Od ciekawego początku do żenującego zakończenia. Z każdym kolejnym odcinkiem zamiast napięcia rośnie naiwność fabuły. Odcinanie kuponów od "24 godzin". Strata czasu, a niesmak pozostał.
edit :Mam takie same odczucie. Pierwsza czesc serialu jescze byla ciekawa, ale 2ga to koszmar. 3/4 kazdego odcinka wypelniaja poprawnie polityczne i patetyczne dyskusje politykow- to moment kiedy mozna spokojnie zajac sie czyms innym niz akcja na ekranie. A kiedy juz cos sie dzieje to zwykle nasza niesustraszona dzialajaca w pojedynke agentka Wells. I tylko ten watek konspiracyjny byl ciekawym elementem 2giej czesci sezonu, gdyby nie agentka Wells i najbardziej nieogarniety wicedyrektor FBI jaki stapal po ziemi, to przespal bym te 11 odcinkow. Totalnie zmarnowany potencjal.
(nie moglem edytowac urwanego posta/ prosze moda o usuniecie)