Ten mały ostatnio mnie rozwalił! :D Najlepsza była scena z matką.
-Masz tu kanapki podzielone na 10 równych części, apteczkę i przybory toaletowe. Nie dziel się z nikim, czekaj przy wejściu o 15, będę w pomarańczowej bluzce.
-Przecież Cię poznam mamo.
(Chce ją przytulić na pożegnanie)
-Co ty robisz?
-Przepraszam...
I uścisnął jej dłoń :D Jak w wojsku normalnie.
To znaczy, że Monk nie jest taki od śmierci Trudy to matka go tak wychowała. Za mocna...
O takk!! :D Ten odcinek był super!! :D Młody Monk- nie znowu taki zły ;P I nawet ruchy takie same!! :D Już od urodzenia mały detektyw! :P
Ale fajnie, że pokazali trochę scen z jego dzieciństwa... zawsze jakieś urozmaicenie ;) Ale ta Jego matka!! Boże... Ja też myślałam, że On taki od śmierci żony!! A tu nie!! :D Żeby było więcej takich fajnych odcinków!!
No fajny był, szczególnie "przecież cię poznam". Przez te wszystkie lata Monk sięprawie nie zmienił, no wiadomo z wyglądu tak, ale fryzurka podobna :-). I fajne było jeszcze "najlepiej zawsze mieć przy sobie chusteczki". Monk wziął sobie tą radę do serca... I "zawsze mam zapasową koszulę". To takie... monkowe ;-) A matka no comments, ja też myślałam, że to przez Trudy... a z tą ręką to nawet trochę smutne było...