Spoiler z porzedniego sezonu
Czemu Dex nie ma wyrzutow sumienia po zabiciu policjanta, ktory pilnowal go w celi na posterunku? Przeciez z tego co pamietam byl to normalny poczciwy chlop, w dodatku stroz prawa jak ojciec Dexa. Cos pominalem, czy po prostu maja na to wywalone tworcy i juz zapomnieli, ze Dex zabija tych zlych?
Nie ma wyrzutów, bo akcja musi iść dalej ;)) To tak samo bez sensu, jak fakt, że Dexter jest uniewinniony.
Jeżeli nie rozumiesz takich rzeczy to chyba powinieneś wszystko obejrzeć jeszcze raz, uważniej. Dexter nie zabija niewinnych przypadkowych osób tylko dlatego, że Harry razem z panią psycholog wpoili mu pewien kodeks, który miał zastępować moralność. Dexter jest takim samym popapranym psychopatą jak inni. Nie odczuwa miłości ani poczucia winy, jeżeli gdzieś to okazywał była to tylko maska na pokaz. To było wielokrotnie podkreślane.
Gdyby bylo tak jak piszesz, to Dex juz dawno wymordowalby swoich ziomkow z policji, ktorzy cos podejrzewali, a on nawet trzymajac Doakesa w klatce byl miekki jak niemowlak i chcial go wypuscic przez chwile. Raz jest zabijaka, a raz ciepla klucha, zalezy ktora noga wstana scenarzysci.
Nie jesteś najostrzejszym ołówkiem w piórniku co? Nie wymordowałby, bo kieruję się kodeksem i zabija tylko potwierdzonych morderców. Zastanawiał się nad wypuszczeniem, bo nie wiedział co ma z nim zrobić. Doakes nie wpisywał się w kodeks, więc Dex nie mógł go zamordować i był w impasie. Jego była wysadzając chatkę zrobiła mu przesługę.
To polecam raz jeszcze obejrzeć cały oryginalny serial. Dexter nie tylko chciał wypuscić Doakesa, ale też oddać się w ręce policji. A brak emocji? Dexter może i nie odczuwa emocji tak jak większość ludzi, ale je czasem pokazuje. Po prostu się do tego nie przyznaje przed samym sobą. Czy to w związku z Deb, Ritą, Harrisonem, Hannah itp.
Dexter nie jest jakimś Zorro czy Batmanem ale z drugiej strony nie jest też typowym seryjnym mordercą. W tej niejednoznaczności i wielowymiarowości tkwi właśnie siła tej postaci.
Nie jest typowym seryjnym mordercą tylko przez to, że wpojono mu kodeks. Nie zabija przypadkowych osób, ale również nie odczuwa typowo ludzkich emocji. Dlatego jest tak świetną moralnie niejednoznaczną postacią i dlatego jego relacja z Harrisonem w zmartwychwstaniu jest tak dobrze zobrazowana.
Przypomnij sobie *myśli* Dextera, gdy gruby Al prezentował swój filmik z morderstwa. Dex był wręcz obrzydzony, zniesmaczony tym, co zobaczył i jasno się o tym wyrażał w myślach. Co by o nim nie mówić, to na pewno nie jest wyjałowiony z jakichkolwiek ludzkich odczuć i odruchów.
a czemu by mial miec wyrzuty sumienia skoro nie mial ich przez wszystkie poprzednie sezony serialu? dysonans logiczny to nie wyrzuty sumienia.
Dexterowi zdarzyło się zabić wcześniej niewinną osobę (oryginalna seria nie pamiętam który odcinek ale to był jakiś fotograf) i miał wyrzuty sumienia, zdarzyło mu się zabić w afekcie (gość w przystani w kiblu, po śmierci Rity) wtedy wyrzutów nie miał żadnych, natomiast przypomnij sobie LaGuerte, też była niewinną ale nie dała mu wyboru też zamierzał ją zabić z zimną krwią, tak samo Logan 1 stał mu na drodze 2 nie zostawił mu innej opcji. Poza tym stary poczciwy Dex ma trochę na głowie na chwilę obecną nie uważasz ? ;)
Zabił też Liddy'ego (byłego policjanta, kolegę Quinna). Liddy był skorumpowany ale do kodeksu nie pasował, bo nie był zabójcą. Inna sprawa, że pierwszą regułą kodeksu nie jest ,,zabijaj tylko winnych'' lecz ,,nie daj się złapać''. Czyli zgodnie z kodeksem Dexter może zabić kogoś, kto mu zagraża nawet jeżeli jest osobą niewinną.
w obronie własnej jako tako. Bo najpierw kopnął z buta Liddy'ego, a ten się rzucił na Dextera z nożem.