Na dniach z sentymentem wspominałam 24 godziny i jak mi kolejnego dnia z Jakiem Bauerem brakuje. No i proszę, mówisz - masz.
Pilot bardzo przyjemny. Uczciwy człowiek, wierzący w system i chcący działać dla wspólnego dobra nagle wydobyty z głebokiego politycznego cienia, na chwilę przed usunięciem w niebyt zostaje postawiony na świeczniku. Człowiek dialogu, wróżę postaci głęboką wewnętrzną przemianę. I konflikty małżeństwie, póki co sielanka, ale przed państwem K. ciężkie decyzje i wybory.
Bardzo bym chciała żeby tórcy czymś zakoczyli, nie powielali schematów wrogich Talibów, Rosjan czy Chińczyków ale poszli inną drogą. Przez skórę czuję wewnętrznego wroga i liczę na coś nieoczekiwanego.
Nie podoba mi się współpracownica Sekretarza, oby się okazała zdradziecka, fabularnie byłoby ciekawe.