odegranie dobrze "czarnego charakteru" jest dość trudne i często ci źli są tacy nijacy. jednak jeśli chodzi o Roberta Carlyle i Lanne Parrilla uważam, że są genialni. tak dobrze odgrywają swoje role, że to właśnie na sceny z Panem Gold/Rumpels czy Reginą/Złą Królową czekam z niecierpliwością. Głownie oni przyciągnęli mnie do tego serialu. nie mówię, że reszta gra źle, ale Snow, Emma, itd są przewidywalni, nawet gdy stają przed wyborem "cel uświęca środki" i przez cały odcinek wydaje się że chyba postąpią źle to i tak w ostatniej minucie postępują właściwie.
ale tak wiem dobrą musi postępować zgodnie z zasadami, a zło nie.
Zgadzam się Rumple i Regina rządzą. Mówię tu oczywiście o aktorach, którzy odgrywają te role, czyli Lanna i Robert :)
Świetni są. Mimo, że lubię ten serial za wszystko, to uważam, że oni są w nim najlepsi ;]
Lanna jest piękna, a Robert ma w sobie to coś. Dobrze grają. Czasami sama mam ochotę zrobić coś Reginie, a to chyba znaczy, że dobrze gra. Ale to co Robert robi z rolą Rumpla, coś genialnego, te jego gesty, sposób mówienia. Bardzo to lubię i zachowuje się jak debil śmieję się do komputera jak oglądam Once.