Zastanwiałam się nad chorobą Monka. Podobno pojawiła się po śmierci jego żony, ale w odcinku (nie pamiętam dokładnie chyba Mr.Monk and the Marathon Man?) detektyw wspominał że w czasach młodości ćwiczył bieganie i brał udział w wyścigu. Nagle spostrzegł że jego sznurowadła od butów są nie równe , po czym zaczął je poprawiać. Pomimo tego że był w świetnej formie przegrał gonitwe. Skoro choroba (nerwica natręctw) pojawiła się po śmierci żony (jakieś pare lat temu 3-4?) czemu Monk już kilkanaście lat wcześniej na to chorował. Czy to błąd w scenariuszu czy po porstu choroba nasiliła się z wypadkiem ?
Moim zdaniem najbliższe prawdy jest chyba twierdzenie , że Monk miał różnego rodzaju obsesje na długo przed śmiercią Trudy. Wtedy były to jednak tylko nieszkodliwe dziwactwa , co innego po śmierci żony...
Chorował już przed śmiercią Trudy. W odcinku "Mr. Monk And Very, Very, Very Old Man" Stottlemeyer gościł w jego domu (żona go wyrzuciła bo nie obejżał jeje filmu o tytułowym najstarszym człowieku świata). Oczywiście w końcu nie wytrzymał i powiedział "Jutro dzwonie do Watykanu żeby ogłosili Trudy świętą! Nie wiem jak mogła z tobą wytrzymać!"
On już w czasach dzieciństwa nie był zbyt szczęśliwy, gdy Benji mówił, że w szkole wyciągają majtki powyżej spodni i je naciągają, czyli "majtasy" to Adrien powiedział, że za jego czasów też tak postępowano, tyle tylko, że wtedy ta zabawa nazywała się "Adrien". Gdy zaczynał pracować w policji, witał się z wszystkimi i jeszcze podawał rękę.
Śmierć Trudy po prostu uwolniła wszelkie hamulce.