Zupełnie nie rozumiem, jak scenarzyści mogli (a może to było w książce, nie wiem) tak potraktować postać George'a? Najpierw nie dał sobie wytłumaczyć skąd ten pocałunek w wykonaniu Emily, a potem zakochał się dość szybko i zaprzepaścił szansę na awans. Zdegradowany ostatecznie na najniższe stanowisko, wszystko musiał zacząć od początku. Cieżko jest zaakceptować to, co mu zrobili.