczny dla młodszych dzieciaków. On dzielnie kontynuuje tradycję w wieku 10-ciu. No i jego wyraz twarzy kiedy bujał sie na oponie. Widziałem kiedyś reportaż o bożym narodzeniu w domu opieki nad upośledzonymi dziećmi a w nim twarze chłopca z zespołem Downa który, rozanielony odbierał od Mikołaja prezent. Uderzające podobieństwo. Tylko tak jak ten biedny chłopiec budził współczucie, tak Henry ma po prostu skretyniały ryj. Pewnie nie jego wina. Tylko po co pcha się przed kamery?
F. Kapitan Hook, niedbałym ruchem rzucający fasolką, która przelatuje dobre pięćdziesiąt metrów. Jak się nie ma lewej ręki to prawa szybko staje się silna. Najwidoczniej.
G. Charming wpada do pokoju z pistoletem. Celuje do facecika krzycząc ,,nie ruszaj się. ani kroku". Facecik stoi zdziwiony, po czym odwraca się i zaczyna uciekać. W obliczu zaistniałej sytuacji, Charming robi to, co zawsze mu wychodziło najlepiej. Nic.
H. Regina, która stwierdza, że najlepszą drogą do zdobycia serca jej miłującego miłość, pokój i dobro syna jest poinformowanie go, że zamierza zniszczyć miasto i zabić wszystkich. Nagle niesamowity zwrot akcji. Henry wcale nie jest zachwycony! Ale od czego jest kasowanie pamięci. Scenarzyści muszą być najgenialniejszymi ludźmi, którzy kiedykolwiek chodzili po tym padole łez. Uwe Boll roni łzę zazdrości.
A jakie są wasze ulubione debilizmy tego serialu?
1. odcinek 'outsider' Gold przechodzi przez linie miasta Belle jest po drugiej stronie. Hook strzela do Belle zamiast do człowieka którego próbuje zabić od 300 lat a właśnie w tym momencie akurat może, bo wg logiki serialu za linią Rumple znowu jest śmiertelny
2.' miller's daughter' dlaczego Gold nie mógł się wyleczyć magią, pewnie był za słaby no ale tak zupełnie stracił moc że nie mógł w ogóle czarować? Dlaczego też Cora od razu po wejściu do sklepu nie 'zniknęła' Charmingów i reszty, skoro potem jednym ruchem ręki pozbyła się Emmy i Neal'a. Po co ta walka w sklepie ? przez to nie zdążyła zabić Rumpla (oczywiście spoko że tak się stało ale mówię z jej perspektywy)
3. skąd Gold z powrotem ma samochód(bił przy nim Keitha) skoro zostawił go na lotnisku, kto ryzykował utratę pamięci żeby mu go sprowadzić?:D
może potem coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, bo trochę tego było
4. zaczarowany atrament? który pomagał uwolnić się z celi w której się znaleźli bo chcieli zdobyć zaczarowany atrament....(???)
5. po co na Charminga rzucano klątwę snu? skoro Henry i tak miewał te sny więc on w sumie mógł przekazać wiadomość o .....zaczarowanym atramencie
Ale to The Charmings = the two idiots, za myślenie im nikt nie płaci.
Ba, nawet nikt tego nie oczekuje już z ich strony.
Żeby nie było, nieszczęścia chodzą zawsze parami.
Pomysłodawcy paralizatora zagłady:
http://31.media.tumblr.com/1c2d714b908420f5f0119aefe3b03926/tumblr_mlo2puIhMR1so pdwzo1_500.jpg
tak naprawdę moglibyśmy tak jeszcze wszyscy siedzieć całą noc i wymieniać wszystkie bzdury tego serialu tylko w sumie po co, i tak nie przestaniemy oglądać:)
Raczej ciężko było by Ci znaleść jakąkolwiek prawdziwą bzdurę w tym serialu. (nie będę pisał czemu ^^)
Proste odpowiedzi:
1. Linia była narysowana orientacyjnie, co by nikt przez pomyłkę jej nie przekroczył. Chyba nie myślisz że linijką znaczali NIEWIDZIALNĄ GRANICĘ co do milimetra prawda? *zniesmaczony trzyma się za głowe*
