Jak wszyscy wiemy, ze słowami Wieszczki jest jak z życzeniami - te same słowa mogą nieść ze
sobą wiele interpretacji. Rumple już raz przekonał się o tym, że los podąża wieloma, nierzadko
krętymi, ścieżkami. Czy tym razem przepowiednia Wieszczki jest tak oczywista jak nam się
wydaje? Czy może los inaczej skomplikuje życie naszych ulubionych bohaterów? Wpisujcie swoje
pomysły - jak, według was, wypełni się proroctwo Wieszczki nt. Rumple, w jaki sposób "chłopiec
stanie się jego zgubą"?
To może ją najpierw przytoczmy jej słowa byśmy mieli nad czym dyskutować?
"Wiedza niczego by nie zmieniła. I tak nie uniknąłbyś przeznaczenia. (...) Chcesz odnaleźć syna. Znajdziesz go. (...) To nie będzie łatwe. Zajmie wiele lat i będzie wymagało klątwy. Klątwy tak potężnej, żeby zdołała wymieść wszystkich z tej krainy. (...) Nie ty rzucisz klątwę. Ktoś inny to zrobi. I to nie ty przełamiesz klątwę. Ktoś inny to zrobi. (...) Nie wiem. Nawet moje moce mają ograniczenia. (...) Jeśli chcesz zobaczyć, co musisz zrobić, jest tylko jeden sposób. Zdejmij ze mnie ten ciężar. (...) Przyszłość to układanka, którą trzeba uporządkować. Z czasem nauczysz się oddzielać, co do czego pasuje. (...) Z czasem rozpracujesz to wszystko. Czekaj. Z wdzięczności ofiaruję ci jedną część łamigłówki. Spotkasz się ze swoim synem i nastąpi to w nieoczekiwany sposób. (...) Chłopiec... mały chłopiec doprowadzi cię do niego. Ale uważaj, Rumpelstilskin, ten chłopiec jest czymś / kimś więcej niż się wydaje. Doprowadzi cię do tego, czego szukasz. Ale to będzie kosztowało. Chłopiec będzie twoją zgubą."
Szczerze wątpię, by oznaczało by to śmierć Mrocznego. Jest to bardzo interesująca postać, która pojawia się w wielu wątkach i jest po prostu potrzebna. Scenarzyści jak i producenci dobrze zdają sobie sprawę, że Rumple to jedna z postaci, która ma wieeelu fanów. Gdyby tak było, gdyby miał umrzeć oznaczało by to, że występował by tylko w retrospekcjach, a dla fanów to za mało :)
Myślę tak sobie, że po prostu straci swoje moce Mrocznego lub bardzo upadnie, zrobi się jeszcze bardziej zły, przez co Belle i Neal całkowicie się od niego odwrócą, a jak wiadomo oni oboje są bardzo ważną rzeczą w jego życiu.
http://24.media.tumblr.com/950aedfc145c64695c85502f6598690a/tumblr_muoon28Bc91rl 58vno2_250.gif
Niech żyje Rumple! :)
Też sądzę, że nie umrze. Obstawiam, że straci swoją magię, która jest dla niego tyle samo ważna, co Neal i Belle, albo przestanie być Mrocznym. Gdyby spojrzeć na Rumpla jako na dwie osoby - Mrocznego i Rumpla, to Wieszczka mogła się zwracać do Mrocznego, co oznaczałoby koniec Mrocznego, ale nie koniec samej postaci. Charakterek by mu się pewno nie zmienił (wyobrażacie sobie Rumpla jako miłego, kochającego dziadka? straaaaaszne!) Nie obstawiałabym, że zrobi się gorszy niż jest w tej chwili, zwłaszcza tak, żeby Belle się od niego odwróciła (ona to by pewnie do bólu mu powtarzała jak to go kocha i jak nie wierzy, że jest taki całkiem zły). Jeśli idzie o Neala, to ich relacja jeszcze jest dosyć krucha, więc wiele nie trzeba, żeby ten się na tatusia znowu pogniewał.
Też właśnie tak myślę odkąd dowiedziałam sie że to chodziło o jego wnuka. Chłopiec będzie jego zgubą czyli zgubą mrocznego a nie Rumpla .
