Komin wentylacyjny bunkra Kurta wystaje na tym śniegu jak "Nessie" z Loch Ness. W dodatku jest ok 100 metrów od domku. Angela olała temat mimo, że Molly i Dexter podali jej na tacy podejrzaną miejscówkę. Jakiś rekonesans wymagany.
Temat z ketaminą jest niezgodny z wcześniejszą fabułą ale to już było poruszane. To nie glony na kamieniach z przystani w Miami ale punkt zaczepienia trzeba było wyczarować. Temat nowej krwi, czyli Dexter uczy syna jak to robić niedopuszczalny. Nikt nie chce tego oglądać. Nauki jak zabijać już były, i były kiepskie w przypadku prokuratora Kubańczyka czy tego dziwnego syna milionera.
Trochę wyczerpane możliwości na dobry finał. Nie ma jak skazać Dextera. Był z synem oglądać Księżyc a ktoś mu spalił dom. Angela wie, że to Kurt ale jego już nie ma. Na podstawie tytanowego gwoździa i liściku nikt go nie zamknie. Na pewno coś dobrego się szykuje. Molly zostawiła coś w sejfie oprócz paralizatora, Harrison jest dziwny ale to raczej zagubiony chłopak a nie tajny agent. Angela to nie La Guerta ale konfrontacja nieunikniona. Pozostaje jeszcze tajemniczy miliarder Olsen, myślę że coś wie. Kurt poza gwoździami i dobrym aktorstwem nie zaszokował. Szok będzie na pewno po ostatnim odcinku.
Epizod 9. bardzo dobry, szkoda że finał dopiero za parę dni.