W sumie z serialami to jest tak - gdy ktoś ma (załóżmy) 5 sezonów Monka i ogląda codziennie po jednym, dwóch odcinkach, to po pewnym czasie sam serial zaczyna go nudzić. Dlatego częstwo uważa się, że dalsze sezony są gorsze.
Ja zrobiłem sobie przerwę między 5, a 6 sezonem i według mnie zapowiada się on lepiej niż poprzedni (odcinki są ciekawsze). Zresztą nie mogę powiedzieć nic złego o nowszych sezonach (od 4 w górę), bo są epizody, które ogląda się z wielką przyjemnością.
Chociaż swoją drogą, w tym co mówisz jest troszkę racji.
Pzdr.

Wiesz, myślę, że tak jest zawsze z serialami. Z czasem wyczerpują się pomysły, ewentualnie pomysły są, ale nie są tak dobre jak na początku.

hmmm. nie zgadzam się z wami. uważam, że monk jest cały czas na tym samym wysokim poziomie.

A jak dla mnie jest coraz lepszy. Serio, pierwsza seria w porównaniu z czwartą i piątą jest jak dla mnie kiepska ;) I duużo bardziej wole Natalie od Sharony, więc dlatego też wolę nowe odcinki ;d No, ale to moje zdanie ;)