A ja uważam, że to wcale nie Henry będzie zgubą Mrocznego, dzisiaj obstawiam Piotrusia Pana. Neal jest obecnie w rękach Piotrusia, zatem Pan może Mrocznego do niego doprowadzić. Poza tym wszyscy myśleli, że Neal nie żyje zatem spotkanie Mrocznego i Neala w Nibylandii jest równie doniosłe jak to w Nowym Jorku. A do tego Pan na pewno chce zguby Rumpla, ale niekoniecznie to oznacza śmierć. Może na przykład chcieć go uwięzić w Nibylandii. Mroczny już tam kiedyś był i może ratując Henrego utknie tam znowu.
Właściwie to mamy problem, bo "Chłopiec... mały chłopiec doprowadzi cię do niego." to Roland (syn Robina), Piotruś lub Henry. Pytanie teraz który?
Oo ciekawa teoria ! Wgl nad czymś takim nie myślałam , a jest to całkiem prawdopodobne. Tym bardziej , że nie jest to aż taka oczywista rzecz tylko trzeba się nad nią chwilę zastanowić . Może scenarzysci chcieli nas zaskoczyć . W sumie taki obrót spraw byłby dla wiekszości nieoczekiwany . :)
Byłoby całkiem śmiesznie i w końcu pojawiłoby się coś... no, po prostu coś. Ostatnio wszystko zrobiło się takie... przewidywalne, że czekam z utęsknieniem na odcinek 6, w którym ma być kilka niespodzianek. Jakby jeszcze do tego dorzucili wiadomość, że Henry nie jest jednak zgubą Rumpla...cóż... to chyba byłby nadmiar szczęścia :)
Swoją drogą, gdyby miało się okazać, że jednak nie jest to Henry, to kogo obstawiacie?
Roland! :) Lub jakiś Lost Boy. Albo Belle jest w ciąży i będzie miał kolejnego syna xDD Więcej opcji nie przychodzi mi do głowy :P
i CO? SPOILER, PO ODCINKU 3x08:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
\/
Okazuje, się, że "Spotkasz się ze swoim synem i nastąpi to w nieoczekiwany sposób. (...) Chłopiec... mały chłopiec doprowadzi cię do niego (...)" to Piotruś.
"(...) Ale uważaj, Rumpelstilskin, ten chłopiec jest czymś / kimś więcej niż się wydaje. (...)" to ojciec Rumpla, władający magią Nibylandii, mający 300 , jak nie więcej, lat.
"(...) Doprowadzi cię do tego, czego szukasz. (...)" , czyli nie chodziło tylko o fizyczne (mechaniczne) spotkanie oko w oko jak to zrobił Henry, lecz o emocjonalne pogodzenie się dwóch osób, co zrobił Piotruś porywając prawnuka.
"(...) Ale to będzie kosztowało.(...)" - wiadomo, puszka Pandory.
"(...) Chłopiec będzie twoją zgubą. (...)" - tego nie mogę rozgryźć, ale zobaczymy co się stanie, w odcinku 3x11.
Pierdzielisz farmazony, do Neala doprowadził go już wcześniej Henry, więc jak dla mnie teoria upadła po pierwszym podpunkcie bo jest nielogiczna. A Piotruś to nie żaden mały chłopiec, tylko jego 300 letni ojcieć.
Tak. Henry zaprowadził go do niego pierwszy, ale nie o niego chodziło w przepowiedni. Dostrzegli siebie fizycznie i zobaczyli jak wyglądają, ale dzięki temu nie stworzyli ponownie rodziny. Dopiero Piotruś naprawił to co pozostało niezmienne od ponad dwóch stuleci, czyli zepsute relacje syna z ojcem. To jest to, czego szukał Rumpel i zwierzył się kiedyś z tego Archiemu.
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, bo drugie zdanie już zdążyłem wyjaśnić. Nie mniej przytoczę to jeszcze raz:
"(...) Ale uważaj, Rumpelstilskin, ten chłopiec jest czymś / kimś więcej niż się wydaje. (...)" to ojciec Rumpla, władający magią Nibylandii, mający 300 lub więcej lat, ale "uwięziony" w ciele nastolatka.
To tylko teoria. Padło tu ich, na tym forum, tyle ile jest dni w kalendarzu, ale JA na każDą nie odpisywałem w stylu "Pierdzielisz farmazony (...)". Jeśli sie sprawdzi to fajnie, ale jeśli nie, to cóż. "To tylko teoria."