2. Nie pamiętam tego odcinka
3. Taki problem wyczarować sobie drugi?
4. Nie mam pojęcia o czym Ty piszesz...
5. Wyjaśnione w serialu, nie chcieli narażać Henrego.
hmm dość dużo rzeczy nie pamiętasz jak na tak zagorzałego fana:)
wszyscy lubimy ten serial ale bez przesady nie bądźmy bezkrytyczni, jeśli scenarzyści jakoś nielogicznie lub niedorzecznie rozwiązują niektóre wątki (oczywiście w subiektywnym mniemaniu osób które się tu wypowiedziały, wiem wiem nie w Twoim oczywiście) to dyskutujemy sobie, po to powstał ten wątek. Każdy może też oczywiście przedstawiać swoje kontrargumenty na nasze wątpliwości ale mam wrażenie, że Ty jakoś zajeb*ście poważnie do tego podchodzisz i chyba jakoś osobiście odbierasz nasze posty krytykujące serial. Zresztą nie tylko ten, ostatnio przez przypadek zobaczyłam jak najechałeś na Micha za jego ocenę "Lostów'. Nie wiem być może ja źle to odbieram ale prawie każda Twoja wypowiedź wydaje się być agresywna
Moje wypowiedzi nie wydają się być agresywne, ale takie są. Dodam też, że uważam Cie za osobę tępą, co ukrywałem - w poprzednim poście chciałem być miły, i nie wspomniałem o tym stąd informacja w nawiasie.
Michu mnie denerwuje, na dodatek przez jego działania musiałem zablokować wszystkie awatary na filmwebie więc nie jestem obiektywny a to MOGŁO sprawić iż przesadziłem w mojej wypowiedzi nt. LOST (warto wspomnieć że OUAT to udany klon Zagubionych, i że nie wiem czy przesadziłem, czy nie). Dalszej części posta nie mam zamiaru komentować bo wszystko co miałem do przekazania przekazałem wcześniej.
I co ja widzę w ten niedzielny poranek? Czyżbyś obmyślał swoją cięta ripostę całą noc?:)
‘Tępa’, nie no proszę liczyłam na jakieś mocniejsze określenie z Twojej strony, ale rozumiem , że blokada wulgaryzmów na filmwebie czasem daje w kość.
Proszę, następnym razem naprawdę ‘nie ukrywaj’ swoich przemyśleń bo coś mi się wydaję , że w prawdziwym życiu już tak odważnie nie obrażasz ludzi prosto w oczy, więc przynajmniej tutaj sobie poszalej
Nie miałem zamiaru używać wulgaryzmów, ani Ciebie obrażać nie wiem skąd te przypuszczenia. Tak czy inaczej o niczym sensownym nie piszemy, więc zgodzisz się pewnie, że ciągnięcie tej dyskusji nie ma sensu, trzymaj się więc.
no sama nie wiem skąd te przypuszczenia, że próbujesz mnie obrazić, chyba cierpię na jakąś paranoję-pewnie wszystko przez tą moją tępotę umysłu.
Zgadzam się, że nie ma sensu tego ciągnąć 'więc Ty też się trzymaj ', a już najlepiej jak najdalej ode mnie na tym forum
umówmy się, że ja nie komentuję Twoich postów (bez względu na temat) a Ty nie komentuj moich to będę przeszczęśliwa
Stwierdzenie faktów, nawet w chamskiej formie nijak się ma do obrażania, a pomysł z nieodpisywaniem sam w sobie świetny, chociaż raczej nie będę o tym pamiętać (tak czy inaczej spróbuje).
