Detektyw Murdoch to według mnie jeden z bardziej oryginalnych koncepcyjnie seriali kryminalnych. Widać, że autorka opowiadań na podstawie których film powstaje przeprowadza drobiazgową kwerendę zanim wprowadzi do fabuły kolejną techniczną nowinkę. Kilka wynalazków występujących w odcinkach sprawdziłam i faktycznie, jeśli chodzi o czas, w którym wydarzenia w filmie się rozgrywają, ich użycie jest całkiem prawdopodobne. Zastanawiam się jedynie, dlaczego Julia nie została do tej pory wyposażona w rękawice gumowe (chyba tylko raz widziałam je na jej rękach), skoro już w 1848 roku zostały zarekomendowane lekarzom wykonujących sekcje. Czyżby szykował się jakiś dramatyczny odcinek z zakażeniem ukochanej Murdocha beztlenowcami albo podobną zarazą ? Szybki zgon, skoro o rozwodzie nie może być mowy? Albo jakieś inne fiku-miku? Poza wszystkim innym niedobrze mi się robi, gdy patrzę, jak Julka z lekka obmywa ubabrane łapki w misce z wodą i dalej robi za apetyczną panią patolog.

haha to fakt Julia z tymi lapkami miazdzy ale resial .... super.Zakochalem sie w nim jak zobaczylem w odcinku Nicolae Tesle.

Także polecam:). Ten serial ma klimat. Pozdrawiam