Cytując Ciebie "mały chłopiec doprowadzi cię do niego" - to stwierdzenie jest proste, i jasne - chyba dokładnie to właśnie Henry zrobił, nie? Jak niby Peter doprowadził Golda do Neala? O ile pamiętam, to Neal dołączył tam później, a Gold już odnalazł swojego syna znacznie wcześniej. Wiedźma nie mówiła o jakichś "nie fizycznych" dyrdymałach. Chłopiec okazał się być szczególny - więc sorki, ale Henry ma specjalne serce. Będzie go kosztowało - na razie brak szczegółów na ten temat, pewnie straci moce. A czy będzie jego zgubą i w jaki sposób - tego też nie wiadomo. Dla tego po co wymyślasz bzdury, i kto Ci niby powiedział, że nie o niego chodziło w przepowiedni skoro pasuje idealnie, w przeciwieństwie do jego ojca który jest wzrostu Emmy więc nie jest wcale mały i nawet nie jest chłopcem tylko 300 letnim pradziadkiem Henrego?
Już pomijam fakt, że Gold przybył do nibylandii w sprawie Henrego, a nie Neala i zjednoczył się z nim także za sprawą Henrego, a nie Piotrusia.
Zrobił. Fizyczne (mechaniczne) spotkanie oko w oko. Popatrzyli na siebie i zobaczyli jak wyglądają, ale stare zadry pozostały. Nie stworzyli ponownie rodziny o czym marzył Gold. Pozostały kłótnie, pretensje o magię, Tamarę czy Emmę.
Sam nie zataszczył go z ramię. Porwał Henry'ego i to wystarczyło, bo za nim podążyli Emma i Gold, a za Emmą Neal.
Wiedźma nie mówiła o "nie fizycznych" dyrdymałach, ale mówiła Mrocznemu, że odnajdzie to czego szuka. Gold powiedział Archiemu, w odcinku 1x19: "To nie on potrzebuje [wybaczenia]. Chyba nadal jest wściekły. Myślę, że on chce mnie zabić. Opuściłem go. Całe życie próbowałem naprawić ten błąd a teraz nie wiem co zrobić. Szczerość nie jest moją mocną stroną". Kiedy to uzyskał? W jamie Czaszkowej wyspy, kiedy Neal uwierzył w jego intencje, że przestał kłamać i chce ratować swego wnuka.
Sęk w tym, że Henry pasuje w mniejszym stopniu do przepowiedni, niż Piotruś, w moim odczuciu. Henry ma magiczne serce, Serce Najprawdziwszego Wierzącego, czy jak to tam się tłumaczy. Poza tym, niczym się nie wyróżnia od reszty. Natomiast Piotruś? Bardzo wysoka inteligencja, młody wygląd chłopca, wiekowa metryka, zdolność manipulowania ludźmi, podporządkowany Cień, zdolności i pozycja przywódcy, władanie magią. To nie są cechy zwykłego nastolatka. No i ta uwaga "ten chłopiec jest czymś / kimś więcej niż się wydaje". Inaczej traktuje się nie spokrewnionego z Tobą nastolatka a inaczej kogoś, kto jest kimś więcej, jest Twoim ojcem, w ciele nastolatka.
Zguba może być tłumaczona i interpretowana na wiele sposobów, ale zauważ, że Henry "będzie twoją zgubą" jakoć NIC mu nie zrobił, ale Piotruś "będzie twoją zgubą" zdołał już go zamknąć w puszce Pandory.
Odnalazł syna wcześniej i tak, "Gold przybył do Nibylandii w sprawie Henrego, a nie Neala", ale przy okazji akcji ratunkowej wnuka, ponownie odnalazł syna. Gold, w przeciwieństwie do widzów, nie wiedział o tym, że jego syn żyje. Jak więc nazwać ich drugie spotkanie, wobec takich okoliczności?
Nie pisze się bzdur, gdy nie ma się dowodów a Ja Ci je przedstawiłem.
_________________
To tylko teoria. Padło tu ich, na tym forum, tyle ile jest dni w kalendarzu, ale JA na każdą nie odpisywałem w stylu "Pierdzielisz farmazony (...)". Jeśli sie sprawdzi to fajnie, ale jeśli nie, to cóż. "To tylko teoria."
