No niestety skonczylo sie na 13 odcinkach a szkoda bo przynajmniej jeszcze jedna serie mogli by zrobic i zakonczyc normalnie (zbierajac wszystkie obiekty) i wyjasnic po co to wszystko.
Serial naprawde ciekawy, moze troche przesadzali z tymi halunami (za czesto to samo) mimo wszystko nie zaluje ze obejrzalem.
Aha i chyba Zoe, a nie Chloe (obsada)
Szkoda, nie wyjaśnili halunów Nadii (była facetem, miała brata bliźniaka?), dlaczego Jen nie widzi Obiektów, zostawili dużo innych wątków, z których można zrobić kolejne sezony. Mam nadzieję, że jakaś stacja się tym serialem zainteresuje, bo pomimo tematu stricte sci-fi czuć tu rękę scenarzystów "Chirurgów".
Polecam!
Też myślałem że być może Nadia miała bliźniaka, ale teraz wydaje mi się że
w przeszłości była facetem i zmieniła płeć. Ma w końcu dość męskie rysy.
Jak na moje serial powinien mieć tyle sezonów, ile planet odwiedzić mają
'astronauci'. Mimo tego że sama "beta" mnie totalnie nie interesuje, a
projekt tego jak wygląda w ogóle mi się nie podoba, to jestem bardzo
ciekawy co dalej z tą podróżą. (przy okazji przyszedł mi do głowy pomysł,
że może te obiekty powodują halucynacje, po to żeby wywołać określone
emocje i może się w jakiś sposób nimi "żywią". Każdy obiekt inną emocją,
Beta poczuciem winy na przykład. Ciekawie by się zaczęło dziać gdyby któreś
wywoływało strach.
Szkoda, że serial został anulowany. Twórcy sami sobie zgotowali porażkę w rankingach oglądalności niestety. Za dużo egzotycznie połączonych, nadmiernie skomplikowanych wątków.
No niestety, oglądalność spada kiedy należy wysilić mózgownicę i uważnie słuchać dialogów. Takie czasy :-(... Wielka szkoda, że anulowali ten serial...
Trafiłeś w sedno :) Fakt że wątki są złożone a klimat filmu tak samo tworzą efekty jak i dialogi , ale hej przecież takie ma być kino :) Żałuję że serial "umarł"... Zamiast tego nakręcą pewnie następne sezony Battlestara albo CSI :P
Hmm Battlestar pod względem gry aktorskiej i złożoności wątków, a także od strony socjologicznej i psychologicznej wydaje mi się ciekawszy. Ten chyba nie trafił w swój czas. Te napuszone podsumowania pod koniec zawsze mnie irytowały. Z jednej strony lajtowa rozrywka z aspiracjami. Za mało akcji dla większości, za płytko dla ludzi, którzy chcą czegoś więcej, no i trudno utożsamić się, z któryś z bohaterów.
Seria kończy się jak każdego innego serialu - albo będzie popyt i zrobią kolejne, albo na tym się zakończy. Jednak jeśli powstaje serial i oznacza się część odcinków jako sezon to logicznym jest, że będą kolejne. Inaczej byłby to zwykły serial z jakąś tam liczbą odcinków, bez planów na kolejne.
Ten serial jest taki sam jak wiele innych - te same wprowadzenia, te same zakończenia - styl oryginalny to to nie jest.
@shkeec - ja tam na CSI się cieszę. Mogliby np. w LV przywrócić postać Grissoma, któremu do pięt nie urasta "Doc"^^