Lubicie ją czy raczej jest działa Wam na nerwy?
W początkowych seriach nawet ją lubiłam (1-4). W 5 serii pojawiła się Emily Grace i to właśnie ona jest moją ulubienicą. Dr. Ogden była mi od 5 serii obojętna, a teraz (seria 7) niesamowicie działa mi na nerwy :/
Zabawne. Ja np, wkurzyłam się na nią pod koniec 4 serii no i na Williama też, wiadomo dlaczego, ale poza tym coraz bardziej ją lubię. Z 6 serii wiem tylko to co dotyczy związku tej dwójki, ale 7 sezon oglądam i baaaardzo w nim Julia podoba, ale to już kwestia gustu.
Nigdy nie byłam jej wielką fanką, w początkowych sezonach dało się ja znieść ale gdy zaczęła się ta telenowela to miałam ochotę ja udusić.
Moim zdaniem miedzy aktorami nie ma tez specjalnej chemii i wcale nie kibicuje im jako parze.
dokładnie tak samo myślę - w ogóle nie ma między nimi chemii i nie pasują do siebie
Sama nie wiem. Dziala mi na nerwy kiedy ja robiono na pomiotlo w burej garderobie i ruda. Jako blondynka i dama ze sfer zyskala, niestety nie podoba mi sie, ze od pojawienia sie dr Grace oraz 7 i 8 sezony Dr O jest wlasciwie postacia marginalna, zarowno przy rozwiazywaniu zagadek jak i jako tlo scenkowe.