Jestem po 4 odcinkach i sam program jest ok. Coś typowego co zobaczylibyście na którymś kanale Discovery, Nat Geo czy podobnych. Natomiast wsadzenie tam na siłę kapitana Lee z Below Deck działa wręcz odstraszająco. Może z ciekawości jacyś amerykańscy fani rzucą na to okiem, ale naprawdę jego rola tam jest nijaka, zbyteczna, a to nie jest kontent dla większości przygłupich fanów Below Deck .

Nie jest żadnym ekspertem w dziedzinie kryminologii, nie pracował w straży granicznej czy jako ratownik SAR. Dosłownie wypowiada tam po parę zdań na odcinek i niewiadomo po co. Rozumiem, że mu się nudzi na emeryturze i chce zarobić. Nie bardzo rozumiem twórców tego programu, ale kto wie, może taki zabieg im się opłaci.