PLUS NA KORZYSĆ HENRY'EGO: Cora nie mogła by mu wyrwać serca, bo, tak jak matka, jest efektem prawdziwej miłości. Przynajmniej tak mówili twórcy.
Źródło:
http://www.tvguide.com/ News/Once-Upon-Time-Lightning-Round-Spoilers-Horowitz-Kitsis -1073776.aspx
Nie chce mi się dalej na ten temat dyskutować, skoro nadal nie widzisz jak debilna, nie logiczna, nie pasująca, nie realna i naciągana jest ta teoria.
"(...) debilna, nie logiczna, nie pasująca, nie realna i naciągana jest ta teoria."
Była by taka, gdyby nie było dla niej argumentów.
Argumenty są naciągane, i niespójne. Pisanie, że Henry nie jest wyjątkowy, gdzie wielokrotnie takim został nazwany w 2 i 3 sezonie to dla mnie jakaś bzdura, a nie argument. Wiedźma jasno stwierdziła też czego chce Rumpel "Chcesz o-d-n-a-l-e-ź-ć syna. Znajdziesz go." i chwilę później, że chłopiec go od niego doprowadzi... tak więc sorry twoje wymyślne bzdurki nijak się mają do tego zdania. Z resztą samo to "czymś/kimś więcej niż się wydaje" pasuje BARDZIEJ do faktu, że Henry okazał się jego wnukiem ale to tylko szczegół. Anyway raczej nie ma sensu więcej o tym dyskutować jak wspomniałem wcześniej.
Pisałem, że Henry jest wyjątkowy w zdaniu "(...) Henry pasuje w mniejszym stopniu do przepowiedni, niż Piotruś, w moim odczuciu (...)".
Każdy rodzic nazywa swe dziecko wyjątkowym.
Gold odnalazł syna, dzięki Henry'emu, lecz dotarł do jego wnętrza, do jego serca, dzięki Piotrusiowi.
"czymś/kimś więcej niż się wydaje" pasuje na równi do jednego, jak do drugiego. Oboje spokrewnieni są z wiadomą nam osobą i nie mogę zaprzeczać faktom. "(...) nie ma sensu więcej o tym dyskutować (...)" a jednak odpisujesz, więc "albo wóz, albo przewóz".
_________________
Zauważ też, że ja nie pomniejszam Twoich faktów i twojego rozumowania. Nie odrzucam go, ale za moim także przemawiają argumenty.
A jednak Artemisek. Po odcinku 3x10 (UWAGA!!! SPOILERY, UWAGA!!!!)
widać wyraźnie mix naszych teorii. Chłopcem który połączył syna z ojcem był Henry w ciele Henry'ego lecz chłopcem, który będzie zgubą dla Rumpla jest Piotruś Pan w ciele Henry'ego. Świetny twist scenarzyści, Świetny twist. Bowiem do ponownego rzucenia Mrocznej Klątwy potrzeba serca ukochanej osoby a kim jest Rumple dla Piotrusia jak nie ukochaną osobą?
A ja wciąż jednak mam nadzieję, że to będzie ściema...
SPOILERY!
Teoretycznie w zwiastunie 3x11 widać, jak Piotruś miota Rumplem o półki, a w tle narrator mówi "Pan's final act of vengeance could destroy one of their own...", a później Belle klęczy na środku ulicy i płacze.
Mam nadzieję, że scenarzyści robią nas w konia i wyjdzie zupełnie coś innego. Nie jestem pewna, czy mogą sobie pozwolić na uśmiercenie Rumpla, który jest ulubioną postacią większości fanów (i moją również). Widzowie urządziliby scenarzystom rebelię.
Mam przeczucie, że nawet jeśli go zabiją, to potem jakimś sposobem przywrócą do życia.
Poza tym, mówili o śmierci lubianej postaci w tym sezonie. Bądź co bądź, w 3x10 zginęła Błękitna Wróżka. Jest duże prawdopodobieństwo, że to właśnie jej dotyczyła owa informacja. Wprawdzie była to dość lamerska i mało dramatyczna śmierć, ale jednak...
