bo jest świrem ;p nie wiem, gadał od rzeczy, ja bym aż tak wielkiej wagi nie przykładała do tego, co on tam wygadywał
te ruiny wyglądały jak miejsce kultu, świątynia... pewnie tam się zbierali i dokonywali rytualnych mordów... może kapłanem był zabójca, dlatego nazywał Rusta kapłanem, bo ten szukał go, żeby go zabić
też na niego zwróciłam uwagę, ale nie kojarzy mi się ten kształt z niczym, co było pokazane w serialu, jakby oko z kończynami... twoje typy?
to jest trójkąt, czyli symbol opatrzności, tak? ale on ma jakieś kreski/nóżki wychodzące z wierzchołków... ten tatuaż był pokazany też wcześniej, nie tylko w ostatnich sekundach
tu znalazłam screen z innego odcinka: http://www.joblo.com/video/media/screenshot/true-detective-official-trailer-hbo. jpg
ano widzisz :), mi się skojarzyło z tymi drewnianymi "klateczkami" :D ale to pewnie zbieg okoliczności, nie ma raczej mowy żeby Rust był wplątany w to wszystko O.o
Biorąc pod uwagę końcowe słowa Rusta, być może mieć to związek z jego późniejszym ewentualnym nawruceniem.
Wydaje mi się że nazywał go tak dlatego, bo Rust z Martym wcześniej załatwił Ledoux i chemika. Grubas mówił wtedy coś w stylu: "pobłogosławiłeś Reggiego i Dewalla, świaków mojej podróży (...), umrzyj wraz ze mną mały kapłanie". Wydaje mi się po prostu, że wiedział, że nie wyjdzie z tego cało, albo po prostu chciał, żeby Rust go zabił i "pobłogosławił" jak jego dawnych kumpli.