Wielebny i jego kościół , ojciec Maggie, policja. To wiadomo na 100%. Kto jeszcze?
Też mi nie pasuje teść Martina , choć wykluczyć go nie można. Jednak dziewczynki czuły się u dziadków dość swobodnie , łowią sobie rybki , nie widać jakiejś awersji do miejsca i do dziadka.
Na pewno przez to że gość nie lubi zięcia... No ten akurat gość miał dosyć konkretne powody :)
Poza tym sam mam teściów i różnie to bywa.
Ale żeby zaraz bidoka o gwałty na wnuczkach posądzać?
Prędzej szedłbym tropem tego do jakiej szkoły chodziły córki Harta...
Hmm, tak kombinujecie. Być może chodzi o szkołę, ale córka jest poszkodowana, to chyba każdy przyzna. Teść mi nie pasuje, bo jest raczej z dziany, wysoko postawiony.
Teść Martyego (były prokurator)
Tuttle (wielebny/ biskup czy jak mu tam -prowadzi tę działalność charytatywną)
Tuttle gubernator (kuzyn wielebnego)
Ktoś z policji
Wszyscy to ważne głowy, o których mówił ten koleś, który potem zabił się w celi. Wszyscy mogą się z powodzeniem kryć
najlepiej to uznać za podejrzanych wszystkie możliwe osoby, a później cieszyć się "od początku wiedziałem kto to!!" :D
Na pewno córka Rusta.
Ona tak naprawdę nie zginęła,
a teraz po latach mści się na swoim ojcu.
To chyba najbardziej absurdalna teoria, jaką czytałem :D
Ostatnio ktoś rzucił, że zaraz pojawi się teoria, w której Yellow King to córka Marty'ego... Przebiłeś to, brawo :)
m.in ja to pisałam, ironicznie, jakby co ;) bo też mi się śmiać chce z tych bzdur, które niektórzy tu tworzą, ale co się dziwić jak na tym filmwebowym forum, odnośnie innego serialu, pojawiały się teorie o tym, że seryjnym mordercą jest szcześciolatek :) ludzie mieli nawet całą listę dowodów potwierdzających te przypuszczenia :D
Na 100% zamieszany jest ten policjant! który mało sie odzywa???ich szef?ten siwy co jest w mundurze...zawsze jak sie pojawia to "gaszą "śledztwo
Też o nim ciągle myślę! Zawsze gdzieś tam się przewija, prawie nic nie mówi, dziwnie patrzy na Rusta i Martyego...
A mi pasuje Martin, dlaczego?
1. Było jedno ujęcie, kiedy jedna z jego dziewczynek narysowała obrazek na którym kobieta siedziała pośrodku a nad nią mężczyźni. Więc może coś widziała.
2. Martin od razu zastrzelił gościa z farbowanymi włosami który przetrzymywał dzieci - niby dlatego że nie mógł znieść tego widoku, ale z drugiej strony oni mogli dużo powiedzieć na policji a mimo wszystko strzelił bez wahania. Co oznacza, że albo mogli go zdemaskować albo za dużo wiedzieli.
3. Nie jest człowiekiem godnym zaufania, zdrady, akcja z tymi dwoma chłopakami na komisariacie, brak zaangażowania w śledztwo. I to ciągłe powtarzanie że jest jedynym przyjacielem Rusta. Był bardzo przeciwny odkopaniu śledztwa.
Oczywiście podejrzewam, że jest tylko trybikiem w tym wszystkich ale chroni "swoich".