Za co lubicie Monk'a??? Ja uwielbiam te jego fobie, a szczególnie tą układania wszystko
idealnie, symetrycznie. Te jego dziwactwa wcale mnie nie wkurzają:D:).
te dziwactwa są cudowne :D
- rozdzielanie owoców z sałatki,
-wycieranie butów boksera na walce,
- wieczór kawalerski organizowany przez Monka hahaha
- Monk zajmuje się psem xD
itp itp.
Tony jest perfekcyjny w tej roli.
Za to że zawsze jest ostatnim który ma rację, a na końcu rozwiązuje sprawę i wszyscy wtedy wychodzą na durniów choć z początku sam na takiego wygląda, to dar. A przekleństwo jest tym iż tak wciąga że jak głupek oglądam w kółko odcinki które już znam. Przydały by się nowe epizody albo sequel z bardziej wyluzowanym Monkiem na jakiego wyglądał na koniec ostatniego odcinka.
Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz. Chodzi mi konkretnie o "fobię".
Tak? a co ty rozumiesz pod tym słowem, bo myślę, że znam znaczenie tego słowa i jestem ciekawa twojej definicji. Czekam na odpowiedź...
Pod tym rozumiem słowem uporczywy, chorobliwy lęk przed określonymi przedmiotami lub sytuacjami. W przypadku Monka np. windy. Fobia układania wszystkiego idealnie, symetrycznie WTF?
Symetryczne układanie przedmiotów nie jest fobią tylko zachowaniem obsesyjnym będącym jednym z objawów nerwicy natręctw która to z kolei pojawiła się u Monka po zabójstwie jego żony.Stracił kogoś bardzo bliskiego i oprócz normalnej w takim wypadku żałoby i rozpaczy,został zaburzony jego poukładany świat wartości których się trzymał.Rekompensuje je sobie,zachowaniami obsesyjno kompulsywnymi,Ustawiając przedmioty pod linijkę,posiadając "na wszelki wypadek" kilka parasoli,czy konewek do kwiatów równo ustawionych w rządku na kuchennych szafkach.Natomiast objawami fobii jest niechęć do podawania dłoni/ach,te zarazki!/,sterylizacja szczoteczki to zębów/"też się można przejechać na drugi świat"/.Film jest zabawny ale to tylko komedia.Prawdziwa nerwica natręctw nie jest zabawna ani dla chorego,ani tym bardziej dla osób z jego otoczenia.
jakie windy? przeciez monk jezdzil nimi
jak byl z Sharoną to byl bardziej męski i sie nie bał tak jak w kolejnych odc z Natalie gdzie stał sie taki jak mołe dziecko
w pierwszych odc był prawie normalnym człowiekiem a nie psychicznym
Był odcinek w którym Monk umówił się na randkę, ale bał się jechać windą i zapylali na dwudzieste chyba piętro schodami. Może potem się z nimi oswoił.
Lubię gościa, bo się z nim po części identyfikuję :) Sama miewam chwile dziwactw, chociaż mi nie utrudniają życia.
Ale czasem zatrzymam się w sklepie jak puszki stoją nierówno... i się oprzeć nie mogę.
I jak się nad tym zastanowię - to w sumie wolę chodzić po całych płytkach chodnikowych... :)
Jeśli to nie jest żart to wybierz się do psychiatry.Jest Tobie potrzebna pomoc psychologa a nie dostaniesz się do niego bezpłatnie.Oczywiście możesz wybrać płatną opcje.Czy warto?Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć sama.To raczej nie jest zespół psychotyczny ale coś w twojej psychice jest nie tak,bo 99% ludzi na takie głupstwa nie zwraca uwagi.Zdrowia życzę!
I za ten ruch ramieniem;P
I za odcinek w którym siostra Sharony jest oskarżona o morderstwo i Monk gra w przedstawieniu i próbuje się zaśmiać :D