"Mam nadzieję, że scenarzyści robią nas w konia i wyjdzie zupełnie coś innego"
Na to mój umysł jest cały czas otwarty. Ja to w ogóle do finalnego, ostatniego odcinka, kończącego serial będę dopuszczał do siebie wszystkie teorie jakie dajecie tu na forum i o jakich przeczytam gdziekolwiek bo przecież m.in. na tym polega siła tego serialu. Ich weryfikację pozostawię osobom piszącym scenariusz.
Przestańcie z uśmierceniem Rumpla. Tak samo jak nie ma domu bez ścian tak nie ma OUaT bez Reginy, Rumpla, Emmy, Śnieżki, Charminga i NIESTETY Henry'ego w wydaniu Jareda S. Gilmore.
"Tak samo jak nie ma domu bez ścian tak nie ma OUaT bez Reginy, Rumpla, Emmy, Śnieżki, Charminga i NIESTETY Henry'ego w wydaniu Jareda S. Gilmore."
Dlatego właśnie wciąż nie tracę nadziei :) W końcu uśmiercać jedną z najważniejszych postaci to już byłby skrajny idiotyzm. To serial familijny, a nie "Gra o Tron".
Możliwy spojler. Ale pamiętam skądś fotki, gdzie Rumpel leżał na ulicy a po chwili wstał i jak czyni Potrusia Pana starym, a skoro Henry jest w ciele Pana, to po co miałby to czynić?
Spoiler, nie wiem czy widziałaś :) http://cdn2-b.examiner.com/sites/default/files/styles/image_content_width/hash/f c/02/fc02ed0a84561bf1d7c1a61a75f97d26.jpg?itok=jiOTnNxt
Ale z tego zdjęcia można domyśleć się losów Golda. :)
Nie, nie widziałam, dzięki wielkie :)
Jednakowoż nie koi to moich lęków za bardzo, a wręcz je potęguje :/
Welcome, fellow Rumbelle shipper :D *hug*
Dobra, przyznam bez bicia, Rumbelle jest w pewnej części (tylko jakieś 95%) powodem, dla którego nie mogę znieść myśli o śmierci Rumpla.
Widziałam gdzieś na Tumblr plotkę, że podobno Robert Carlyle był na planie 3x12. Nie wiem, skąd pochodzi ta informacja i na ile jest wiarygodna, ale dodaje mi otuchy w tym ciężkim okresie niewiedzy.
Jakoś Łowce zabili bez mrugnięcia okiem. Jak dla mnie, to ktoś ważny powinien zginąć - aby nadać serialowi nutkę powagi! Nie zapomnę jak w LOST odebrali mi najpierw Libby, później Charliego, aż w końcu Juliet - nie uważam tego za nic złego... wprowadziło to ogrom emocji, a wspomniane odcinki były jednymi z najlepszych w poszczególnych sezonach.
Osobiście nie widzę sensu w zabijaniu Henrego, Snow, Charminga czy Reginy - ale w przypadku Rumpla, to jednak jest nieco inaczej... Twórcy kompletnie nie mają pomysłu na jego postać, przez Belle zaczyna strasznie mnie wkurzać i wolał bym aby zniknął ze Storybrooke i pojawiał się jedynie co 2-3 odcinki w retrospekcjach.
Najgorszym pomysłem było by zabicie Piotrusia Pana...
http://25.media.tumblr.com/e6ce0ec92a987f001d28a44aa9f30187/tumblr_mxjqix1uKo1rl 58vno5_250.gif
Generalnie jakby uśmiercili postać Rumpla (w co nie wierzę), to byłby to największy dla mnie szok podczas oglądania serialu :D
Nic takiego nie miało miejsca, nawet jeśli Pan zabił by rumpla, to i tak nie zmienia faktu, że to przez Henrego pojawił się w nibylandii i sprowadził na siebie wspomnianą "zgubę" którą może być nawet Peter Pan. Nie wiem po co na siłę wymyślasz, ale nie było powiedziane kiedy owa "zguba" nastąpi - a jedynie, że będzie to przez chłopca, dzięki któremu Rumple odnajdzie swojego syna. Tym chłopcem, jest i zawsze był Henry, nie zależnie od tego ile postaci zostanie wprowadzonych. Z twoim myśleniem, to nawet Felixa można by było pod to podciągnąć ignorując kilka poważnych elementów (chociażby takich jak ten, że wspomnianym chłopcem JEST Henry).