No właśnie ani Regina ani David nie chcieli wypuścic Henry'ego do snu bo uznali że to zbyt niebezpieczne... Dlatego Charming zamówił klątwę snu...
no ale Henry tak czy tak miewał te sny, jak powiedział Gold naszyjnik pomoże mu je kontrolować ale powstrzymać się ich nie da. Zresztą nieważne, jak mówiłam dużo jest takich rzeczy, i nawet scenarzyście nie mają chyba na nie odpowiedzi
No ale dzięki akcji Charminga udział Henry'ego nie był potrzebny, i o to chodziło.
Szczerze mówiąc, wcale nie uważam, żeby dużo takich rzeczy było. Może poza ekstrarzutem Hooka fasolką ^_^
ale potem dzięki temu była extra scena, więc ok ;)
Btw, dzięki Charmingowi nie musieliśmy oglądać tego nieszczęsnego Henrego przynajmniej przez kilka scen. Może jednak scenarzyści są łaskawi???
3 A Gold nie mógł sobie po ten samochód potem pojechać?
1. Rumple zabił ukochaną Hooka na Jego oczach ale Hookowi darował życie. Hook zrobił po prostu to samo ( w pewien sposób)... Oko za oko.
2. A Cora i Regina po prostu nie pomyślały. Zresztą gdyby nie błąd Cory nie byłoby "walki", Bo Regina wbiła się tam jak burza...
'3 A Gold nie mógł sobie po ten samochód potem pojechać?'
no ale do tego są przecież potrzebne 2 osoby:)
ale spoko, z tym ostatnim pytaniem to akurat żartowałam:)
Co do paralizatora to odsyłam do temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Dawno%2C+dawno+temu-2011-603904/discussion/Odcinek+ 2x18+%E2%80%9ESelfless%2C+Brave+and+True%22+%28Promo%2C+sneak+peeks%2C+spoilery% 2C+zdj%C4%99cia+i+komentarze%29,2160648?page=4
i np. tutaj:
http://ha tak. pl/artykuly/spoilery-z-dawno-dawno-temu
"Producenci...Odwołali się także do krytyki paralizatora, którym Tamara zabiła smoka i Pinokia. Przyznają się do błędu i twierdzą, że powinni byli to inaczej zrobić. Zakładali, że widzowie domyślą się, iż nie jest to normalny paralizator, ale nikomu to do głowy nie przyszło. Stąd też wynikła krytyka."
A co z nią? Oprócz tego że pomysł był kretyński. Pomijam fakt Reginy i jej ,,to moje, daj, chcę, daj!" ale jak w centymetr wieprzowej skóry mieli władować ,,najbardziej wyrafinowane urządzenia znane człowiekowi do tłumienia magii" ? I to tak, żeby nikt się nie zorientował?
Moim zdaniem akurat pomysł technologia vs magia jest całkiem niezły. Zwłąszcza jeśli za tą technologią stoi Piotrus Pan ;) A bransoletka była skórą, czy czym tam pokryta,a nie ze skóry...
Nie zrozum mnie źle, opcja technologia/magia to czysta rewelacja! Jestem dość sporym fanem takiego rozdźwięku, zwłaszcza w genialnej grze ,,Arcanum" (serdecznie polecam!). Raczej chodzi o wykonanie i chociaż pozorną logikę. Jak udało im się upchać te wszystkie ,,urządzenia" w centymetr skóry? Mam na myśli to, że amerykanie nie mają bladego pojęcia o pracy z wieprzową skórą. I tak na logikę, skoro Regina była w stanie na jeden rzut oka, na mignięcie, rozpoznać branzoletkę swojej matki to musiała znać ją dość dobrze. Jakim więc cudem nie zauważyła żadnych modyfikacji dokonanych na niej? No i myślę, że można tu mówić o NIESAMOWITYM zbiegu okoliczności, że Regina zaraz po wejściu do jaskini ignoruje całkowicie swoje umiejętności magiczne, bez których w innych scenach wydawała się być na ,,ani rusz", do tego stopnia, że będąc małą, szczupłą, elegancką kobietką postanawia zepchnąć pirata i zabijakę z urwiska za pomocą rąk...