czy w drugim sezonie nadal będą grać Matthew Mcconaughey i Woody Harrelson ?
Kurde.. Bo postać Rusta jest epicka, z chęcią bym zobaczył jakąś nową historie z nimi w rolach głównych.
Kto by nie chciał? :) Rust to chyba moja druga ulubiona postać w historii kina.
Z drugiej strony nie wiem, jak mieliby poprowadzić tego nowego, odmienionego Rusta. Nie jestem hejterem zakończenia, mi bardzo odpowiadało, ale gdyby ciągnęli historię dalej, to by odebrało Rustowi całą wyjątkowość.
Ja chyba zapłaczę się nad kubłem ze śmieciami. Wszędzie trąbią, że nowy sezon to "popis" dla "umiejętności Colina Farella i Vince'a Vaughna, których szczerze nie trawię jako aktorów! To już wolę gapić się na ten kubeł na śmieci, niż patrzeć na te kaprawe gęby pt.: Farell "patrzcie na mnie, jaki jestem piękny, nieważne w czym zagram, bo i tak nie umniejsza to mojej zajeb-istości " (ugryzłabym go w twarz!) i Vaughn "głupawe komedie bez polotu to mój żywioł". Panowie Rust i Marty, proszę mnie mocno przytulić, bo nie zniEsę tego mezaliansu filmowego... Jednocześnie przyznaję rację Ciri94 - nie byłoby sensu robić kolejnej "Mody na sukces" i psuć tak doskonale nakreślonych postaci.