A i jeszcze jedno - ja nigdy nie twierdziłem, że Henry bezpośrednio zabije Rumpla czy coś... i nie mam pojęcia o jaką zagładę, czy jak to tam tłumaczyć może chodzić.
Opierając się na faktach, Henry jest chłopcem z przepowiedni bo jako jedyny pasuje jej całości, a fakt że to on pomógł Rumplowi znaleźć Bae jest niezaprzeczalny, i nie podlega większym dyskusjom.
Nie pasują oboje, bo to nie Piotruś pomógł Rumplowi odnaleść Bae. Rumpel odnalazł go wcześniej - jasne i proste.
Albo może Pan w ciele Henry'ego, choć to mało prawdopodobne, bo jak niektórzy wiedzą ze zdjęć SPOJLER SPOJLER SPOJLER Rumpel dźgnie Pana sztyletem, a ten się zestarzeje. Pan niejako doprowadził Rumpla do Bae, bo gdyby Bae nie był w Neverlandzie, to w świecie bez magii dawno już by się przekręcił i Rumpel, co najwyżej znalazłby jego grób.
Zobaczymy, zobaczymy :P
Z resztą Rumpel widzi przyszłość, więc dziwne by było, żeby nie zobaczył swojego tatuśka zamiast Henrego xd
Tylko chodziło mi o to że Malcolm będzie w ciele Henry'ego, co jak to napisałem jest mało możliwe lub kiedyś ktoś inny udający Henry'ego jak np. Cora by nabrać Reginę.
Bo może nie chodzi o śmierć? Ponowne rzucenie klątwy jest zgubą dla wszystkich mieszkańców, nawet dla Rumpla, bo nie zdążył się zabezpieczyć tym razem. Myślę, że kluczowym zdaniem jest "nikt nie będzie pamiętał, kim jest". Nikt nie będzie pamiętał, że serce true belivera jest opanowane (wraz z resztą ciała) przez Piotrusia. I może, ale tylko może, złamać klątwę można poprzez ponowną zamianę ciał.
Na razie Gunia nadal nic na to nie wskazuje. W poprzednim odcinku to niby puszka pandory była zgubą :P
Zguby jak nie ma, tak nie było... :P
Haha, no to coś nas łączy :P
Ale szczerze mówiąc, to najbardziej ciekawi mnie jaki Twist otrzymamy przed przerwą, mam nadzieję, że szczena mi opadnie! (dobrze, że spoilerów nie czytam, to mam szansę na zaskoczenie ;p)
Cóż, nie wiem, co będzie, ale moim zdaniem uśmiercenie Rumpla byłoby po prostu ostrą przeginą. Zresztą wydaje się to teraz - po zwiastunie - opcją zbyt oczywistą, aby naprawdę miała miejsce. Twórcy zazwyczaj robią takie rzeczy, aby zmylić widzów.
BTW, czy ten nóż na zdjęciu: http://cdn2-b.examiner.com/sites/default/files/styles/image_content_width/hash/f c/02/fc02ed0a84561bf1d7c1a61a75f97d26.jpg?itok=jiOTnNxt to sztylet Mrocznego czy jakaś randomowa broń?
RUMPEL NIE MOŻE ZGINĄĆ, JEST ZBYT DOBRĄ POSTACIĄ NA KTÓREJ OPIERA SIĘ CAŁY SERIAL. NIE BĘDZIE RUMPLA, SERIAL STRACI SWÓJ PODSTAWOWY FUNDAMENT I TO BĘDZIE ZABÓJSTWEM DOSŁOWNIE, ZABÓJSTWEM DLA TEGO SERIALU. WIĘC LUDZIE, OGAR!
Ja tam myślę zupełnie inaczej, śmierć Rumpla jako Twist Winter Finale to był by genialny pomysł ze strony scenarzystów - dzięki temu serial przestał by być przewidywalny, i oczywisty bo na chwilę obecną jak pisałem wcześniej - przypomina mi okrojoną wersję serialu "zagubieni", na tyle okrojoną, że strasznie przewidywalną. Jest za to jeden plus - serial z serii na serię NIE TRACI na uroku, i nie staje się coraz gorszy... chociaż o tyle dobrze :)